Strony

wtorek, 2 grudnia 2014

Historia magii. Część 22. O czarownikach.

Oprócz potężnych Magistrów Kolegiów Magii, w Imperium żyją też inni adepci sztuk magicznych. Niektórzy z nich przekazują swoją wiedzę z pokolenia na pokolenie, a znane przez nich czary rzucano już w czasach, kiedy Stary Świat zamieszkiwały prymitywne plemiona ludzi. W niniejszym podrozdziale można przeczytać o sztukach magicznych, których adepci od lat ukrywają się na terenie Imperium.

Guślarze 
Guślarstwo to obraźliwy termin, jakim Magistrowie określają wszelkie - zwykle wyuczone samodzielnie - umiejętności magiczne praktykowane przez nielicencjonowanych czarodziei. Guślarz to nazwa nacechowana negatywnie, celowo używana przez Magistrów, którzy chcą jasno zaznaczyć, że dany czarodziej nie pobierał oficjalnych nauk i nie odbył legalnego szkolenia. Niektórzy bogaci ludzie - odkrywszy, że są wrażliwi na magię - nie nawiązują kontaktu z Kolegiami Magii, lecz postanawiają na własną rękę zdobyć zdolności manipulowania Wiatrami Magii. Osoby takie najczęściej zaczynają naukę od wykorzystania swojego bogactwa lub wpływów w celu zdobycia podstawowych ksiąg magicznych. Magistrowie zwą takich ludzi magikami. Magicy prawie zawsze zbaczają na mroczną ścieżkę magii, a niektórzy stają się groźnymi czarnoksiężnikami. Dzięki znacznym zasobom majątkowym oraz lepszemu dostępowi do udokumentowanej wiedzy, magicy rozwijają swoje umiejętności o wiele szybciej niż niewykształceni wiejscy guślarze.

Guślarzami zostają osoby, które urodziły się obdarzone wiedźmim wzrokiem oraz opanowały jakieś umiejętności magiczne. W większości przypadków talenty guślarzy są mizerne w porównaniu z mocą Magistrów Kolegiów Magii.

Jednak wrażliwość na magię nie wystarcza. Guślarzem staje się ten, kto próbuje wykorzystać swój rzadki talent w celu zrozumienia bądź opanowania sztuk magicznych lub okultystycznych. Zazwyczaj guślarze uczą się manipulować magią na zasadzie prób i błędów. Niektórzy guślarze, urodzeni pod szczęśliwą gwiazdą, z powodzeniem przeprowadzają na własną rękę eksperymenty znane Kolegiom Magii od setek lat i stanowiące obowiązkowy materiał nauki każdego terminującego ucznia. Jednak w większości przypadków, eksperymentowanie z magią doprowadza guślarzy do obłędu lub zagłady, a w najgorszym wypadku wydaje ich na pastwę Potęg Chaosu.

Wiejscy czarodzieje
Guślarzy spotyka się głównie na prowincji, czyli wszędzie tam, gdzie szansa spotkania Magistra i dostania się do terminu jest niewielka, zdesperowanym wieśniakom brakuje leków i medyków, a na problemy nadprzyrodzone brak praktycznych rozwiązań. Mieszkańcy wsi często zawierzają swój los guślarzom, zielarzom, a nawet zwykłym szarlatanom, dlatego też profesje te nieustannie przyciągają chętnych do nauki i zarobku. Chłopi nazywają guślarzy w tradycyjny sposób. Jeśli boją się danego czarodzieja lub czarodziejki, zwą ich wiedźmiarzem lub wiedźmą. Jeśli guślarz utrzymuje przyjazne kontakty z sąsiedztwem, nazywany bywa uzdrowicielem, czarownikiem lub czarownicą.

Niewykształcony wieśniak, który postanawia na własną rękę poznać metody manipulacji magią, stąpa po kruchym lodzie. Nawet jeśli oddaje ogromne usługi swojej wsi, lecząc chorych lub ratując plony przed plagami, zawsze może zostać oskarżony o konszachty z demonami, przez zazdrosnych sąsiadów lub przyjezdnych, którzy będą świadkami jego nieudolnie splatanych zaklęć albo towarzyszących im nadprzyrodzonych efektów ubocznych. Na zacofanej prowincji lud zawsze obawiał się dziwaków i osób odmiennych od reszty. Ofiarą samosądów padali nawet niegroźni zielarze, za suszenie nad kominkiem grzybów i ziół. Poza tym, plotki o praktykujących guślarzach zwracają uwagę łowców czarownic, którzy polują na nich jak na zwierzynę.

Guślarze odkryci przez władze świeckie lub duchowe nie mogą liczyć na wyrozumiałość i miłosierdzie, gdyż oficjalne instytucje Imperium sumiennie polują na nielicencjonowanych adeptów magii. Guślarze są zawsze początkującymi magami, a więc stanowią łatwą zdobycz dla wytrenowanych i doświadczonych łowców czarownic. W niektórych odległych od cywilizacji wioskach, guślarze bywali wybierani sołtysami, lecz wszyscy bez wyjątku kończyli na stosach, gdy ich sława roznosiła się po okolicy i docierała do łowców czarownic. Guślarze bardzo szybko uczą się, że powinni ukrywać swoje nadprzyrodzone zdolności.

Zdobycie licencji
Zdobycie przez guślarza licencji Magistra jest trudne, aczkolwiek możliwe. Większość guślarzy nie potrafi czytać ani pisać i nie posiada jakiejkolwiek wiedzy akademickiej, co uniemożliwia im naukę z ksiąg. Termin u Magistra wielu guślarzom wydaje się zajęciem poniżającym, zwłaszcza że często bywają starsi od swych nauczycieli. Jeszcze trudniej znaleźć Magistra, który zgodziłby się wziąć do terminu takiego ucznia, zwykle krnąbrnego i pełnego błędnych wyobrażeń o magii. Guślarze muszą być ostrożni podczas nawiązywania kontaktów z licencjonowanymi Magistrami. Jedno słowo wypowiedziane w nieodpowiednim momencie i zamiast Magistra, na spotkanie przybędzie oddział łowców czarownic, którym doniesiono o działaniach guślarza.

Z tych powodów większość guślarzy w ciągu całego życia poznaje jedynie kilka prostych zaklęć. Skomplikowanych czarów nie sposób bowiem nauczyć się przez przypadek. Większość wymaga specjalistycznej wiedzy, egzotycznych komponentów i skomplikowanych inkantacji. Mieszanie ziół w kociołku i śpiewanie pod nosem nie zastąpi lat wytężonych badań uczonych Magistrów przeprowadzanych w dobrze wyposażonych i zabezpieczonych laboratoriach.

Warto zaznaczyć, że guślarze parają się magią prostą - tą samą, której w pierwszej kolejności uczone są osoby terminujące w Kolegiach Magii. Same Kolegia zostały przecież utworzone po zgromadzeniu odnalezionych przez Teclisa guślarzy, którzy pod okiem elfiego Mistrza Wiedzy uporządkowali swoją wiedzę i dopracowali znane Formuły czarów prostych, oczyszczając je z niebezpiecznych luk i innych zagrożeń.

Guślarze, którzy mimo swej głębokiej ignorancji próbują nauczyć się bardziej skomplikowanych zaklęć, często źle kończą. Brak pojęcia o naturze magii, charakterze Wiatrów, a także nieumiejętności ochrony umysłu i duszy przed atakami Chaosu bardzo szybko sprawiają, że zbyt ambitny guślarz sam na siebie ściąga zgubę. Nieliczni przeżywają eksperymenty z zaawansowanymi zaklęciami i to zazwyczaj dzięki pomocy którejś z Mrocznych Potęg.

Nagroda za wytrwałość
Nieliczni guślarze, którzy zdobędą pewne doświadczenie w manipulacji magią i unikną obłędu lub śmierci, często opanowują repertuar czarów znacznie bogatszy od tego, jakim dysponują uczniowie terminujący w Kolegiach, a nawet wędrowni czarodzieje. Szeroka wiedza magiczna jest zarazem cennym darem, który zwiększa potęgę guślarza, jak też klątwą, gdyż ułatwia i zachęca do zapuszczenia się w odmęty mrocznej magii. Guślarze najlepiej radzą sobie z wymyślaniem prostych czarów, na przykład zaklęć czerpiących z Zielonego Wiatru, które leczą zboża, lub czarów opartych o Aqshy, umożliwiających guślarzowi wypalenie traw. Istnieje jeszcze jedno niebezpieczeństwo dzikiego eksperymentowania z magią. Czasami guślarzom udaje się odkryć zaklęcia znacznie potężniejsze, niż wymagają tego okoliczności. W przeważającej większości przypadków brak im doświadczenia lub umiejętności, aby ograniczyć moc zaklęcia do rozsądnego poziomu. Regularnie słyszy się o guślarzach, który spłonęli w płomieniach wielobarwnego ognia, gdy w starciu z łowcami czarownic użyli zbyt potężnego zaklęcia.

Guślarstwo i zielarstwo
Wiedza guślarzy nie ogranicza się do sztuki splatania zaklęć. Wielu z nich zajmuje się bardziej przyziemnymi, acz dochodowymi zajęciami - sprzedaje zioła, medykamenty lub amulety. Zazwyczaj to właśnie te umiejętności pozwalają guślarzom zarobić na chleb i dach nad głową. Guślarze często opiekują się chorymi i rannymi, sprzedają maści na różne dolegliwości oraz wątpliwej skuteczności eliksiry, a także doradzają i wróżą. Przygotowane przez guślarzy leki, pomimo licznych zakazów władz imperialnych, są kupowane przez zdesperowane kobiety mające trudności z zajściem w ciążą i równie zdesperowanych chłopów, których trzoda zapadła na jakąś dziwną chorobę. 

Czarownicy i czarownice
Ponieważ guślarze nie rozumieją mocy, z którymi eksperymentują, bardzo często zdarza się, że tracą duszę lub popadają w obłęd. Nawet najbardziej pojętnym i dobrodusznym guślarzom zdarza się podczas splatania zaklęć nieświadomie wykorzystać mieszaninę Wiatrów Magii, czyli złowrogą energię Dhar. Eksperymentując z czarną magią, wielu guślarzy nieopatrznie kopiuje efekty zaklęć Tradycji czarnoksięskiej. Na przykład, rzucają klątwy na swoich wrogów, którzy zapadają na dziwne choroby, lub lepią wyobrażające ich woskowe figurki i przez wbijanie w nie drzazg zadają ofiarom dotkliwy ból. Wszyscy guślarze, którzy korzystają z magii czarnoksięskiej, zwani są czarownikami lub czarownicami. Dość szybko zaczynają zdradzać objawy, umysłowe i fizyczne, wypaczenia przez mroczne siły.

Efekty uboczne używania magii czarnoksięskiej bywają różne. Do najczęściej spotykaną należą: mutacje, obłęd, nieumyślne przyzywanie groźnych demonicznych istot, nasilająca się paranoja oraz obsesyjna żądza wiedzy i potęgi. Czarownicy publicznie używający magii czarnoksięskiej ryzykują nie tylko swoją duszą, lecz również życiem, gdyż przerażeni sąsiedzi zazwyczaj niezwłocznie donoszą o takich przypadkach władzom.

Czarownicy, którzy przeżyją etap eksperymentowania z magią po omacku i dotrą do etapu, na którym potrafią dobić targu lub zawrzeć przymierze z pomniejszymi istotami Eterycznymi, zyskują swoisty szacunek w oczach Magistrów Kolegiów Magii. Magistrowie Kolegiów Światła, Płomienia, Złota, Niebios, Cienia oraz Ametystu podchodzą bowiem do sprawy na swój własny sposób. Według nich czarownicy, którzy nie zostaną złapani i spaleni na stosie, oraz nie popadną w obłęd lub nie zniszczą się przypadkowo własnym zaklęciem, mogą zostać czarnoksiężnikami, a zatem nie wolno ich już dłużej lekceważyć. Co więcej, prawie na pewno tymi czarnoksiężnikami zostaną, gdyż samodzielne eksperymentowanie z magią zawsze sprowadza nieświadomych natury Eteru guślarzy na mroczną ścieżkę magii czarnoksięskiej. Wspomniany szacunek oznacza zatem równocześnie wyrok śmierci, gdyż Kolegia przysięgły niszczyć wszystkich adeptów mrocznych sztuk magii.

Przemiana guślarza w czarownika jest łatwo rozpoznawalna. Były guślarz staje się stopniowo coraz bardziej potężny i niebezpieczny. Magia czarnoksięska wypacza umysł czarownika, któremu zaczyna sprawiać przyjemność zadawanie bólu oraz zabijanie. Jak już wspomniano, Magistrowie Kolegiów traktują zwykłych guślarzy z pogardą, gdyż nie stanowią oni najmniejszego zagrożenia dla wyszkolonych czarodziei. Jednak czarownicy o stale rosnących umiejętnościach i potędze wspieranej siłami mroku to zupełnie inna sprawa. Zaklęcia magii czarnoksięskiej są silniejsze od poszczególnych Wiatrów Magii, co sprawia, że trudno pokonać w magicznym pojedynku doświadczonego czarownika. Ponieważ wszyscy ambitni guślarze, pozostawieni sami sobie, zaczynają instynktownie dążyć do opanowania tajników magii czarnoksięskiej, nic dziwnego, że Kolegia sumiennie tropią wszelkich nielicencjonowanych magów, oferując im wybór: wstąpienie do terminu lub szybka śmierć.

Czarownicy znają bardzo wiele zaklęć. Część z nich odkryli na własną rękę, innych nauczyli się od podobnych im renegatów. Magiczna moc większości czarowników przerasta potęgę legalnie terminujących uczniów, a nawet wędrownych czarodziei Kolegiów Magii. 

Czarownicy w Kolegiach Magii
Możliwe jest, aby czarownik, który uniknie łowców czarownic i sam zgłosi się do Kolegiów Magii, wstąpił do terminu. Stosunek Kolegiów do czarowników nie jest jednak równie jasno sprecyzowany, jak ma to miejsce w przypadku innych organizacji Imperialnych. Władze administracyjne traktują czarowników jako sprzymierzeńców demonów, więc po ich schwytaniu szybko organizują pokazowy proces. Łowcy czarownic nie mają obowiązku przekazywania Kolegiom jakiegokolwiek nielicencjonowanego adepta magii, który skończył dwadzieścia pięć lat, a czarownicy zazwyczaj są znacznie starsi. Natomiast doprowadzony do Kolegium czarownik może spodziewać się przynajmniej rozpatrzenia swojej sprawy. Decyzja władz Kolegium zależy od sposobu, w jaki czarownik oddał się w ręce Magistrów, jakie są jego umiejętności w dziedzinie sztuk magicznych, w jakim stopniu został spaczony przez Chaos lub magię czarnoksięską, oraz od osobistego odczucia Magistra prowadzącego sprawę.

Nie wszyscy czarownicy, oczywiście pomijając tych, których dusze i umysły zostały wypaczone przez Chaos, mają ochotę poddać się rygorystycznej dyscyplinie w Kolegium. Wielu z nich świadomie pozostaje samotnikami. Rzadko popełniają czyny niemoralne albo zbrodnie, choć jak wszyscy, czasami naginają prawo lub obyczaje. Niezależni czarownicy to często dobrzy ludzie, którzy ze szczerego serca pomagają chorym wieśniakom, zdejmują klątwy i walczą z plagami wyniszczającymi plony.

Największą populację czarowników w całym zamieszkałym świecie posiada Sylvania, ponura i mroczna kraina położona na obrzeżu Imperium. Tam zazwyczaj uciekają czarownicy ścigani przez władze świeckie lub religijne. Jednakże ucieczka ta tylko nieznacznie opóźnia ich śmierć, gdyż ziemia Sylvanii przesiąknięta jest Kamieniem Przemian, który przyspiesza degenerację umysłu i duszy. Na domiar złego, w Sylvanii znajduje się największa w Starym Świecie liczba wypaczonych obelisków. Mroczna magia okrywa tę krainę niczym gruby, czarny całun i nasyca wszystko wokół nieczystą mocą.

Uczniowie czarowników
Większość czarowników decyduje się mieszkać w samotności. Brak towarzystwa i nieustanne obcowanie ze złowrogimi i niezrozumiałymi energiami sprawiają, że wraz z upływem lat czarownicy dziwaczeją. Niektórzy dotkliwie odczuwają samotność i decydują się wziąć kogoś do terminu.

Można wyróżnić dwa rodzaje uczniów czarowników. Pierwszy z nich to osoby spragnione wiedzy magicznej i pragnące nauczyć się splatania zaklęć. Są obdarzone pewną dożą talentu magicznego, lecz z jakiś przyczyn nie mogą wstąpić do licencjonowanego terminu. Drugi to różnego rodzaju nieudacznicy których nie chciał nikt inny i którzy bez pensa przy duszy, w akcie desperacji zgłosili się do miejscowego czarownika lub czarownicy.

Uczniowie czarowników bywają równie dziwni jak oni sami. Sporo czasu spędzają na zbieraniu ziół o niezwykłych porach dnia i nocy, uprawianiu przydomowego zielnika, praniu sprzątaniu oraz innych pracach. Jeśli czarownik mieszka nieopodal wiejskiej osady, jej ludność często daje upust swoim lękom i frustracjom, wyżywając się na osamotnionym uczniu.

Czarownicy przyjmują na uczniów przeważnie osoby nastoletnie, gdyż ludzie w tym wielu nadal chcą się uczyć, a przy tym potrafią zadbać o siebie. Podobnie jak początkujący magowie w Kolegiach, uczniowie czarowników spędzają większość czasu na wykonywaniu obowiązków służebnych. Niezależnie od tego, jak wiele się nauczyli, zazwyczaj pozostają ze swoim nauczycielem do końca jego życia. Jest to obarczone pewnym ryzykiem, gdyż czarownicy bardzo często sprowadzają na siebie niebezpieczeństwo. Co gorsze, starzy czarownicy przeważnie pogrążają się w odmętach obłędu i stają się gwałtowni, krążą opowieści o czarownikach, którzy zabili i zjedli uczniów.
Uczniowie czarowników są zazwyczaj traktowani z dużą niechęcią w wioskach, które już posiadają własnego zaklinacza, nawet gdy nowi przejmują schedę po swoim nauczycielu. Uczniom pozostaje czekać, aż ich mentor umrze i będą mogli zająć jego miejsce, albo wyruszyć w podróż w poszukiwaniu wioski, która z mniejszym lub większym entuzjazmem przyjmie nowego czarownika. Jednak większość osad jest niezwykle podejrzliwa wobec obcych, a zwłaszcza tych, którzy wyglądają na czarodziei. Uczeń czarownika najczęściej jest przepędzany od wsi do wsi, nierzadko szczuty psami lub bity. Nic dziwnego, że wielu czarowników zaczyna nienawidzić zwykłych ludzi i osiedla się samotnie, aby rzucać na nich klątwy i ściągać plagi.

Czarnoksiężnicy 
Pomimo licznych zagrożeń, niektórym czarownikom udaje się przeżyć, gdy z czasem rosną w siłę i zwiększają swoją moc magiczną. Korzystanie z magii czarnoksięskiej jest niebezpieczne i obarczone surowymi konsekwencjami. Nie istnieje szkolenie, które pomogłoby człowiekowi odeprzeć wpływ Dhar i ochronić się przed zatruciem duszy oraz wypaczeniem umysłu. Jednak niektóre wiedźmy i wiedźmiarze przeżywają na tyle długo, że zaczynają rozumieć naturę energii, którymi się posługują i dzięki swej olbrzymiej sile woli lub rozdętemu ego, graniczącemu z megalomanią, uczą się coraz potężniejszych zaklęć oraz technik magicznych.

Czarnoksiężnicy, to czarownicy, którzy zrozumieli, że do splatania czarów wykorzystują mroczną energię Dhar, ale ten fakt ich nie przeraża. Co więcej są dumni ze zdobytej mocy. W przeciwieństwie do wielu guślarzy i czarowników, czarnoksiężnicy nie są ignorantami, którzy nie mają pojęcia o magii. Doskonale wiedzą, jaka potęga w nich drzemie. Wykorzystując metodę prób i błędów, wsparcie sił nadprzyrodzonych, nieliczne lekcje udzielane przez sekretne organizacje, do których należą, lub wyczytane w księdze wiedzy tajemnej, czarnoksiężnicy aktywnie poszukują sposobów poszerzenia swojej kontroli nad magią czarnoksięską i opanowania jeszcze potężniejszych zaklęć.

Ponieważ czarnoksiężnicy regularnie korzystają z Dhar, stanowią olbrzymie zagrożenie dla społeczeństwa i siebie samych. Mają zawyżone poczucie własnej wartości, niezwykle silną wolę oraz niesamowitą wytrzymałość fizyczną. U wielu z nich kontakt z magią czarnoksięską wywołuje różnego rodzaju choroby umysłu.

Trudno jest znaleźć dwóch czarnoksiężników podobnych do siebie pod względem umiejętności oraz talentu. Ponieważ w większości są to czarodzieje-samoucy, każdy z nich dysponuje własnymi zaklęciami i technikami. Istnieje jednak pięć Tradycji magii czarnoksięskiej, które powstały w ciągu wieków praktykowania magii Dhar: jest to Tradycja Chaosu, Tradycja Duchów, Nekromancja, Spaczmagia i Tradycja Krwi, zwana także Sanguimancją.
cdn.

Zachęcam także do POLUBIENIA gry Warheim FS na FB,
dołączenia do BLOGOSFERY oraz komentowania wpisów!
Zapraszam także na forum AZYLIUM, które skupia graczy
Mordheim i Warheim FS.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz