Strony

środa, 24 listopada 2010

Wywiad

Serwis thenode.pl zamieścił wywiad, który Zasadzka przeprowadził ze mną na temat WFS.
Poniżej pozwoliłem sobie zacytować wpis:
Z dwóch systemów bitewnych na naszych oczach powstaje zacna hybryda. Co otrzymamy po połączeniu zalet gry Warhammer Fantasy Battle oraz Mordheim? Takie rzeczy tylko w kraju nad Wisłą! Zapraszam do lektury wywiadu z twórcą systemu skirmishowego Warheim, quidamcorvusem.

Dnia 17 listopada przeprowadziłem wywiad z twórcą systemu skirmishowego Warheim - quidamcorvusem. Zapraszam serdecznie do lektury!
[Zasadzka] Czy pamiętasz swoje pierwsze spotkanie z grami bitewnymi? W którym to było roku? 
[quidamcorvus] Tak, pamiętam. To był wrzesień 1996 roku. Rok, w którym rozpocząłem naukę w technikum i przesiadłem się z przygodowych gier planszowych na gry bitewne i RPG. Wcześniej grałem głównie w Magię i Miecz oraz inne przygodówki wydawane wówczas w Polsce. 
W technikum kilku kumpli z klasy też grało w planszówki, a niektórzy grali już w RPG.
To dzięki grom planszowym zaraziłem się bitewniakami i RPG. Kupując dodatek do Magii i Miecza dowiedziałem się od sprzedawcy, że w pobliskim klubie osiedlowym odbędzie się spotkanie poświęcone grom bitewnym i RPG - wówczas za bardzo nie wiedziałem, co to jest, ale brzmiało ciekawie.
 
Poszedłem na spotkanie i zaraziłem się. ;-) 
Tam po raz pierwszy zobaczyłem bitwę WFB stoczoną pomiędzy Krasnoludami i Wysokimi Elfami oraz rozegrałem przygodę w WFRP. Od tamtego weekendu graliśmy przynajmniej raz w tygodniu - przy czym większość były to rozgrywki WFRP, który wówczas wciągnął mnie znacznie bardziej. Nie pamiętam, czy 1ed WFRP była już wówczas dostępna, MG posiadał podręcznik napisany na maszynie, a przetłumaczony bodajże przez graczy z Lublina. Swój podręcznik do WFRP kupiłem bodajże w styczniu 1997. We wrześniu też rozpoczęła się regularna lektura nieregularnego MiMa , która trwała do ostatniego numeru. 
Lata 1996 - 2000 to głównie mistrzowanie w grach RPG, ulubiony WFRP, ale także Świat Mroku, Cyberpunk 2020, Zew Cthulhu, D&D, Gasnące Słońce, Legenda Pięciu Kręgów i Gwiezdne Wojny - przy czym graliśmy nawet dwa razy w tygodniu.
Bodajże w roku 1999 wydany został pierwszy numer dwumiesięcznika Portal, który wniósł wiele do naszych rozgrywek RPG, ale także na nowo obudził apetyt na gry bitewne - głównie Mordheim i WFB. Niektórzy może nie pamiętają, ale pod koniec XX wieku Internet był zjawiskiem bardzo rzadko występującym i wiedzę na temat gier czerpało się głównie z MiMa i Portalu.
 
Od 2000 roku dość regularnie grywałem w WFB, zaś Mordheim z racji braku zainteresowania ze strony współgraczy pasjonowało mnie głównie od strony modelarskiej - wciąż posiadam ruiny, które wówczas zrobiłem. Regularne rozgrywki w Mordheim rozpoczęły się bodajże w 2006, kiedy to kumple stwierdzili, że Mordheim będzie tańsze niż WFB. ;-) 
O ile dobrze pamiętam w 1996r. WFRP już był na naszym rynku. To był faktycznie fascynujący czas. Wymieniłeś wiele gier RPG, ale tylko dwie gry bitewne: WFB oraz Mordheim. Czy w któreś z tych systemów grasz także dziś? 
To dwie gry, w które grałem regularnie. Prócz tego rozegrałem kilka rozgrywek w Necromundę, Warzone, a nawet jakąś autorską grę opartą na Fallout.
Co do WFB i Mordheim, to nie gram już w nie. W WFB brakowało mi systemu rozwoju - kampanii, a Mordheim zamieniłem na Warheim ;-)
Co do RPG, to dość nieregularnie rozgrywamy jeszcze potyczki w WFRP. Głównie z braku czasu, poprzeprowadzaliśmy, założyliśmy lub zakładamy rodziny i o wiele łatwiej spotkać się na rozgrywkę Warheim niż umówić na RPG.
 
Pomówmy o Warheim. Jesteś twórcą tego skirmisha. Skąd się wziął pomysł na zrobienie swojej własnej gry? 
Było kilka powodów, po pierwsze Mordheim znudził mi się fabularnie, kolejnym był fakt, że GW porzuciło system pozostawiając graczowi wybór odrzucenia gry albo zaakceptowania jej z całą niedoskonałością. 
W czasie jednej z rozmów na forum Najmita.net Skavenblight zauważyła, że wprowadzanie Zasad Domowych do Mordheim niekoniecznie jest dobrym rozwiązaniem i może wprowadzić więcej zamieszania niż pożytku - jako że gracze wprowadzając ulepszenia rzadko biorą pod uwagę całokształt zasad systemu. Ta opinia oraz fakt, że tak naprawdę nie graliśmy już w Mordheim, a jakąś dziwną hybrydę Chaosu, zmotywował mnie do spisania niejako od nowa zasad gry. Jako rdzeń wykorzystałem podstawowe zasady siódmej edycji WFB, a następnie dodałem zmodyfikowane zasady Mordheim oraz kilka zasad i mnóstwo fluffu zaczerpniętego z fabularnej wersji Warhammera. Z taką pracą miałem już nieco doświadczenia współpracując z śp. TofT-em, który zredagował własną wersję legendarnego obecnie podręcznika do WFRP.
No i zaczęło się. ;-)
 
GW otworzyło przed graczami także trzecią drogę - wdrażanie własnych, domowych zasad. Zgadzam się z Tobą, że nowe spojrzenie na system od samych podstaw wydaje się być jednak ciekawszym rozwiązaniem. Kto oprócz Ciebie jest zaangażowany w projektowanie Warheima? 
W projekt zaangażowane jest dość liczne grono graczy, którzy ofiarnie testują system.
A jeśli chodzi o pisanie podręcznika, to głównie pracuję sam, choć ostatnio coraz częściej zdarza mi się wysłuchać, a nawet posłuchać sugestii współgraczy. Po skończeniu konkretnych rozdziałów testujemy je w grze i jeśli pojawią się jakieś błędy wprowadzam ewentualne poprawki.
 
Wyjątek stanowią materiały anglojęzyczne, głównie fluff, tutaj nieoceniony jest Findar, który przetłumaczył naprawdę sporo tekstu. Tłumaczy zgłosiło się co prawda więcej, ale póki co skończyło się wyłącznie na deklaracjach. ;-) 
Przeglądając Twój podręcznik zauważyłem sporo elementów zaczerpniętych z gry Mordheim. Czy Warheim można właściwie nazwać zestawem domowych zasad (Home Rules) urozmaicających grę w Mordheim? 
Zbiór zasad podstawowych Warheim (zresztą podobnie jak nazwa ;-) ) to połączenie Mordheim i WFB 7ed. W uproszczeniu można powiedzieć, że Warheim jest rozbudowaną wersją Mordheim. Gra daje znacznie więcej możliwości, zarówno w trakcie tworzenia drużyny, jak i jej późniejszego rozwoju oraz rozgrywanych scenariuszy. 
Wiem, że do Mordheim istnieje wiele dodatków, mniej lub bardziej oficjalnych - jednak wielu graczy zauważa, że nie zawsze są one pomiędzy sobą kompatybilne - drużyny z jednego dodatku uznawane są za zbyt potężne, by grać nimi w samym Mordheim czy innym dodatku. Celem Warheim (do którego wciąż dążę) jest umożliwienie rozgrywanie różnorodnych potyczek bez martwienia się o balans drużyn. 
Jest tak, jak mówisz - jedną z największych wad systemu Mordheim są dysproporcje w zasadach band. Jedne są bardzo mocne, inne przeciętne, zdarzają się też gangi zupełnie słabe. Jak ten problem rozwiązuje Warheim? 
W Warheim istnieje większy wybór dostępnych jednostek, a także ekwipunku - w tym magicznych przedmiotów. Wszystkie kompanie posiadają własne umiejętności specjalne i nierzadko ekwipunek specjalny. Nie ukrywam też, że wzmocniłem nieco drużyny, które uznawane były za słabsze. Wydaje mi się, że w Warheim więcej też zależy od graczy i ich umiejętności gry, a także prowadzenia drużyny w trakcie kampanii.
No i, w odróżnieniu od Mordheim, w czasie gry w Warheim warto inwestować w jakość, a nie tylko ilość modeli toczących rozgrywki.
 
Przeglądając zasady elfich band nabieram jednak pewnych wątpliwości, co do zbilansowania wszystkich drużyn. Lubisz elfy? :-) 
Hehe. 
Nie. :-) 
Moją ulubioną rasą są Krasnoludy, więc z tym wiąże się moja niechęć do elfów.
Elfy wcale są takie mocne, jak się wydaje, ale faktem jest, że trzeba nauczyć się grać przeciwko nim. Kolejną istotną różnicą pomiędzy Warheim a Mordheim jest to, że w Warheim ilość nie zawsze wygrywa nad jakością, więc warto inwestować w ekwipunek, taki jak pancerze i przedmioty magiczne. No i nie można zapominać o szczęściu w kościach, czasem pech w kościach potrafi sporo namieszać.
 
Wertując podręcznik do Warheim zauważyłem, że poświęciłeś dużo uwagi zbudowaniu właściwego klimatu gry. Rozbudowane opisy fluffu poszczególnych band, Starego Świata. Co jest źródłem Twoich inspiracji? 
Podręczniki do WFRP (posiadam wszystkie wydane w Polsce do pierwszej i drugiej edycji), podręcznik TofT'a, Księgi Armii (których też posiadam pokaźny zbiór), MiMy, Portale i całe półki książek, nie tylko tych z uniwersum Warhammera. 
Czy mógłbyś polecić jakieś szczególne książki osobom zainteresowanym pogłębieniem wiedzy o świecie Warhammera? 
Polecam podręczniki do pierwszej i drugiej edycji oraz Księgi Armii, co do Warhammerowej prozy to jestem dość sceptyczny z uwagi na bardzo różny poziom wydanych tytułów. Choć wciąż z przyjemnością wracam do "Czarnoksiężnika Drachenfelsa", "Czerwonego Pragnienia", czy trylogii "Konrada".
Warheim wciąż się rozwija, ewoluuje. Co dalej chciałbyś zrobić ze swoim projektem? Więcej band? Zestaw dodatkowych scenariuszy? 
Na pewno pojawi się jeszcze kilka band oraz ewentualne zmiany i erraty wynikające z odzewu graczy. Drużyny Piratów z Sartossy, Bretońskich Rycerzy, Krasnoludzkich Górników czy Najemników z Tilei wciąż czekają na opracowanie. Co do scenariuszy, to powstaną scenariusze przeznaczone do rozgrywek na 3 i więcej graczy. 
Domyślam się, że także podręcznik nie nabrał jeszcze swojego ostatecznego kształtu. Jakie napotkałeś problemy przy tworzeniu księgi zasad? 
Główne trudności to brak korekty - niestety samemu trudno dostrzec popełnione przez siebie literówki i błędy stylistyczne, a wiem, że jest ich pełno. Poza tym większych problemów nie miałem. Tworząc podręcznik wzorowałem się na tych wydanych do Mordheim czy WFB. 
Na szczęście z pomocą przychodzi społeczność serwisu Najmita.net. Widzę na forum wielkie wsparcie dla Twojego projektu. Chyba nic tak nie cieszy graczy jak polski, kompleksowy system skirmishowy. Twój system wciąż ewoluuje. Czy możesz nam zdradzić, nad jakimi zmianami obecnie pracujesz? Sporządziłeś listę zadań na najbliższy czas? 
Obecnie pracuję nad makietami, ukazała się kolejna wersja podręcznika i czekam na odzew. W kolejce czeka kilka nowych drużyn, które pojawią się w kolejnej wersji podręcznika, która ukaże się pewnie wiosną 2011. 
Społeczność Warheim wciąż rośnie. W czym upatrujesz powody sukcesu tego projektu? 
Może w tym, że system żyje i daje sporo możliwości. Duży wybór drużyn, rozbudowany ekwipunek, w tym także magiczne przedmioty. System jest także żywy i wciąż się rozwija, a gracze mają wpływ na kolejne edycje. 
Poza tym Warheim, jest grą, w którą stosunkowo łatwo zagrać graczom Mordheim czy WFB z racji posiadanych modeli oraz zbliżonych zasad. 
Wiem, że ze znakomitymi rezultatami składasz i malujesz swoje modele. Od jak dawna zajmujesz się modelarstwem? Czyżby początki tego hobby wiązało się z modelami historycznymi w skali 1:35, 1:72? 
Tak, zaczynałem od modeli samolotów w skali 1:72, a pierwszy model złożyłem w 89 roku mając 8 lat. Co prawda moje ówczesne modelarstwo nie wykraczało poza sklejenie modeli - o malowaniu nie było mowy, ale i tak dawało mi kupę frajdy. ;-) 
Nasza rozmowa utwierdziła mnie w przekonaniu, że jesteś prawdziwym "człowiekiem renesansu". Projektujesz, malujesz, grasz - a wszystko to na najwyższym poziomie. Życzę powodzenia w rozwijaniu projektu gry Warheim. Nie wiem jak inni, ale ja jeszcze dziś zabieram się za dokładne studiowanie podręcznika. Przypominam, że QC udostępnia swoje dzieło w formacie PDF (patrz linki poniżej). Każdy może zgłosić swoje uwagi do projektu w odpowiednim dziale na forum serwisu Najmita.net. Serdecznie dziękuję za rozmowę! 
Dziękuję, miłej lektury! ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz