Strony

sobota, 21 listopada 2020

Recenzja: Kroniki Malusa Mroczne Ostrze - Krwawy Sztorm, Dan Abnet & Mike Lee...

...choć rzeczownik recenzja rozpoczynające tytuł niniejszego, zapewne mocno nieregularnego cyklu, to może nieco nad wyraz użyte słowo, bowiem nie znajdziecie tu żadnych rozbudowanych analiz, a raczej zbiór wrażeń i przemyśleń jakie dostarczyła mi lektura konkretnej powieści. No przynajmniej mogę obiecać, że dalej nie powinno już być równie długich, a także wielokrotnie złożonych zdań. Chyba...

Wracając do tego, co ma być głównym tematem niniejszej serii recenzji, to książki, których akcja osadzona jest w uniwersum Warhammer Fantasy zacząłem kupować i czytać, bo to nie zawsze idzie w parze, odkąd zaczęły być wydawane w naszym rodzimym języku, czyli gdzieś od drugiej połowy lat 90-tych XX wieku, kiedy to prawa do wydania Warhammer FRP dzierżyło wydawnictwo Mag, a ja na czytanie miałem znacznie więcej czasu niż teraz. Zawsze traktowałem te powieści i opowiadania, jako uzupełnienie wiedzy o Starym Świecie, którą czerpałem najpierw z podręczników do Warhammer FRP, a później z ksiąg armii do Warhammer Fantasy Battle. I choć w większości nie są to dzieła wybitne, a jedynie przyzwoite czytadła, to z nieukrywaną przyjemnością dostawiam kolejne tomy wydawane obecnie przez Copernicus Corporation do stale powiększającej się kolekcji stojących na półce powieści i zbiorów opowiadań.

Dziś pozwolę sobie podzielić się wrażeniami na temat Krwawego Sztormu, czyli drugiego tomu Kronik Malusa Mroczne Ostrze, autorami powieści są Dan Abnett oraz Mike Lee, a powieść która w oryginale została wydana w 2005 roku, już w 2020 dzięki staraniom wydawnictwa Copernicus Corporation doczekała się polskojęzycznego wydania. Jak niektórzy pamiętają, rok 2005 to był czas świetności gry Warhammer Fantasy Battle oraz czas 2 edycji Warhammer FRP, wtedy jeszcze niewielu miłośników uniwersum przypuszczało, że Stary Świat zostanie zniszczony i usunięty z linii wydawniczej Games Workshop

Jak już wspomniałem jest to drugi tom Kronik Malusa Mrocznego Ostrze, co ciekawe pierwszy tom czyli Klątwa Demona nie doczekał się opublikowanej w sieci recenzji lub ja nie umiem w szukanie za pomocą Google, więc jeśli takowa recenzja gdzieś wisi, to bardzo proszę o pozostawienie stosownego odnośnika w komentarzu. Będzie więc nieco niechronologicznie bowiem o pierwszym tomie napiszę kiedy indziej, ale w końcu there is no escape from chaos it marks us all.

Zacznę od tego, po czym nie powinno się oceniać książki, czyli od okładki. A ta utrzymana jest w ciemniej tonacji i, poza tytułem oraz nazwiskami autorów, opatrzona została logiem Warhammer znanym z gry Warhammer Fantasy Battle. Autorem nienajgorszej moim zdaniem frontowej ilustracji jest Clint Langley, a sama grafika przedstawia tytułowego Malusa Mroczne Ostrze oraz służącego mu za wierzchowca Zimnokrwistego o jakże trafnym imieniu Złośliwiec. Z tyłu zaś możemy przeczytać streszczenie czekających Mrocznego Elfa przygód, czytajcie zatem bo więcej na temat samej fabuły raczej Wam nie zdradzę, no może poza tym co znajdziecie po otwarciu książki, o TUTAJ. Wewnątrz książki, poza informacji o prawach autorskich oraz listą nazwiska osób zaangażowanych w wydanie powieści znajdziecie także stronicowe wprowadzenie w uniwersum Warhammer Fantasy, a także mapę Naggaroth, czyli lodowej krainy zamieszkałej przez Mrocznych Elfów. I w końcu samą powieść, podzieloną na 25 rozdziałów zamkniętych na 400 stronach. Czcionka jest dość duża i czytelna, więc nawet moje niemal 40 letnie oczy nie miały problemu z odczytaniem tekstu. 

Co do samej fabuły o której miałem nie pisać, to podobnie jak większość powieści osadzonych w uniwersum Warhammer Fantasy, z jednej strony nie jest ona przesadnie skomplikowana i z pewnością nie zmusi Was do głębszych przemyśleń, choć po przeczytaniu ostatniej strony być może tak jak ja zaczniecie niecierpliwie czekać na dalszy rozwój losów Mrocznego Ostrza, którego główną wadą jest jednak to, że jako główny bohater cyklu, musi przeżyć wszystkie stojące mu na drodze niebezpieczeństwa, a gnieżdżący się w jego sercu demon zwykle przychodzi mu z pomocą w ostatniej chwili. Więc pamiętając o tym fakcie, trudno mówić o trzymaniu w napięciu. Mimo wszystko akcja powieści szybko prze do przodu, Malus zawiera i łamie kolejne sojusze, pozyskując i tracąc (czasem własnoręcznie) dotychczasowych sojuszników, a wszystko to w celu realizacji, jakże by inaczej, własnych samolubnych celów. Czyli czytając Krwawy Sztorm znajdziecie dokładnie to, czego można się spodziewać po Mrocznych Elfach.

Czy warto zatem w ogóle poświęcić te kilkadziesiąt z trudem zarobionych polskich złotych, a następnie zmarnować kilka godzin na lekturę przygód niezwyciężonego Mrocznego Elfa? O dziwo odpowiem, że tak. Mnie mimo wszystko lektura kronik dostarczyła sporo rozrywki, szczególnie, że Dan Abnett oraz Mike Lee pokazali jak może wyglądać społeczeństwo z natury złej/chaotycznej rasy oraz same kontakty i interakcje pomiędzy podzielonymi na kasty Mrocznymi Elfami, a także fajny pomysł na przemierzających morza i oceany Starego Świata kultystów Nurgla - co może przydać się zwłaszcza grającym w fabularną wersję Warhammera czytelnikom. Same kroniki są także dobrym uzupełnieniem informacji zawartych w księdze armii Mrocznych Elfów do gry bitewnej Warhammer Fantasy Battle 

Jednak w swojej ocenie z pewnością nie jestem obiektywny, jak napisałem na początku tego tekstu interesuje się uniwersum Warhammer Fantasy od niemal 25 lat i dla mnie każda powieść związana ze Starym Światem będzie pod jakimś względem ciekawa. Gdybym jednak miał wystawić ocenę, to w 10 stopnionej skali dałbym mocne 6, bądź co bądź czekam niecierpliwie na dalsze przygody Malusa Mroczne Ostrze.

Jako osoba w niewielkim stopniu, ale zawsze, zaangażowana w korektę i redakcję powieści nie będą odnosił się do tych aspektów, to musicie zrobić sami, ale przynajmniej będziecie wiedzieli w kogo rzucać mięsem!

W odróżnieniu od lania wody, które po latach pisania bloga idzie mi całkiem nieźle, pisania recenzji muszę się jeszcze nauczyć i może ten cykl choć trochę mi w tym pomoże. Trzymajcie więc kciuki i uważajcie na siebie!

Jeśli jesteście zainteresowani to książkę możecie zamówić na stronie wydawnictwa.

Tytuł: Krwawy Sztorm - Kroniki Malusa Mroczne Ostrze
Autor:  Dan Abnett i Mike Lee
Wydawnictwo: Copernicus Corporation
Liczba stron: 400
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2020
ISBN: 9788361656999
Cena: 36 PLN


Możecie także zostać Patronami DansE MacabrE i wesprzeć projekt za pośrednictwem strony patronite.pl.

A więcej o moim udziale na patronite.pl znajdziecie TUTAJ.
You can also become Patrons of DansE MacabrE and support the project through the patronite.pl website.

And more about my participation at patronite.pl can be found HERE.

Zachęcam także do POLUBIENIA gry Warheim FS na FB,
dołączenia do BLOGOSFERY oraz komentowania wpisów!
Zapraszam także na forum AZYLIUM, które skupia graczy
Mordheim i Warheim FS.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz