Strony

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Historia magii. Część 29. Tradycja Światła.

Patrz, na ziemię, którą kroczysz
Wiatry Magii wypełniają ją po brzegi.
Przystań, aż Światłem się uraczysz
Iskrami, co bielsze są niż śniegi. 
Tradycja Światła, zwana również Iluminacją, to magia zarówno duchowego oświecenia, jak i światła rozumianego w bardziej dosłowny sposób. Opiera się na manipulacji Hysh - białym Wiatrem Magii. To magia prawdy, mądrości, potęgi światła i życiodajnej energii. Magistrowie tej Tradycji nazywani są Hierofantami lub świetlistymi czarodziejami (Turris Lumen). Wśród nich spotyka się zarówno spokojnych mędrców i uzdrowicieli, jak i nieustraszonych pogromców demonów.

Wraz ze wzrostem mocy Hierofanci niemal całkowicie wyzbywają się emocji. Są opanowani i spokojni, kierując się raczej żelazną logiką niż porywami serca. Ich skóra oraz włosy z wolna bledną i bieleją, przybierając mlecznobiałą barwę, z delikatnym złotym odcieniem. Z czasem, większość Hierofantów poświęca się wyłącznie medytacji lub czytaniu uczonych ksiąg.
  • Kolegium: Światła
  • Nazwa własna: Kapituła Światła
  • Popularne tytuły Magistrów Hysh: Hierofanci, Biali Czarodzieje, Zakon Mędrców, Egzorcyści
  • Kolor: Biały
  • Symbole: Wąż Światła, Drzewo Wiedzy, Wieża Odosobnienia, Świeca Iluminacji, Strzała Celu, Lustro Wiedzy o Sobie, Kolumna Mądrości
  • Wiatr Magii: Hysh
Hysh
Kolegium Światła skupia Magistrów, którzy uczą się władania energiami Hysh - Białego Wiatru Magii.

Hysh to magia iluminacji i poświaty czystości duchowej. To Eteryczna manifestacja światła oraz wszelkich jego zastosowań, jak również abstrakcyjnych konceptów wiązanych przez śmiertelników ze światłem, takich jak oświecenie i czystość.

Hysh postrzegany jest jako światło, które wypędza ciemności i chroni przed koszmarami. To stabilna i ciepła poświata stanowiąca całkowite przeciwieństwo Chaosu. Mówi się, że jest to najtrudniejszy w użyciu Wiatr Magii.

Opis
Hysh posiada szereg zastosowań. Magistrowie specjalizują się w leczeniu, ochronie oraz wypędzaniu ciemności - zarówno w przenośni, jak i dosłownie. Biali Magistrowie, zwani również Hierofantami, są najmądrzejszymi i najbardziej zdyscyplinowanymi wśród czarodziei. Zajadle przeciwstawiają się wszelkim przejawom Chaosu, gdyż jest antytezą Białej Magii. Hysh jest stabilny i stały, natomiast Chaos to nieprzewidywalne zniszczenie. Hysh to w pełni kontrolowana gracja i pełne zrozumienie swojej istoty. Chaos to esencja szaleństwa i całkowitego braku kontroli. Nic dziwnego, że Biali Magistrowie słyną z talentu do odsyłania z tego świata demonów i innych wrogich istot Chaosu.

Biała Magia
Natura magii Kolegium Światła jest równie trudna do scharakteryzowania, jak sama Biała Magia, zwana Taumaturgią Iluminacyjną. Czary Tradycji Światła dzielą się na trzy podstawowe grupy: iluminacja, egzorcyzmy oraz czary ochronno-lecznicze.

Iluminacja
Czary iluminacji dzielą się na dwie podgrupy: zaklęcia tworzące faktyczne oświetlenie oraz zaklęcia oświecenia umysłu. Hierofanci słyną ze swojej władzy nad światłem i jasnością. Mówi się, że potrafią nagiąć każdy promień światła do swojej woli. Podczas gdy Piromanci Kolegium Płomienia ciskają kule ogniste i stawiają ściany ognia, Hierofanci koncentrują światło w cienkie, niezwykle silne wiązki, które choć słabsze od wybuchowych zaklęć Piromantów, są nieporównywalnie bardziej precyzyjne i w pełni ukierunkowane zgodnie z wolą czarodzieja.

Zaklęcia ochronno-lecznicze
Kolegium Światła naucza, że każde błogosławione życie jest święte. Hierofanci dysonują bogatym repertuarem czarów, które leczą rany lub zapewniają ochronę. Należy jednak zaznaczyć, że przejawiane przez Kolegium Światła pragnienie leczenia i ochrony dotyczy duchowego zdrowia istot świadomych. Kondycja cielesna to już raczej domena Magistrów Wiatru Ghyran. Hierofanci są z reguły pokojowo nastawieni i gardzą przemocą. Nie są jednak skrajnymi pacyfistami, jak chociażby kapłani Shallyi. W starciu ze stworzeniami Chaosu i przejawami magii czarnoksięskiej, Hierofanci są bezlitośni i pozbawieni jakiegokolwiek współczucia. W opinii Białych Magów, stworzenia Chaosu to nosiciele ciemności, których świetlistość dusz została zagaszona. W opinii Kolegium Światła, takie istoty nie zasługują na przywilej świadomego istnienia.

Egzorcyzmy
Wypędzanie istot eterycznych to sztuka przeciwna do zaklęć przywołujących byty niematerialne. Zwana powszechnie sztukę egzorcyzmów, ta grupa zaklęć jest niezwykle potężna. Egzorcyzmy przeprowadzane przez Prezbiterów Sigmara lub kapłanów Morra polegają na inwokacji sił nadprzyrodzonych i absolutnej wierze duchownego w potęgę wzywanego bóstwa. Egzorcyzmy Hierofantów to zaklęcia koncentrujące świetlistą moc Hysh, wypędzającą istoty ciemności z umysłu opętanej osoby.

Magia Hysh doskonale sprawdza się w przypadku opętania przez demony lub byty absolutnej ciemności, takie jak widma, lecz nie radzi sobie z wypędzaniem duchów zmarłych, którzy nie mieli większego kontaktu z magią czarnoksięską. Hysh odpędza stworzenia mroku, jednak nie pomoże zagubionej jasnej duszy. Hierofanci Kolegium Światła poprzedzają swoje egzorcyzmy badaniami natury bytu, z którym przyjdzie im walczyć.

Kontrola nad Hysh
Ponieważ Hysh jest najsubtelniejszym ze wszystkich Wiatrów Magii, wymaga od czarodzieja pełnego skupienia woli i absolutnej determinacji. Ze wszystkich kolorów magii właśnie energię Światła najtrudniej nagiąć do swoich potrzeb. Czary splatające Hysh są zaś bardzo rozbudowane i noszą pewne cechy rytuałów. Z tego powodu uczeni powszechnie uznają Tradycję Światła za najtrudniejszą do opanowania.

Mistrzowie Hierofanci potrafią przejmować energię Hysh zaczerpniętą przez swoich uczniów, tym samym zwiększając ilość energii magicznej, z której splatają zaklęcie. Moc wielu zaklęć Tradycji Światła jest tak potężna, że wypaliłaby każdego, kto spróbowałby rzucać je w pojedynkę. Jednak dzięki sile całego chóru (jak nazywa jest grupa czarodziei Światła łącząca swoje umiejętności), Mistrz Hierofanta może starannie kontrolować ilość pobranej energii i zadbać o to, aby cała substancja Eteru została spleciona w czar. Oczywiście tylko najpotężniejsze zaklęcia wymagają współpracy kilku czarodziei.

Misja Kolegium Światła
Ze wszystkich aspektów magii znanych ludziom, Hysh - a tym samym władający nią czarodzieje - jest najbardziej odporny na spaczenie i podszepty Chaosu. Teclis nauczał, że Chaos to brak światła, a zatem powołaniem Hierofantów jest niesienie jasności do najciemniejszych zakątków Imperium i ludzkich dusz, aby wypędzać mrok, który tam się skrywa.

W zamyśle Teclisa Hierofanci mieli poświęci swoje życie poszukiwaniu i odsyłaniu demonów oraz złych bytów niematerialnych, które żerowały na duszach i umysłach ludzi. Biali Czarodzieje nie palą nikogo na stosach, gdyż dana została im broń, która pozwala wypędzić złe moce i nierzadko ocalić opętaną osobę.

Poza murami Kolegium, życie Hierofanta jest niezwykle samotne. Biali Czarodzieje podróżują potajemnie od prowincji do prowincji, zajmując się przypadkami nawiedzeń, opętania i innych przejawów demonicznych wpływów lub działania magii czarnoksięskiej. Z uwagi na specyfikę swojej misji, Hierofanci często pojawiają się w zaskakujących momentach i bez uprzedzenia - gdyby demon wiedział, że jego tropem podąża Biały Magister, z pewnością zabiłby ciało, które opętał, i poszukałby nowej ofiary.

Celem Kolegium Światła jest wypędzenie z tego świata demonów, pozbycie się skażenia Chaosu oraz wyplenienia przejawów magii czarnoksięskiej. Zadanie to wydaje się jednak nieosiągalne, jest często niewdzięczne, a w wielu przypadkach śmiertelnie niebezpieczne. Krążą słuchy, że osoby opętane przez demony, których Hierofanci nie potrafią wypędzić lub zniszczyć, są chwytane i więzione. Do śmierci przebywają w położonym gdzieś na terenie Imperium tajnym więzieniu, do które wstęp mają tylko najwyżsi rangą Biali Czarodzieje.

Filozofia Kolegium Światła
Magistrowie Kolegium Światła należą do najbardziej światłych i mądrych filozofów Starego Świata. Z tego powodu Kolegium Światła bardzo często nazywane jest Kolegium Mądrości. Zajmuje się badaniami natury rzeczywistości, w tym poznaniem praw, reguł, zależności i natury rządzącej istnieniem. Innymi słowy, Hierofanci Kolegium Światła są metafizykami najwyższego wtajemniczenia, badającymi oddziaływanie Eteru na myśli śmiertelników. Biali Czarodzieje poszukują też zrozumienia natury świadomości i intelektu.

Obowiązki i kontrakty
Kolegium Światła utrzymuje dobre kontakty z dworami szlacheckimi położonymi w północnych prowincjach Imperium. Tamtejsza szlachta bardzo często zwraca się o pomoc do Hierofantów z szacunku dla ich mądrości oraz zdolności dostrzeżenia prawdy w skrytych machinacjach Chaosu. Bardzo często Biali Czarodzieje są jedynym ratunkiem dla całych wsi zagrożonych złowrogą mocą Chaosu.

Kolegium Światła otrzymuje spore dofinansowanie ze skarbca Imperatora. Wieść niesie, że darowizna ta przewyższa imperialne nakłady na utrzymanie innych Kolegiów, a nawet hojne nadania dla Akademii Inżynierii. Szepcze się również, że Kolegium Światła skrywa jakiś straszliwy, mroczny sekret, o którym oprócz Patriarchy, wie tylko Imperator. Gdyby tajemnica ta kiedykolwiek została odkryta, mogłoby to oznaczać koniec Altdorfu, a być może nawet całego Imperium. Nikt jednak nie zna szczegółów tej sprawy.

Umiejętności Hierofantów w zakresie odsyłania i niszczenia demonów zdążyły już przejść do legendy. Biali Czarodzieje bardzo często zatrudniani są przez Armię Imperialną ścierającą się z wojskami demonicznych bogów. Hierofanci regularnie sprawdzają czystość duchową żołnierzy i najemników, a czasami nawet łowców czarownic, którzy zetknęli się z wysłannikami mrocznych potęg. Dzięki tym testom, władze Imperium mają pewność, że ich siły militarne nie zostały potajemnie skażone Chaosem.

Hierofanci
Magistrowie Kolegium Światła ubierają się w proste białe szaty, obszyte srebrną lub złotą nicią. Obszycie to układa się w kształt Węża Światła. Co dziwne, codzienne szaty Hierofantów wydają się nigdy nie brudzić. Ubrania uroczyste są bardziej zdobione. Składają się z plecionych szat bogato dekorowanych srebrem na obrębach oraz ozdobionych małymi, magicznie błyszczącymi, srebrnymi lusterkami przymocowany do stuł i pasów.

Starsi Hierofanci noszą znamię Hysh. Ich oczy świecą wewnętrznym blaskiem, nie mają też widocznych tęczówek i źrenic. Skóra i włosy starszych Hierofantów powoli bledną, w końcu przybierając śnieżnobiałą barwę.

Mentalność
W umysłach ludzkich Hysh budzi pragnienie kontemplacji i myślenia abstrakcyjnego. Hierofanci Kolegium Światła należą do najwybitniejszych metafizyków i filozofów Starego Świata.

W przeciwieństwie do Magistrów Chamon, Białych Czarodziei nie interesuje gromadzenie wiedzy i faktów, lecz poszukiwanie mądrości i prawdy. Samopoznanie jest jednym z głównych celów każdego Hierofanta. Biali Czarodzieje prowadzą proste życie, poszukując piękna i prawdy w otaczającym ich świcie, a także niszcząc wszystko, co mroczne i złe.
Im dłuższy kontakt Magistra z Wiatrem Hysh, tym bardziej oschły staje się czarodziej. Z upływem lat, Hierofanci noszą się z coraz większą godnością i gracją, nie okazując jakichkolwiek emocji. Biali Czarodzieje rzadko dają się czymkolwiek zaskoczyć - nie dlatego, że są wszechwiedzący, lecz dlatego, że zaskoczenie to chwilowa utrata kontroli, która w oczach Hierofanta jest niedopuszczalna. Podobnie ma się rzecz z odczuwaniem skrajnych emocji. Bez względu na to, jakie by nie były, karmią swoją intensywnością bogów Chaosu, a Hierofanci zrobią wszystko, co w ich mocy, aby uniknąć wspomagania wroga.

Uczniowie
Kolegium Światła kształci większą liczbę uczniów niż jakakolwiek inna szkoła magii. Zadaniem uczniowskich chórów jest utrzymywanie nieustannego zaśpiewu inkantacji, która czerpie Białą Magię i wiąże ją z budynkiem Kolegium, magazynując Hysh w specjalnych magicznych rezerwuarach, artefaktach i polach energetycznych. Uczniowie mają również obowiązek brać udział w stale podtrzymywanych rytuałach, które oczyszczają teren Kolegium z wszelkich przejawów magii czarnoksięskiej. Kandydaci na Hierofantów dbają o to, aby tysiące świec i lamp rozświetlających budynki Kolegium płonęły jasnym blaskiem, kadzielnice zawsze były pełne wonnych ziół, a dźwięk poświęconych dzwonów i gongów regularnie odmierzał godziny.

Oprócz ochotników i osób doprowadzonych do terminu przez władze imperialne, do szkolenia trafiają również dzieci z miejskich sierocińców. Rok do roku, starsi rangą Hierofanci odwiedzają domy opieki w poszukiwaniu dzieci wrażliwych na magię i oferują im szansę zostania osobą ważną, potężną i sławną. Osierocone dzieci zazwyczaj z radością wyrażają zgodę, lecz tylko niewielki odsetek z nich wspina się potem w hierarchii Kolegium. Większość prowadzić będzie proste życie, które upływa na surowym przestrzeganiu zasad Kolegium. Ustalony rozkład dnia, pożywna, choć monotonna dieta, jak również obowiązkowy ubiór towarzyszyć im będą do końca życia. Dzieci te zostaną nauczone pomniejszych rytuałów i zaśpiewów, lecz tylko nieliczne - obdarzone wyjątkowym talentem lub inteligencją - poznają tajniki sztuki Hierofantów. Zaś niewielka grupa wybrańców dostąpi zaszczytu poznania sekretów splatania zaklęć Białej Magii. Dla wielu uczniów wojenne wyprawy, na jakich towarzyszą swoim mentorom (każdemu mistrzowi towarzyszy przynajmniej jeden chór uczniów), jawią się jako wybawienie z kieratu przerażającej dyscypliny życia w Kolegium Światła.

Budynki Kolegium
Podobnie jak Kolegium Płomienia, Kolegium Światła jest magicznie ukryte wewnątrz Altdorfu, jednakże sposób jego ukrycia różni się diametralnie. Kolegium Światła nie otacza jakakolwiek magiczna bariera i żaden czar nie chroni go przed ludzkim wzrokiem. Zamiast tego, Kolegium Światła zbudowano na przecięciu co najmniej sześciu linii geomancyjnych. Zaburzenia rzeczywistości w okolicy Kolegium Światła są tak silne, że nawet magiczne obeliski wyznaczające bieg linii geomancyjnych pozostają prawie niewidoczne. Tylko raz na kilka dziesięcioleci, gdy gwiazdy układają się w odpowiednie wzory, a Morrslieb - Księżyc Chaosu - świeci najjaśniej na nocnym niebie, kamienne kolumny pojawiają się czasem na rogach ulic i w prywatnych ogrodach.

Tym, którzy odkryją przejście do Kolegium Światła (a bez pomocy Hierofanta jest to zazwyczaj nie możliwe), jawi się ono jako olbrzymia piramida, której kształt przyciąga, koncentruje i magazynuje Biały Wiatr Hysh. Wewnątrz, dziesiątki uczniów podtrzymują nieustanny rytualny zaśpiew, który niesie się echem przez korytarze, tak iż cała budowla wydaje się promieniować magiczną potęgą. Z uwagi na wysokie nasycenie Hysh, marmurowe ściany Kolegium wydają się przeźroczyste. Piramidy jarzy się blaskiem tysięcy lamp i świec. To niesamowity widok, którego nigdy nie ujrzy większość altdorfczyków.

Kolegium Światła mieści się na lewym brzegu rzeki Reik, na obszarze, który zaledwie sto lat wcześniej mieścił domy wielu wybijających się rodzin kupieckich. Fortuna jednak kołem się toczy, a obecnie jest to dzielnica nędznych ruder i mrocznych zaułków. Dokładne poznanie tego regionu Altdorfu jest niewykonalne, gdyż bruzdy w przestrzeni spowodowane obecnością Kolegium Światła sprawiają, że mapa tej dzielnicy nie mieści się w dwóch wymiarach. Ludzie tu mieszkający odnajdują drogę instynktownie lub przypadkiem i starają się nie myśleć dlaczego tak się dzieje. Powiadają, że ci, którzy zbyt mocno się nad tym zastanawiali, w końcu oszaleli lub odkryli w sobie magiczny talent. Nic dziwnego, że Inkwizycja Sigmara ma baczenie na miejscowych biedaków, utrzymując w tej okolicy niewielki posterunek.

Sztuczka umożliwiająca dostęp do Kolegium jest prosta. Należy w odpowiednim miejscu drogi wybrać odpowiedni kierunek, zgodnie z podstawowymi kierunkami świata: w górę, w dół, w lewo, w prawo, do przodu i wstecz. Osoby spaczone przez Chaos mają to zadanie ułatwione, gdyż spostrzegają, o które zakręty chodzi. Jednak musiałyby być niespełna rozumu, gdyby próbowały się dostać na teren Kolegium Światła - czeka ich tam bowiem natychmiastowa i bezlitosna śmierć. Uczniowie bardzo szybko uczą się wchodzić do Kolegium. Za każdym razem sztuczka ta jest łatwiejsza do wykonania.

Po przebyciu niematerialnych zakrętów, smród ulic miasta znika i oczom podróżnego ukazuje się zupełnie nowy widok. Aleja prowadzi na kwadratowy plac wyłożony białym marmurem i kwarcowymi płytami chodników. Centrum placu zajmuje Kolegium Światła - olbrzymia piramida, która wygląda niczym utkana z czystego światła. Każda istota obdarzona wrażliwością na magię jest w stanie wyczuć potęgę tętniącą w budowli i na placu, energię podsycaną pieczołowicie za pomocą nieustannych rytuałów.

Na terenie Kolegium Światła Wiatr Hysh wieje bardzo silnie, a efekty zaklęć Białej Magii są zwielokrotnione. Na skutek niezwykłej koncentracji Hysh, Magistrowie i uczniowie innych Kolegiów Magii mogą mieć spore trudności ze splataniem zaklęć swojego koloru magii, natomiast Hierofanci odczuwają zwiększenie możliwości i siły. Uczniowie Kolegiom Światła się zbyt niedoświadczenie, aby móc wykorzystać całą dostępną koncentrację Hysh. Pomimo tego, zaklęcia rzucane przez uczniów Kolegium Światła na terenie uczelni są obarczone znacznie mniejszym ryzykiem nieopatrznego przyzwania istoty demonicznej.

Pomimo swego wyglądu, piramida nie jest zbudowana ze światła, lecz z białego marmuru i kwarcu, a światło jedynie przenika przez prześwitujący budulec. Uważny obserwator dostrzeże też, że poświata tysięcy świec i lamp wydaje się zatrzymywać na zewnętrznej powierzchni piramidy i nie oświetla okolicy, a zatem ściany nie są do końca przeźroczyste. Potwierdza to fakt, że z zewnątrz nie widać osób, które przemierzają korytarze piramidy. Inną dziwną właściwością budynku Kolegium jest to, że istoty żywe przebywające na marmurowym placu oświetlone są łagodną poświatą, natomiast przedmioty, i istoty nieożywione, zawsze pozostają w cieniu.

Olbrzymie drzwi Kolegium Światła ukształtowane zostały ze stopu ithilmaru, wypolerowanego na lustrzany połysk. Otaczają je dziesiątki bezdymnych latarni rzucających oślepiająco białe światło. Inne latarnie osadzono w drzwiach, co sprawia, że wierzeje są jaśniejsze od samej piramidy. Do budynku Kolegium można wejść jedynie za zaproszeniem, jednak każdy kto samodzielnie dotrze przed wrota, otrzyma grzeczne posłuchanie. Wyjątkiem są osoby skażone przez Chaos, które natychmiast wyłapuje czujne oko egzorcystów. Jeśli gość prosi o rozmowę z Magistrem, a ten akurat przebywa w Kolegium, odźwierny wyśle do niego posłańca z wiadomością. Każdy Hierofanta ma prawo zapraszać gości do środka.

Wnętrze piramidy dekorowane jest na biało z bladym odcieniem złota i srebra, z wszechobecnymi ogromnymi lustrami. Latarnie, świece, świeczniki oraz inne źródła światła (wszystkie w magiczny sposób nie dymiące i nie kopcące sadzą) ustawione są w każdym korytarzu, a ich blask odbija się od gładkich powierzchni wewnętrznych ścian. W piramidzie nie ma okien, lecz jej korytarze oświetlone są równie jasno jak w słoneczny dzień, a powietrze pozostaje przyjemnie chłodne. Korytarzami niesie się pogłos nieustannych zaśpiewów i nawet ludzie pozbawieni wrażliwości na magię czują moc wibrującą w powietrzu.

Pokoje Magistrów są jasno oświetlone i zawierają wiele ksiąg. Każda komnata urządzona jest indywidualnie, gdyż Hierofanci różnią się w swoim pojęciu piękna. Pomimo odmiennych gustów, Magistrowie skłaniają się jednak ku prostocie i minimalizmowi. Komnaty dekorowane są w stylach zapożyczonych z imperialnych prowincji, Tilei, Estalii, Bretonni, Norski, Arabii, a nawet bardziej egzotycznych krajów. Ich wyraźną cechą wspólną jest pedantyczna czystość, uporządkowanie i jasne oświetlenie. Większość mebli i innego wyposażenia utrzymana jest w jasnej tonacji i wykonana z lekkich materiałów.
Wszyscy Hierofanci mają prawo do własnych komnat na terenie Kolegium. Wędrowni czarodzieje otrzymają pokój jedynie po znajomości, a na gości czekają nieliczne, schludnie urządzone sale. Wspólnymi komnatami całego Kolegium są czytelnie, biblioteki, pokoje słoneczne, pokoje do kontemplacji i medytacji, a nawet kilka magicznych laboratoriów.
Potajemne przemykanie korytarzami piramidy jest niewykonalne - nie ma tam żadnych cieni, które mogłoby ukryć ruchy złoczyńcy. Wnętrze budynku pełne jest natomiast tajemnych przejść, tuneli i ukrytych komnat, a na ścianach wyryto symbole Kolegium: Węże Światła, Drzewo Wiedzy, Wieżę Odosobnienia, Świecę Iluminacji i Kolumnę Mądrości. W regularnych odstępach wiszą również dzwony, świeczniki i kadzielnice, o które dbają specjalnie wyznaczeni uczniowie. W Kolegium Światła goście traktowani są grzecznie, choć z dozą nieufności większą niż w jakimkolwiek innym Kolegium. Jedyne grupy, które mogłyby prześlizgnąć się korytarzami piramidy bez zwracania na siebie szczególnej uwagi, to te, w których skład wchodzi Hierofanta lub ktoś podający się za niego.

Ze względu na specyficzną konstrukcję bardzo łatwo można zabłądzić w piramidzie. Niczym góra lodowa, budowla ma wiele podziemnych pięter, a widoczne kondygnacje to zaledwie wierzchołek całości.

W głębi Kolegium, wiele pięter poniżej poziomu ziemi, znajdują się magicznie zamknięte pomieszczenia. W zabezpieczonych pułapkami i magicznymi barierami salach, za ukrytymi wejściami trzymane są potężne artefakty i mroczne stworzenia. Wieść niesie, że pomieszczenia te stworzyli Teclis i Finreir, aby przechowywać tam pozostałe po Inwazji artefakty Chaosu, których nie można było bezpiecznie zniszczyć lub przewieźć na Ulthuan. Jeśli to prawda, z całą pewnością najpotężniejsi z Hierofantów stale pilnują, aby zgromadzone zło nigdy nie uwolniło się z tego ukrycia. Te doniesienia nie zostały jednak potwierdzone.

Starożytna biblioteka
Kilka kilometrów na północ od Carroburga, zaraz za wioską Tubingen, stoi ufortyfikowany zamek otoczony fosą. W budynku tym znajduje się biblioteka oraz skarbnica wiedzy zwykłej i magicznej. Na pierwszy rzut oka zamek wygląda zwyczajnie, lecz każdy doświadczony żołnierz od razu pojmie, że budowla jest niewielkim bastionem, zdolnym do długotrwałej obrony. Nawet nieliczny garnizon byłby w stanie utrzymać zamek przez wiele tygodni.
Oficjalnym celem istnienia biblioteki jest gromadzenie i badanie pism związanych z tradycjami filozoficznymi i religijnymi wszelkich nacji znanego świata, jak również dokumentacja historii oraz rozwoju magii w okresie przed nauczaniem Teclisa i powołaniem do istnienia Kolegiów Magii. Biblioteka została założona sto dwadzieścia lat temu przez Patriarchę Kolegium Światła, a obecnie kieruje nią Arcymag-Hierofanta Heinz Meissner. Każdy Imperialny Magister lub wędrowny czarodziej ma prawo do odwiedzin w bibliotece. Meissner i jego zespół uprzejmie podejmą każdego uczonego, który przyjedzie pogłębiać swoją wiedzę. Goście tradycyjnie proszeni są o datek na utrzymanie księgozbioru, a prośbie tej nie wypada odmawiać.

Odwiedzający prowadzeni są na górę, do biblioteki. Sala mieszcząca księgozbiór jest olbrzymia i wysoka, wyłożona panelami z drewna świerkowego. Otaczają ją cztery galerie, a schody prowadzą wzwyż, aż do świetlików w dachu.

Oczywiście, wszędzie stoją regały zapełnione dobrze utrzymanymi zwojami, księgami oraz rękopisami. Znaleźć tu można prace wszystkich filozofów i teologów Starego Świata, a nawet dzieła autorów z innych kontynentów.

W sali biblioteki spotkać można przedstawicieli wszystkich ośmiu Kolegiów Magii, jak również uczonych, filozofów, teologów i kapłanów kilkunastu różnych religii. Meissner nigdy nie wygania nikogo z czytelni, a obsługa - za przystępną cenę - przygotują posiłki dla strudzonych uczonych. Magistrowie Światła mogą liczyć na darmowe pokoje gościnne. Inni przyjezdni mają możliwość wynajęcia takiego pokoju za niewielką opłatą.
Po podaniu właściwego hasła, Meissner prowadzi gości do piwnic, gdzie znajdują się specjalne pomieszczenia. Tam przechowywane są niebezpieczne wytwory sztuk czarnoksięskich. W rzeczywistości Meissner jest Arcymagiem Pierwszego Kręgu, który skupia najwyższych rangą Hierofantów Kolegium Światła. Ich zadaniem jest ochrona największych tajemnic Kolegium. Czarodzieje Pierwszego Kręgu - nazywani również Dziećmi Teclisa lub Strażnikami Światła - poznają metody i prawidła postępować Chaosu i jego wysłanników, aby tym skuteczniej z nimi walczyć. Tajne komnaty biblioteki mieszczą zakazane tomy wiedzy dotyczące demononologii, nekromancji, spaczmagii oraz sanguimancji. Sama placówka istnieje głównie po to, aby Hierofanci mieli gdzie badać, niszczyć bądź przetrzymywać czary i stworzenia ciemności. Biblioteki, a także sale ukryte w piwnicach, są zabezpieczone najpotężniejszymi zaklęciami Hysh. Żadne zło nie ma prawa uwolnić się stamtąd i zatruć myśli tych, którzy czerpią wiedzę z przechowywanych tu ksiąg.
W bibliotece stale przebywa trzech Magistrów, włącznie z Meissnerem, oraz dziesięciu uczniów. Zazwyczaj na terenie placówki przebywa również od trzech do sześciu gości. Mogą to być Magistrowie i uczniowie, ale również kupcy, oficerowie Armii Imperialnej, politycy i przedstawiciele pomniejszej szlachty - wieczni uczniowie Kolegium Światła, zajęci obecnie zdobywaniem informacji dla swoich przełożonych. Czytelnicy przesiadujący w bibliotece na piętrze najczęściej nie mają pojęcia o tym, co dzieje się kilka kondygnacji niżej. Zwyczajnych gości w bibliotece zazwyczaj jest około dziesięciu.

Starożytna Biblioteka jest jedną z centralnych baz sieci obiektów Kolegium Światła. Rezyduje tam wielu potężnych członków Kolegium. Biblioteka nie stanowi struktury niezależnej od samego Kolegium, jednak Meissner wyjawi jej tajemnice jedynie tym Magistrom Światła, którzy znają odpowiednie hasło.

Osobistości
Verspasian Kant,
Magister Patriarcha Kolegium Światła
Magister Patriarcha Kolegium Światła jest wysokim mężczyzną pochodzącym z Tilei. Urodził się w Miragliano, jako syn kupca. Gdy był jeszcze dzieckiem, jego rodzice przenieśli się do Marienburga. Chociaż młody Verspasian planował pójść w ślady ojca, okazało się, że znacznie bardziej pasjonuje go historia i pochodzenie przedmiotów, którymi handlowała jego rodzina, niż wypracowany zysk.

Wkrótce potem chłopiec odkrył bibliotekę uniwersytetu w Marienburgu. Chociaż był zbyt młody, aby podawać się za żaka, Verspasian wkradł się w łaski starej bibliotekarki. Chociaż ojciec odmówił chłopcu sfinansowania wykształcenia wykraczającego poza naukę czytania i pisania, dzięki matkującej mu bibliotekarce, Verspasian spędził wiele lat na wertowaniu księgozbioru uniwersyteckiego. Najbardziej przypadły mu do gustu księgi przedstawiające poglądy wielkich myślicieli. Verspasian był oczarowany wagą słów i niuansami znaczeń odkrytymi przez tychże autorów podczas poszukiwań prawdy.

Nadszedł dzień, w którym podupadające przedsiębiorstwo ojca Verspasiana zostało zajęte za długi. Dla rodziny chłopca nadeszły ciężkie czasy, zakończone śmiercią wyniszczonej przez chorobę matki. Wkrótce potem ojciec Verspasiana popełnił samobójstwo. Chłopca wysłano do jednego z ośrodków pracy dla sierot, gdzie w surowej dyscyplinie przeżył rok. Nie wolno mu było opuszczać terenu sierocińca, czytać, ani nawet spędzać czasu samotnie.

Po ciężkiej pracy w okropnych warunkach, Verspasian został nagle wybrany spośród innych sierot. Miał pojechać do odległego Altdorfu i rozpocząć naukę u Magistra Magii. Stało się tak, gdyż Hierofanci wykryli u Verspasiana olbrzymi uśpiony talent, nierozwiniętą wrażliwość na magię, otwarty umysł spragniony wiedzy, a także uwielbienie poznania i nauki, co czyniło z niego wielce obiecującego kandydata. Verspasian przerósł jednak wszelkie oczekiwania.

Do terminu przyjął chłopca Mistrz Charter Elrisse, starszy Magister Kolegium. Verspasian bardzo szybko przyswoił sobie wszystkie zaśpiewy i inkantacje wymagane od uczniów, a potem uczył się dalej. Jednak dla Kolegium nastać miały mroczne czasy. Uczeń o nazwisku Van Horstmann, uczący się o dwie klasy wyżej od Verspasiana, zaczął w błyskawicznym tempie piąć się w hierarchii Kolegium. Horstmann zaskakiwał, szokował i przerażał Magistrów swoim zrozumieniem sztuki magicznej i stale rosnącym talentem. W końcu mianowano go Magistrem, a w ciągu zaledwie dwóch następnych lat awansował na arcymaga i został przyjęty do Pierwszego Kręgu. Z czasem Horstmann, którego Verspasian wielce szanował, został najmłodszym w historii Patriarchą Kolegium Światła. Verspasianowi, który ze wszystkich sił starał się dotrzymać kroku Horstmannowi, przyznano status arcymaga zaledwie rok później.

Jednak nie wszystko było takie, jakim się wydawało. Zupełnie przypadkiem Verspasian dowiedział się, że Horstmann jest wyznawcą demonicznego boga Tzeentcha. To właśnie jego wsparciu Horstmann zawdzięczał swój niebywały wzrost umiejętności, siły oraz wpływów. Verspasian boleśnie przeżył zawód, jaki sprawił mu jego idol. Niezasłużony szacunek Verspasiana niewiele znaczył, lecz młody arcymag od dawna aktywnie i ze wszystkich sił pomagał w projektach Horstmanna - a tym samym realizował cele boga Chaosu. Horstmann był tak potężny, że potrafił manipulować umysłami innych czarodziei i naginać ich myśli, a nawet czyny do swojej woli. Wielu czarodziei Kolegium uległo jego podszeptom i nie można było im dłużej ufać. Verspasian postąpił bezprecedensowo i zwrócił się o pomoc poza Kolegia Magii. Arcymag przedłożył sprawę Wielkiemu Teogoniście, jak na wyznawcę Sigmara, zaskakująco otwartemu w swoich dotychczasowych kontaktach z Kolegiami.

Z pomocą Yorriego XIIII, Lorda Inkwizytora Skalfa I oraz najwyższych rangą i najbardziej doświadczonych łowców czarownic oraz własnych umiejętności Verspasian ujawnił spisek Horstmanna i zmusił go do ucieczki. Po oczyszczeniu Kolegium z popleczników zdrajcy, pozostali Magistrowie Światła jednogłośnie wybrali Verspasiana nowym Patriarchą Kolegium.

Volans,
Pierszy Patriarcha Kolegium Światła
Niewiele wiadomo o enigmatycznym i potężnym Magistrze Volansie. Gdy Teclis zwołał wszystkich czarodziei ukrywających się w Imperium, Volans okazał się najlepiej wykształconym i najpotężniejszym spośród przybyłych.

Mówiono, że Volans pochodził z krainy bezprawia zwanej Księstwami Granicznymi. Gdy stanął przed Teclisem, miał już ponad pięćdziesiąt lat, lecz ku zaskoczeniu elfiego Mistrza Wiedzy, choć przyznawał się do wielu lat praktykowania magii i eksperymentowania na własną rękę, nie był w najmniejszym nawet stopniu skażony wpływem Chaosu. Co więcej, kontakt z magią wydawał się odmładzać Volansa, który wyglądał jak zdrowy i pełen wigoru mężczyzna po trzydziestce.

Teclis wkrótce poznał sekret swojego nowego ucznia. Otóż Volans był nieprzeciętnie wrażliwy na magię. Mówi się, że był najprawdopodobniej jedynym człowiekiem, który postrzegał wszystkie Wiatry Magii w ich najczystszej postaci Qhaysh. Jego wiedźmi wzrok rozwinął się tak dalece, że łuski iluzji opadły mu z oczu. Umożliwiło mu to postrzeganie prawdziwej magii, tak jak widział ją Teclis. Chociaż talent Volansa był wyjątkowy, od czasów swych pierwszych eksperymentów z magią wiedział, że nie jest dostatecznie silny, aby bezpiecznie manipulować wszystkimi kolorami magii. Pierwsze próby splatania Qhaysh zakończyły się tragicznie i prawie położyły kres magicznej karierze Volansa. Utalentowany czarodziej postąpił niekonwencjonalnie i przestał splatać zaklęcia, koncentrując się wyłącznie na rozwijaniu swojej percepcji magicznej. Dzięki rezygnacji z aktywnej manipulacji energiami magicznymi, Volans długo i skutecznie opierał się podszeptom Chaosu.

Biorąc pod uwagę olbrzymie umiejętności i talent swojego ucznia, Teclis stwierdził, że Volans powinien zajmować się Białym Wiatrem Hysh, a gdy Magnus poprosił elfiego Mistrza Wiedzy o założenie Kolegiów Magii, nie było żadnych wątpliwości, kto powinien objąć urząd Patriarchy Kolegium Światła, a zarazem stanowisko Najwyższego Patriarchy Ośmiu Kolegiów Magii.


Van Horstmann,
zwany Zdrajcą Światła
Jakiż to ogień co w mym sercu płonie i krew we mnie burzy,
Bym sprostał grozie czekającej na końcu tej tragicznej podróży?
Szedłem drogą co do Pustki wiedzie. Losowi wyzwanie rzuciełem.
Walczyłem i cierpiałem lecz do Bramy Pradawnych przybyłem.
Teraz ponure zadanie mnie czeka, czyn jeszcze niedokonany;
Stanę naprzeciw Czwórcy, aż pojedynek ten zostanie wygrany.
Jakiż strach lub cierpienie uciszy buntu ostatnie tchnienie,
Gdy stoję naprzeciw Bogów pod wiecznie płonącym niebem?
- fragment Koniec długiej drogi, 
dzieło spisane przez Magistra Egrimma van Horstmanna, 
zwanego także Zdrajcą Światła
Van Horstmann jest chyba najbardziej niesławnym i niebezpiecznym ze wszystkich zdrajców Imperialnych Kolegiów Magii i największą hańbą Kolegium Światła. Był czas, kiedy Horstmann uważany był za najbystrzejszego i najbardziej utalentowanego Magistra swojego Kolegium. Sprawował urząd Patriarchy Kolegium Światła przez Verspasianem Kantem.
Horstmanna sławiono jako najmłodszego i najpotężniejszego Magistra, który kiedykolwiek został wybrany Patriarchą. Gdy na kolanach przysięgał wierność Najwyższemu Patriarsze, Imperatorowi oraz sprawie swojego Kolegium, nikt nie podejrzewał, że jego uczynkami kieruje już inny, mroczniejszy władca.

Jako uczeń ósmego kręgu Kolegium Światła, Horstmann służył mistrzowi Almikowi, zwanemu Zbawcą Aspero, który zdradził mu wiele starożytnych sekretów Kolegium. Jednak w tym czasie Horstmann oddawał już cześć bogom Chaosu, skuszony obietnicą wiedzy i potęgi przewyższających wszystkie osiągnięcia towarzyszy z Kolegium. Stygmaty Chaosu umożliwiły zdrajcy szybki awans w hierarchii. Za dnia studiował czystą magię Hysh, a nocami przeglądał przeklęte manuskrypty poświęcone heretyckim sztukom czarnoksięskim, które Kolegium Światła przechowywało w głęboko ukrytych komnatach. Demony Tzeentcha szeptały w uszy śpiącego Horstmanna ponadczasowe tajemnice, a jego moce rosły.

Van Horstmann manipulował Kolegium przez trzy lata. W tym czasie ziarno zepsucia znalazło drogę do serc wielu uczniów i Magistrów. Wielu obiecujących kandydatów zostało straconych na rzecz Chaosu. Potęga i umiejętności Van Horstmanna były tak olbrzymie, że wypaczył on wiele dobroczynnych rytuałów Kolegium Światła, wykorzystując zaczerpniętą energię do własnych zaklęć. Jak na ironię, czysta energia Hysh czerpana przez chóry uczniów była wykorzystywana do łamania pieczęci i rozbijania magicznych barier izolujących pomieszczenia położone głęboko pod Piramidą Światła. Sale te pozostawały zamknięte od czasu, gdy Teclis zakazał wstępu do nich, chroniąc ludzi przed śmiertelnie niebezpiecznym kontaktem ze zdobycznymi artefaktami i demonicznymi stworzeniami ujętymi podczas Inwazji Chaosu. Horstmann pokonywał kolejne magiczne bariery i pieczęcie, uwalniając przetrzymywane tam zło. Nie sposób oszacować szkód poczynionych przez intrygę Horstmanna, ani określić, ile demonów i innych mrocznych bytów zostało w tym okresie wypuszczonych na wolność, zanim zło wyszło na jaw.

Opowieść o odkryciu zdrady Horstmanna jest długa, bolesna i kończy się tragicznie. Zdrajca i jego uczniowie zbiegli w końcu przed połączonymi siłami Wielkiego Teogonisty Yorriego XIIII, Lorda Inkwizytora Skalfa I, łowców czarownic oraz lojalnych wobec Imperatora członków Kolegium. Ostatnim aktem Horstmanna w Altdorfie było uwolnienie dwugłowego smoka Chaosu Baudrosa z więzienia pod Piramidą Światła. Na jego grzbiecie Horstmann wzbił się w niebo i uciekł w kierunku Pustkowi Chaosu.

Brakuje wiarygodnych informacji dotyczących dalszych losów zdrajcy. Wiadomo, że rozpoczął budowę cytadeli daleko na Pustkowiach Chaosu, na skraju Wzgórz Krzyku. Do budowy swoich srebrnych wież Horstmann wezwał wiele zatrutych dusz - w tym niejednego Magistra Kolegium Światła. Niektóre legendy głoszą, że pierwsi pomocnicy, którzy dotarli do cytadeli, zostali złożeni w ofierze podczas rytuału mającego stworzyć straszliwy sztandar Uschniętego Oka, symbol oddania się zdrajcy Tzeentchowi, Mrocznej Potędze Chaosu. Nawet jeśli ta legenda nie jest prawdziwa, wkrótce do cytadeli dotarło wielu pielgrzymów, gotowych za władze i potęgę zaprzedać swoje dusze i wstąpić do terminu.

Horstmann i jego skażeni Chaosem uczniowie założyli tajne stowarzyszenia, jedną z najbardziej niesławnych organizacji oddających cześć Tzeentchowi. Czarnoksiężnicy należący do stowarzyszenia są posłuszni wyłącznie wobec Horstmanna i to tylko dlatego, że jest spośród nich najpotężniejszy. Większość wojowników, którzy tworzą zbrojne ramię stowarzyszenia, dobrowolnie wstąpiła na służbę u Horstmanna i jego uczniów.
Pozostaje zagadką, w jaki sposób ludziom udaje się odszukać stowarzyszenie Horstmanna, gdy chcą do niego wstąpić. Wybrani czarodzieje składają magiczną przysięgę wierności Horstmannowi i Mrocznym Bóstwom. Po napiętnowaniu runą Tzeentcha, nowicjusz już nigdy nie zbuntuje się przeciwko swoim władcom, gdyż karą za to jest przemiana w bezmyślną bestię Chaosu.

Uczniów Horstmanna można spotkać wszędzie. Prawie dwie trzecie wszystkich kultów Chaosu w Imperium zostało założonych przez jego agentów, są przez nich kontrolowane lub z innego powodu uznają władzę Van Horstmanna. Intrygi i machinacje na tak olbrzymią skalę cieszą Wielkiego Mutatora, który z biegiem lat obdarowywał swojego czempiona coraz potężniejszymi darami i błogosławieństwami.

Głównym celem Horstmanna jest przejęcie kontroli nad Kolegiami Magii i przekabacenie wszystkich Magistrów tak, aby zaczęli oddawać cześć Tzeentchowi. Horstmann oczekuje, że gdy jego plan powiedzie się, za swoje zasługi zostanie obdarzony mocą księcia demonów. 


cdn.

Zachęcam także do POLUBIENIA gry Warheim FS na FB,
dołączenia do BLOGOSFERY oraz komentowania wpisów!
Zapraszam także na forum AZYLIUM, które skupia graczy
Mordheim i Warheim FS.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz