Strony

piątek, 31 października 2014

Podsumowanie miesiąca. Październik.

październiku udało mi się opublikować na blogu 25 wpisów, czyli znów nieco mniej niż w minionym 2013 roku.

Bieżące podsumowanie miesiąca pozwolę sobie zacząć od trzech wpisów, z których jestem szczególnie zadowolony.

Pierwszy to oczywiście post zawierający kolejną edycję podręcznika do osadzonej w uniwersum Warhammer Fantasy skirmiszowej gry bitewnej Warheim FS. Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście do podręcznik w wersji 0.75 można pobrać między innymi STĄD.

Z kolei w drugim wpisie na który chcę zwrócić waszą uwagę chwalę się witryną w której trzymam zebrane przez lata modele i figurki do Warheim FS.

I w końcu trzeci z wyróżnionych wpisów, to post w którym zamieściłem zdjęcia ukończonego Fortu Krasnoludów, dioramy z której jest bardzo zadowolony.

Ponadto w październiku pomalowałem model krasnoludzkiego Mistrza Inżyniera oraz zamieściłem zdjęcia pomalowanych w 2013 roku Nieumarłych służących przy boku Nekrarchy i Strigoi.

W mijającym miesiącu na łamach Danse Macabre opublikowałem trzy recenzje przybliżając szanownemu państwu-draństwu zestawy pierzastych skrzydeł od Ristuls Extraordinary Market oraz pudełko do przenoszenia figurek Black Box - 60 modeli od Safe and Sound i w końcu pozwoliłem sobie zamieścić kilka słów na temat Trylogii Husyckiej autorstwa Andrzeja Sapkowskiego.

Zamieściłem także wpis w ramach drugiej edycji Figurkowego Karnawału Blogowego.

październiku na łamach bloga kontynuowałem także cykl fluffowy i opublikowałem cztery kolejne wpisy zawierające informacje na temat historii magii w uniwersum Warhammer Fantasy: #14, #15 oraz #16 i #17.

I tradycyjnie już w mijającym miesiącu zamieściłem także kolejne wydania Zebranych z tygodnia (#186, #187, #188 oraz #189) oraz Subiektywne podsumowanie tygodnia (#85, #86, #87 oraz #88) na Wrotach.


Zachęcam także do POLUBIENIA gry Warheim FS na FB,
dołączenia do BLOGOSFERY oraz komentowania wpisów!
Zapraszam także na forum AZYLIUM, które skupia graczy
Mordheim i Warheim FS.

środa, 29 października 2014

Galeria: Nieumarli... Strigoi.
Gallery: Undead... Strigoi.

Dzisiaj mam dla was ostatnią porcję zdjęć figurek Nieumarłych do Warheim FS, które pomalowałem w 2013 roku.

W opublikowanych wcześniej postach pokazałem wam zdjęcia świty Von CarsteinaKrwawego Smoka i Lahmi oraz sabatu Nekrarchy, dziś mam dla was ostatnią z linii krwi, czyli lud Strigoi.

Więcej o malowaniu jak i samych modelach możecie przeczytać TUTAJ i TUTAJ.

Natomiast pełna galeria zdjęć dostępna jest na Facebooku.

Przy okazji zachęcam do polubienia strony Warheim FS.
Today I have for you the latest series of photos of Undead miniatures to Warheim FS, which I painted in 2013.

Before I showed you the pictures of the Von Carstein, Blood Dragon, Lahmia and Nekrarch warbands, today I have for you retinue of Strigoi.

More about painting and miniatures you can read HERE and HERE.

And all the pictures of my Undead miniatures you can find on Facebook.

By the way, click 'like it' on page Warheim FS on Facebook.







Zachęcam także do POLUBIENIA gry Warheim FS na FB,
dołączenia do BLOGOSFERY oraz komentowania wpisów!
Zapraszam także na forum AZYLIUM, które skupia graczy
Mordheim i Warheim FS.

poniedziałek, 27 października 2014

Historia magii. Część 17.

Zgodnie z powszechną opinią większości uczonych i akademików, wszyscy czarodzieje są szaleni. Ci, którzy poświęcają swoje życie bitwom muszą być najbardziej obłąkani z nich wszystkich. Jestem przekonany, że w czasach pokoju są więzieni gdzieś z dala od ludzi i wyprowadzani na światło dzienne wyłącznie wtedy, gdy jakiś możnowładca pragnie potrząsnąć swoim mieczykiem. Sugeruje to w sposób nadzwyczaj jasny fakt, że czarodziej pochodzący z lepszych rodzin lub obdarzeni większym intelektem, unikają nauki magii bitewnej, koncentrując się raczej na bardziej ezoterycznych dziedzinach badań. 
 - dr Randolf Kuhlpeper, wykładowca historii współczesnej 
na Uniwersytecie w Talabheim.
Niemal każdy czarodziej w Starym Świecie może być uznawany za obłąkanego, w mniejszym lub większym stopniu. Nawet Magistrowie Kolegiów Magii, specjalnie szkoleni w zakresie bezpiecznej manipulacji Wiatrami Magii, są niezwykle ekscentryczni i dziwni, przykładając miarę zwyczajnych ludzi.

Magister to tytuł nadawany czarodziejom w celu ograniczenia możliwości posiadania przez nich majątków i sprawowania urzędów państwowych. Licencjonowany czarodziej pozostaje bowiem oficjalnie w służbie swojego Kolegium i nie może prowadzić żadnej działalności gospodarczej ani posiadać nadmiernej ilości dóbr materialnych. Kolegia funkcjonują na wzór seniora, a Magistrowie są ich dożywotnimi wasalami. Wraz z upływem czasu tytuł Magister nabrał jednak pozytywnego wydźwięku. Oznacza bowiem osobę, która posiada imperialną licencje i przyzwolenie Kolegium na rzucanie czarów i uczenie sztuk magicznych. Każdy, komu nadano tytuł Magistra, uważany jest za pełnoprawnego członka Kolegium, ze wszystkimi wynikającymi z tego prawami i obowiązkami.

Pomimo szacunku, jakim z uwagi na posiadany tytuł darzeni są Magistrowie, sama magia nadal traktowana jest jako siła skrajnie niebezpieczna, nienaturalna, a w oczach fanatyków większości wyznawanych w Starym Świecie religii - nieczysta. Chociaż niewielu odważa się jawnie wypowiadać przeciwko sankcjonowanym Magistrom, równie niewielu miałoby ochotę dzielić z czarodziejem pokój w zajeździe.

Nie wszyscy Magistrowie muszą pozostawać w w Altdorfie. Wprost przeciwnie, większość z nich pełni swoje obowiązki w dalekich zakątkach Imperium. Niektórzy prowadzą badania w odległych od stolicy laboratoriach lub bibliotekach. Inni wypełniają warunki prywatnych kontraktów lub na podstawie traktatów, odbywają służbę na dworach Elektorów i magnatów. Magistrowie najczęściej zatrudniani są w charakterze doradców, wysłanników i dyplomatów, ochroniarzy strzegących przed wrogą magią lub domowymi nauczycielami potomstwa obdarzonego magicznym talentem.

Należy nadmienić, że kontrakty zawierane z czarodziejami nie są tanie. Na usługi Magistrów mogą sobie pozwolić jedynie najbogatsi kupcy i szlachta, chyba że dany Magister z uwagi na pokrewieństwo, dawne przysługi lub z innego powodu gotów jest obniżyć swoje stawki. Istnieją również Magistrowie, którzy za nic mają sobie fortuny zarabiane na kontraktach i odmawiają płatnej służby. Ma to najczęściej miejsce wśród czarodziei Kolegiów Bursztynu i Jadeitu. Magistrowie Kolegium Bursztynu często zawierają kontakty z mniejszymi miasteczkami lub wsiami, otrzymując pieniądze, które wystarczają im na zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych. Niektórzy Magistrowie stale podróżują w służbie Imperium i są dobrze znani na traktach, natomiast inni przepadają bez wieści, pojawiając się publicznie raz na dziesięć lat.

Wielu Magistrów służy na stałe w Armii Imperialnej, zwykle w konkretnej jednostce wojskowej. Nadzorują szkolenie w oddziale, ucząc żołnierzy i oficerów tajników taktyki i strategii.

Czarodzieje bitewni
Czarodzieje bitewni to ślepa broń. Są znacznie potężniejsi od innych magów, jednak na szczęście, dzięki niech będą Sigmarowi, należą do rzadkości. Dla naszego dobra i z szacunku dla Słowa Sigmara, te potępione stworzenia powinny być trzymane w lochach budynków swoich Kolegiów. Wypuszczać pod ścisłą kontrolą należy je jedynie wtedy, gdy czysta stal i uczciwy pot wybrańców Sigmara nie wystarczą do pokonania Mrocznych Potęg. Śmierć każdego obywatela, który był wiernym wyznawcom Młotodzieżcy, to dla Imperium niepowetowana strata, natomiast śmierć jednego z nieczystych magów to powód do radości. Niechaj potępieni wyrżną się nawzajem, tak aby lud Sigmara nie doświadczył zatrucia Chaosem.
 - Johann Nider, rycerz Templariuszy Płonącego Serca.
Pomysł, że czarodzieje bitewni są więzieni z uwagi na ich porywczość, jest idiotyczny. Wszyscy czarodzieje są z natury rzeczy czarodziejami bitewnymi. Każdy z nich, czy przechadza się ulicami Altdorfu, czy urzęduje w budynkach Kolegium, to beczka prochu czekająca na iskrę. Patronowanie tym przeklętym Magistrom jest najgorszym pomysłem, na jaki wpadli nasi żyjący i dawno umarli Imperatorzy.
 - książę Melched Eisener z Altdorfu.
Uczniowie, którym brak pełnej kontroli nad swoimi sercami i umysłami, nie są dopuszczani do szkolenia w zakresie sztuki magii bitewnej, bez względu na to, jak sprawnie posługują się magią. Jedynie w pełni uznani Magistrowie, którzy wykazali się wybitnymi zdolnościami koncentracji oraz umiejętnościami czerpania w bezpieczny sposób olbrzymich ilości energii Eterycznej, mogą dostąpić zaszczytu szkolenia w zakresie zaawansowanej magii bitewnej. Co najważniejsze jednak, wyłącznie najmądrzejsi, najbardziej inteligentni, zrównoważeni oraz lojalni Magistrowie zostaną oficjalnie mianowani czarodziejami bitewnymi lub wybrani starszymi członkami Kolegium Magii.
Kolegia to organizacje nadzwyczaj rozsądne i skłonne powierzać tak olbrzymią moc wyłącznie osobom o najczystszych charakterach i najjaśniejszych umysłach. Przejęcie tej potęgi przez osoby jej niegodne lub pragnące ją wykorzystać do prywatnych celów, oznajmiłoby koniec Kolegiów Magii…
 - Magister Paulo Elias, członek Drugiego Kręgu Kolegium Światła. 
Proszę mi wierzyć, istnieją solidne zabezpieczenia wpojone podczas szkolenia i nauczania czarodziei bitewnych.
 - Dietmar Gulonsson, Magister Kolegium Niebios. 
Uważam, że mają rację jedni i drudzy. Z jednej strony istnieją zaprzysiężeni Armii Imperialnej bitewni Magistrowie, którzy władają niezwykle potężnymi mocami, lecz charakteryzują się nadzwyczaj wybuchowym temperamentem. Na własne oczy widziałem potężnego czarodzieja Piromantę, przydzielonego do mojego regimentu, który musiał być stale bacznie pilnowany przez swojego przełożonego z Kolegium. Z drugiej strony poznałem innych Magistrów, również władających olbrzymią i potężną magią, którzy udowodnili, iż są osobami o wielkiej mądrości i nieskazitelnym honorze, którymi kierowało przede wszystkim poczucie obowiązku wobec Imperium. Czarodziejom tym pisana jest wielka sława i zaszczytna pozycja w Kolegium.
 - Kurt Helborg, oficer Reiksguardu.
Niektórzy czarodzieje poświęcają swój czas szkoleniu wojskowemu, wstępując na służbę słynnych regimentów lub nawet zakonów templariuszy. Z jednej strony układ taki umożliwia czarodziejowi poznanie ludzi i organizacji, którym Kolegia przyrzekły wsparcie w czasach wojen i rozruchów. Z drugiej strony, szkolenie czarodzieja w jednostce wojskowej umożliwia oficerom Imperium poznanie taktyk i możliwości maga. Jest to niezwykle przydatne, gdyż zdarza się, że na polu bitwy niektórzy doświadczeni dowódcy żądają od swoich przybocznych Magistrów czynów fizycznie i magicznie niemożliwych. Z kolei dla Magistrów najtrudniejsze okazuje się opanowanie metod walki z tak dużą liczbą przeciwników jednocześnie. Jest to sztuka wymagająca zupełnie innego podejścia niż klasyczne magiczne pojedynki, do jakich Magistrowie przygotowują się w trakcie szkolenia w Kolegiach. Równie trudna jest nauka skoordynowanego wspierania działań wojskowych towarzyszy z oddziału.

Od większości starszych rangą i doświadczonych Magistrów, którzy poznali tajniki magii bitewnej, oczekuje się, że będą regularnie pełnić służbę w Armii Imperialnej. Magistrowie ci nie ograniczają się jednak do wspierania działań własnych żołnierzy, lecz sami w sobie stanowią potęgę, z którą należy się liczyć na polu bitwy. Chociaż niewątpliwie starają się ściśle współpracować z jednostką, do której dołączyli, ich motywacja i cele często bywają odmienne od planów imperialnych dowódców. Pomimo tego, oraz mimo strachu, jaki zwykli żołnierze odczuwają w stosunku do tego rodzaju sojuszników, w czasach wojen wsparcie bitewnych Magistrów nigdy nie jest odrzucane.

Bywa, że ponad szeregi czarodziei utalentowanych w zakresie działań wojskowych wybija się kilku Magistrów o nerwach ze stali i niedoścignionym talencie. Przechodzą specjalne szkolenie, które czyni z nich czarodziei bitewnych. Szkolenie skupia się na poznaniu szczególnie destrukcyjnych zaklęć, które wolno rzucać wyłącznie na polach bitew. Magistrowie szkoleni w zakresie magii bitewnej potrafią wzniecać straszliwe wichury, sprowadzać deszcz płynnego ognia, a nawet ściągać z nieba gwiazdy, aby spadły na głowy wrogów Imperium. Sztuka magii bitewnej stanowi odpowiedź cywilizacji ludzi na zagrożenie Chaosu i jest jedną z najpilniej skrywanych tajemnic Imperium.

Czarodzieje bitewni zajmują dosyć specyficzną pozycję w hierarchii Kolegiów. Rzadko otrzymują pozwolenie na kontakt ze społeczeństwem Imperium, krążą więc plotki, że wszyscy są szaleni i skrajnie niebezpieczni, a w czasach pokoju muszą być przetrzymywani w wykładanych ołowiem celach. Pomijając te w większości wyssane z palca opowieści, prawdą jest, że bitewni czarodzieje należą do rzadkości. Moce i specjalizacje Magistrów bitewnych różnią się od siebie, w dużej mierze będąc zależne od talentu maga. Cechami wspólnymi wszystkich czarodziei bitewnych jest niezwykły potencjał destrukcyjny używanych zaklęć, umiejętność niezwykłego skupienia uwagi, a także lojalność i oddanie sprawie dobra Imperium. Trzeba bowiem być niezwykłym człowiekiem, aby dla własnych korzyści nie nadużywać mocy umożliwiających jednym skinieniem dłoni zabicie dziesiątek, a nawet setek ludzi.

Magistrowie, którzy wykazują wszystkie niezbędne cechy charakteru i zostaną wybrani na szkolenie w zakresie magii bitewnej, muszą wpierw opanować trudną sztukę rzucania zaklęć w niesprzyjających i rozpraszających uwagę warunkach symulujących bezpośrednie starcie na polu bitwy.

Czarni Magistrowie
Termin Czarny Magister stosują Kolegia Magii oraz łowcy czarownic, określając czarodzieja, który złamał postanowienia Imperialnego Dekretu o Magii i świadomie lub nieświadomie para się magią czarnoksięską. Czarni Magistrowie nie pojawiają się często, jednak kilku z nich zdążyło już niechlubnie zasłynąć w Imperium. Aby zostać napiętnowanym tym tytułem, czarodziej Kolegium nie musi oddawać czci bogom Chaosu, ani rozpoczynać badań nad magią demonologiczną lub nekromancką. Wystarczy, że porzuci swoje Kolegium i odmówi poszanowania jego tradycji oraz postanowień Dekretu, lub zacznie eksperymentować z więcej niż jednym kolorem magii. Czyny takie zazwyczaj gwarantują Magistrowi wyklęcie i wrogość dawnego Kolegium.

Czarni Magistrowie doskonale zdają sobie sprawę z konsekwencji swoich czynów. Wiedza, że złamali postanowienia Imperialnego Dekretu o Magii oraz sprzeniewierzyli się ideałom Kolegium. Przed występkiem takim są przecież ostrzegani od pierwszych dni terminu. Uczniom od samego początku nauki tłumaczy się, że sprzeniewierzenie się Kolegium to najstraszliwsze przestępstwo, jakie popełnić może Magister. Drugim w kolejności wykroczeniem jest posługiwania się magią czarnoksięską. Oba te czyny są przestępstwami zarówno przeciwko obowiązującemu prawu, jak i ludzkiej moralności. Świadomy rangi przestępstwa Magister zazwyczaj bez sprzeciwu przyjmuje przydomek Czarny lub odmawia sobie jakiegokolwiek tytułu.

Czarni Magistrowie zazwyczaj traktują swoich dawnych towarzyszy jako bandę ograniczonych i potulnych głupców, którzy pozwalają sobą manipulować, gdyż nie mają odwagi zgłębić tajników prawdziwej magii. Czarni Magistrowie jeszcze mniej cenią czarodziei-samouków i wiejskie czarownice, uważając ich za prostaczków niezdolnych pojąć istoty wyższych sztuk magicznych.

Należy założyć, że Czarni Magistrowie, którzy nie uciekną ze swojego Kolegium, lecz z powodzeniem potajemnie praktykują magię czarnoksięską, są wyjątkowo niebezpiecznymi i potężnymi wrogami Imperium. Ukrycie zdrady pod samym nosem najpotężniejszych czarodziei lojalnych wobec Imperatora wydaje się niemożliwe bez wsparcia sił nadprzyrodzonych i demonicznych. Jednym z taki podstępnych Czarnych Magistrów był niesławny zdrajca Egrimm van Horstmann.
cdn.

Zachęcam także do POLUBIENIA gry Warheim FS na FB,
dołączenia do BLOGOSFERY oraz komentowania wpisów!
Zapraszam także na forum AZYLIUM, które skupia graczy
Mordheim i Warheim FS.

niedziela, 26 października 2014

Zebrane z tygodnia #189

Zapraszam do lektury i komentowania #189 zestawienia z cyklu Zebrane z tygodnia, w którym zebrałem galerie, nowości, poradniki oraz recenzje i ciekawostki związane głównie z uniwersum Warhammer, choć nie tylko...

A sto tygodni temu wydarzyło się:

Warhammer:

Goblinia straż Groma.
  • Inkub na blogu Wojna w miniaturze w ramach cyklu Z otchłani czasu zamieścił wpis traktujący o Gobliniej straży Groma.
  • Z kolei Rogers na łamach bloga You Magnificent Bastards rozpoczął cykl Parade of Banners w którym publikuje grafiki ze sztandarami poszczególnych nacji występujących w grze Warhammer Fantasy Battle.
  • A na blogu Danse Macabre udostępnił kolejny wpis przybliżający historię magii w uniwersum Warhammer Fantasy.

Galeria:

MalifauX.
  • Wyrd Miniatures wraz z PlastCraftGames zapowiedziało wydanie makiet do gry MalifauX, które pod drobnych konwersjach z powodzeniem będzie można wykorzystać podczas rozgrywek w Mordheim i Warheim FS. Więcej o w/w nowościach możecie przeczytać między innymi na FB profilu Wyrd Games oraz blogu Wargame News and Terrain.
  • A jeśli już jesteśmy przy makietach to Warlord Games zapowiedziało wydanie zestawu Dry Stone Walls.
  • Natomiast jeśli szukacie elementów które zamierzacie wykorzystać do waloryzacji makiet lub dioram to być może zainteresuje was oferta Midlam Miniatures w ofercie której znajdziecie między innymi bitsy Goblinomicon, Goblin Signpost i Lecturn oraz zestawy Horse and Cart i Potion Seller.

Poradniki:

Arthur, by Matt Di Pietro.
  • Na blogu MaGie miniature painting dostępny jest prosty i szybki tutorial traktujący o malowaniu tatuaży.
  • Jeśli lubicie poradniki w których krok po kroku przedstawione są kolejne etapy malowania modeli, to być może zainteresują was wpisy opublikowane na blogach Massive Voodoo oraz Mr Lee's Painting Emporium traktujące o malowaniu odpowiednio dioram zatytułowanych Arthur oraz Behind you....
  • Z kolei o podkładowaniu szanowne państwo-draństwo może przeczytać więcej między innymi na łamach bloga Arcane Paint Works oraz The brushlicker studio.

Recenzje:

Black Box - 60 modeli od Safe and Sound.
  • Inkub na łamach swojego bloga Wojna w miniaturze opublikował obszerną recenzję powieści The Return of Nagash, która osadzona jest w gwałtownie zmieniającym się uniwersum Warhammer Fantasy.
  • Ponadto na blogu Danse Macabre zamieściłem recenzję pudełka do transportu figurek Black Box - 60 modeli od Safe and Sound.
  • I w końcu polecam szanownemu państwu-draństwu lekturę inboxów opublikowanych na blogach La Croisee des ChimeresManiexite oraz The Mad Hammster's Modelling.

Relacje:

    Hussar 2014.
  • Kolejne relacje z konkursu malarskiego Hussar 2014 dostępne są między innymi na blogach Escape PlanPainting BuddhaPinAtWar oraz Raspberry Imagination, natomiast na FB profilach Joker Studio oraz Zetcraft można obejrzeć zdjęcia figurek biorących udział w wydarzeniu.
  • Natomiast jeżeli szanowne państwo-draństwo nie czytało jeszcze wiadomości związanych z Scale Model Challenge 2014 to zapraszam do lektury wpisów opublikowanych między innymi na die Vincis oraz Mr Lee's Painting Emporium.
  • A na łamach Volomir's Blog można zapoznać się z relacją z Warhammer Fest 2014.

Podsumowania:

Figurkowy Karnawał Blogowy.

Ciekawostki:

Modeling humor.

Model tygodnia:

Zachęcam także do POLUBIENIA gry Warheim FS na FB,
dołączenia do BLOGOSFERY oraz komentowania wpisów!
Zapraszam także na forum AZYLIUM, które skupia graczy
Mordheim i Warheim FS.

sobota, 25 października 2014

Subiektywne podsumowanie tygodnia #88

Zapraszam szanowne państwo-draństwo
do lektury #88 odcinka


które zawiera linki do najciekawszych moim zdaniem wpisów, które zostały opublikowane na blogach zrzeszonych wokół Wrót - polskiej sieci blogów bitewnych.

Blogerów zainteresowanych dołączeniem do sieci zapraszam do lektury TEGO wpisu.


Zachęcam także do POLUBIENIA gry Warheim FS na FB,
dołączenia do BLOGOSFERY oraz komentowania wpisów!
Zapraszam także na forum AZYLIUM, które skupia graczy
Mordheim i Warheim FS.

piątek, 24 października 2014

Recenzja: Black Box - 60 modeli od Safe and Sound.

Przedostatni piątek października, pora więc podzielić się z wami szanowni czytelnicy kolejną recenzją.

Tym razem zapraszam do lektury w którym rozpakowałem pudełko z... pudełkiem, a dokładniej z Black Box - 60 modeli od Safe and Sound.

W kwestii danych technicznych pozwolę sobie zacytować producenta, który na swojej stronie o Black Box - 60 modeli napisał tak:

Pudełko pozwala na bezpieczne przechowywanie i przenoszenie 60 modeli piechoty w skali 28mm.
Prezentowany zestaw składa się z: 
  • kartonowego pudełka wykonanego z twardej tektury, dodatkowo pokrytego folią, o wymiarach 207x272x120 mm,
  • pianek z slotami, z których każda pozwala na przenoszenie 20 modeli, 
  • separatora zabezpieczającego najwyższą warstwę modeli, 
  • dodatkowe rzepa zabezpieczającego pudełko przez przypadkowym otwarciem.
Black Box 60 modeli może być przenoszonych w dowolnym plecaku lub Torbie Maxi.
Co jeszcze można dodać? Ano przesyłka dotarła do mnie w solidnie zabezpieczonym kartonowym pudle, trzy lub cztery dni po złożeniu zamówienia.

Samo pudełko sprawia bardzo fajne wrażenie, wygląda estetycznie i jest dość solidne. Nie należy się jednak łudzić, to wciąż tylko tektura, którą należy dodatkowo zabezpieczyć przed działaniem wilgoci czy innych szkodliwych czynników zewnętrznych. Ale pianki ze slotami są świetnie dopasowane i dobrze spełniają swoją rolę. Choć pudełko zakupiłem jako prezent dla znajomego, to kilka razy pozwoliłem sobie przewieźć w nim modele do Warheim FS i znakomicie spełniło swoją rolę. Modele Krasnoludów odbyły kilka razy wielokilometrową podróż, a nawet bez szwanku wyszły z kolizji samochodowej. Śmiem przypuszczać, że gdybym przewoził modele tak jak robię to zwykle, czyli na magnesach figurki wyglądałyby równie kiepsko jak tylny zderzak i klapa z bagażnika mojego samochodu.

Między innymi dlatego, w przyszłości z pewnością sam zakupię podobne pudełko, choć może nieco bardziej spersonalizowane pod używane w Warheim FS kompanie, a więc około 20 miejsc na modele piesze w skali 28 mm, jedno miejsce na pojazd na podstawce rydwanowej 50x100 mm oraz około 8-10 miejsc na modele na podstawkach kawaleryjskich, czyli 25x50 mm.

Jednocześnie chcę zwrócić uwagę, że przy pomocy skalpela dość łatwo można dostosować dołączone do pudełka pianki ze slotami do przedstawionych powyżej wymagać.

Jeśli gracie w Warheim FS, Mordheim albo inną grę skirmiszową i rozważacie zakup pudełka do przenoszenia swojej kompanii wypieszczonych modeli, to do waszych rozważań możecie śmiało włączyć produkty od Safe and Soud. Ja polecam, tym bardziej, że zestawienie ceny do jakości wychodzi bardzo korzystnie.






Wszelkie uwagi, komentarze, polubienia, udostępnienia i G+1 jak zwykle mile widziane.


Zachęcam także do POLUBIENIA gry Warheim FS na FB,
dołączenia do BLOGOSFERY oraz komentowania wpisów!
Zapraszam także na forum AZYLIUM, które skupia graczy
Mordheim i Warheim FS.

środa, 22 października 2014

Galeria: Fort Krasnoludów.

Zgodnie z wczorajszą obietnicą dziś mam dla was zdjęcia ukończonego Fortu Krasnoludów, którego używał będę jako dioramy dla kompanii Khazadów z Gór Krańca Świata oraz Kultu Pogromców z Karak Kadrin, a pewnie i jeszcze jakiejś. Bowiem na blankach znajduje się sporo wolnego miejsca.

Jak szanowne państwo-draństwo z pewnością zauważy, obszar przed schodami do twierdzy to goła ziemia. Stwierdziłem bowiem, że przy dużym zagęszczeniu modeli nie ma sensu dodawać tam trawy, kwiatów czy inne pobitewnego złomu.






Zdjęcia poniżej, podobnie zresztą jak wszystkie publikowane przeze mnie fotografie możecie otworzyć w nowym oknie, gdzie ukażę się w znacznie większym formacie.




Wszelkie uwagi, komentarze, polubienia, udostępnienia i G+1 jak zwykle mile widziane.



Zachęcam także do POLUBIENIA gry Warheim FS na FB,
dołączenia do BLOGOSFERY oraz komentowania wpisów!
Zapraszam także na forum AZYLIUM, które skupia graczy
Mordheim i Warheim FS.

wtorek, 21 października 2014

Galeria: Khazadzi z Gór Krańca Świata (II). Mistrz Inżynier, część 9.

Podczas fotografowania skończonego Fortu Krasnoludów, zdjęcia szanowne państwo-draństwo będzie mogło zobaczyć jutro, zauważyłem że podczas malowania kompanii Khazadów z Gór Krańca Świata zapomniałem o figurce Mistrza Inżyniera, który zapodział się gdzieś w swoim warsztacie.

Korzystając z kilku wolnych godzin, w weekend nadrobiłem zaległości i pomalowałem ostatniego z bohaterów do drużyny Krasnoludów.





Zachęcam także do POLUBIENIA gry Warheim FS na FB,
dołączenia do BLOGOSFERY oraz komentowania wpisów!
Zapraszam także na forum AZYLIUM, które skupia graczy
Mordheim i Warheim FS.

poniedziałek, 20 października 2014

Historia magii. Część 16. Imperialny Dekret o Magii.

Dzięki rozmowom z Mistrzami Wiedzy Teclisem i Finreirem, Imperator Magnus zrozumiał, że nauki które odebrał od sigmaryckich teologów były słuszne - cała magia pochodzi z tej samej Pustki z której narodzili się bogowie Chaosu. Jednak ludzcy czarodzieje stawili opór potędze Zła, przyczyniając się do odparcia Inwazji. Magnus wierzył, że w przyszłych starciach z Chaosem czarodzieje mogą okazać się jeszcze bardziej przydatni, zwłaszcza jeśli zapewni się im odpowiednie szkolenie oraz staranny nadzór.

Kilka miesięcy po zwycięskim powrocie z Kisleva do Nuln, Imperator Magnus w obecności wszystkich pozostałych przy życiu Elektorów, zniósł zakaz praktykowania i uczenia magii. Projekt ustawy spotkał się z gorącym sprzeciwem, zwłaszcza Wielkiego Teogonisty Sigmara i arcykapłana Kultu Ulryka. Jednak Magnus, dzięki sile swej woli, umiejętnością perswazji oraz politycznym wpływom, jakie zapewniło mu spektakularne zwycięstwo nad Hordą Chaosu, doprowadził do przegłosowania spornego dekretu.

Imperialne Kolegia Magii zostały formalnie założone w AS2304, w ramach wprowadzonych przez Magnusa poprawek do prawa imperialnego. Aby zapewnić Kolegiom prawo i swobodę w nauczaniu oraz praktykowaniu magii, kierując się radami Teclisa, Finreira, Teogonisty Kultu Sigmara, Ar-Ulryka oraz wielu szanownych arystokratów i generałów, Magnus sporządził i rok później ogłosił Imperialny Dekret o Magii. Jego postanowienia definiowały prawny aspekt funkcjonowania Kolegiów Magii oraz gwarantowały Imperium stały napływ wyszkolonych, a przede wszystkim godnych zaufania Magistrów, którzy przysięgali bronić swojego kraju, jeśli zajdzie taka potrzeba. Imperialny Dekret o Magii wprowadzał także ograniczenia w posługiwaniu się magią. Zakaz dotyczył każdego, kto nie jest członkiem Kolegium, i takie osoby mogły zostać uznane winnymi uprawiania magii czarnoksięskiej. Karą za nielegalne praktykowanie i uczenie magii miało być, zależnie od okoliczności, wygnanie lub spalenie na stosie.

Imperialny Dekret o Magii nadawał Magistrom nowo utworzonych Kolegiów Magii prawo do prowadzenia badań magicznych oraz praktykowania Taumaturgii dla dobra Imperium, wyłącznie na jego terenie, czyli w obrębie jego obecnych i przyszłych granic. Zapisy Dekretu są wiążące dla wszystkich władz administracyjnych Imperium. Każdy nielegalny lub nieuzasadniony atak na Kolegia, choć niekoniecznie na pojedynczego czarodzieja, musi być traktowany jak na atak na osobę Imperatora i rozumiany w kategoriach zdrady stanu. Zapisy Dekretu w odniesieniu do adeptów Imperialnych Kolegiów Magii są równie surowe. Złamanie zapisanych w nim postanowień najczęściej jest karane śmiercią. W przypadku, gdy całe Kolegium zostanie uznane winnym łamania zapisów Dekretu, traci prawo istnienia i praktykowania magii.
Poza wymienionymi powyżej postanowieniami, Imperialny Dekret o Magii reguluje inne sprawy, między innymi wprowadza restrykcje dotyczące sprawowania władzy politycznej przez Magistrów, ogranicza listę urzędów, które może objąć Magister i tym podobne. Definiuje również właściwe dla Magistrów normy zachowań w życiu codziennym.

Dekret nie rozpatruje oczywiście wszystkich możliwości, pozostawiając sporo niedomówień, które od dwustu lat są skrzętnie wykorzystywane zarówno przez Magistrów, jak i łowców czarownic. Dla przykładu, toczące się obecnie publiczne debaty dotyczą dokładnego znaczenia terminu słuszna potrzeba w odniesieniu do postanowienia szóstego i terminu odpowiednie wsparcie w punkcie ósmym. To tylko nieliczne z przykładów swobodnej interpretacji zapisów prawnych Dekretu. Niektórzy magowie wpadali w poważne tarapaty z powodu publicznego zapalenia świeczki przy użyciu magii, natomiast innym odrzucenie prośby Elektora o udział w kampanii wojennej uchodziło na sucho, ponieważ zaoferowali władcy wsparcie innego rodzaju, z którego ten nie zdecydował się korzystać.

Nie wydaje się możliwe, aby błyskotliwy i zaangażowany politycznie przywódca, jakim był Magnus Pobożny, nie dostrzegał niejednoznaczności w przygotowywanych zapisach prawnych. Debatuje się, że być może nieścisłości wkradły się w tekst Dekretu na skutek starć i negocjacji różnych zaangażowanych w sprawę stronnictw. Istnieje również teoria głosząca, że sam Magnus chciał, aby po jego śmierci prawo dotyczące magów mogło być traktowane elastycznie, tak aby żadne ze stronnictw nie było w stanie przejąć całości władzy i stłamsić przeciwnika politycznego.

Ta druga hipoteza wydaje się bardziej prawdopodobna, gdyż w AS2304, a więc nieco wcześniej, Magnus wydał akt prawny zwany Obsydianowym Edyktem. Edykt ten nakładał na Kult Sigmara prawo i obowiązek ścigania oraz likwidowania wszelkich przejawów nekromancji, demonologii, czarnoksięstwa i oddawania czci Mrocznym Bogom. Łowcy czarownic zostali publicznie uznani za praworządną siłę Imperium mającą zezwolenie na tropienie, sądzenie, a nawet egzekucję wiedźm, czarowników, czarnoksiężników, nekromantów, mutantów, wyznawców Chaosu oraz innych renegatów i heretyków. Co niezwykle istotne, Edykt zakazywał łowcom naprzykrzania się sankcjonowanym Magistrom Kolegiów Magii oraz ich uczniom. Zakaz ten nie dotyczył czarodziei, którzy złamali postanowienia Imperialnego Dekretu o Magii i zostali wydaleni z Kolegium przez odpowiednie władze. Ponadto, łowcy czarownic otrzymali prawo interwencji zawsze wtedy, gdy byli bezpośrednio świadkami popełnienia przestępstwa przez licencjonowanego czarodzieja.

Łowcy czarownic zobowiązani zostali do przekazania Kolegiom Magii każdej wrażliwej na magię osoby, która nie skończyła dwudziestego piątego roku życia i nie była winna oddawania czci demonom, parania się magią czarnoksięską lub innych magicznych przestępstw.

Pomimo istnienia aktów prawnych regulujących postępowanie zarówno czarodziei, jak i łowców czarownic, te dwie organizacje nie słyną z układnej współpracy.
I. Magister musi być nasamprzód lojalny wobec prawa i ideałów Imperium Świętego Sigmara, którego tenże Dekret jest nieodłącznym prawem. Magister lojalność winien jest następnie praworządnie wybranemu Imperatorowi Imperium Świętego Sigmara. Dalej Magister podporządkowany jest Najwyższemu Patriarsze Kolegiów Magii, prawom i ideałom swojego Kolegium, woli Patriarchy swojego Kolegium i władzom administracyjnym, którym przyjdzie mu służyć w trakcie pełnienia swoich obowiązków wobec Imperium. Na koniec, Magister na uwadze musi mieć wolę czarodziei własnego Kolegium, którzy rangą go przewyższają.
II. Żadnemu Magistrowi nie wolno, w imię własnych korzyści finansowych lub politycznych, świadomie działać na szkodę Imperium lub utrudniać wprowadzania w życie postanowień Imperatora. W żadnym wypadku Magistrom nie wolno dążyć do obalenia Imperatora.
III. Magistrowie, podobnie jak inni lojalni obywatele, zobowiązani są przestrzegać prawa Imperium Świętego Sigmara, bez względu na to, w której prowincji, regionie lub mieście przebywają. Ponadto, Magistrowie otrzymują przyzwolenie na prowadzenie badań magicznych i rzucanie czarów dla dobra Imperium.
IIII. Kolegia otrzymują przyzwolenie na badanie, dokumentowanie, praktykowanie oraz eksperymentowanie z magicznymi siłami obecnymi na tym świecie, pod warunkiem, że przestrzegać będą zasad ustanowionych przez Teclisa z Ulthuanu oraz reguł zapisanych w niniejszym Dekrecie, a w sercach i umysłach dochowają wiary Imperium Świętego Sigmara.
V. Kolegia mają prawo przyjmować do terminu uczniów oraz udzielać im przyzwolenia na badania, dokumentowanie, praktykowanie oraz eksperymentowanie z magicznym siłami obecnymi na tym świecie, pod warunkiem, iż wspomniana wiedza i umiejętności zostaną przez tychże wykorzystane wyłącznie dla dobra Imperium.
VI. Magistrom nie wolno rzucać czarów poza polami bitew, a w szczególności w miejscach publicznych, bez wyraźnego zezwolenia Imperatora, Elektorów Imperium Świętego Sigmara lub innych upoważnionych przez niniejszy Dekret osobistości, chyba że zachodzi słuszna potrzeba rzucenia pewnych czarów lub zaklęć.
VII. Magistrom zakazuje się studiować przeklętych Tradycji magii czarnoksięskiej. Magistrowie, którzy złamią tenże zakaz, winni są zdrady wobec Imperatora, a tym samym jako heretycy mają ponieść śmierć na stosie.
VIII. Na życzenie Elektora, Kolegia zobowiązane są udzielić mu odpowiedniego wsparcia w każdej sprawie.
XIX. Kolegia muszą być zawsze gotowe wesprzeć armie Imperium lub Elektorów, chyba że taki akt prowadziłby do secesji prowincji imperialnej, lub zaszkodził systemowi elektorskiemu lub władzy Imperatora, który rządzi w imieniu Sigmara, lub zaprzeczałby ideałom i charakterowi Imperium Świętego Sigmara.
X. Na życzenie Imperatora, Kolegia zobowiązane są do ochrony misji dyplomatycznych oraz innych przedsięwzięć, również militarnych, mających na celu dobro Imperium Świętego Sigmara.
XI. Podczas ich służby u Elektorów Imperium Świętego Sigmara, Magistrów oczekiwać winno uczciwe traktowanie, szacunek oraz wygody należnie szlachcie.
XII. Magistrowie mogą zatrudniać się u wszelkich osób prywatnych i duchownych, rodów szlacheckich i kupieckich gildii, pod warunkiem, że pracodawca ten nie jest wrogiem Imperium Świętego Sigmara oraz że kontrakt ten nie naruszy postanowień niniejszego Dekretu.
XIII. Na Magistrach ciąży też obowiązek poszukiwania użytkowników magii żyjących na terenie Imperium Świętego Sigmara, w celu oceny, czy osoba ta nadaje się do wstąpienia do terminu Kolegium. Jeśli szkolenie odnalezionego czarodzieja okaże się niemożliwe, Magistrowie mają obowiązek powiadomić Templariuszy Płonącego Serca lub Świętą Inkwizycję Sigmara, a w przypadku gdy odnaleziony adept magii stanowi bezpośrednie zagrożenie dla ludu Imperium, osobiście dopilnować jego zgładzenia.
XIIII. Magistrowie mają przykazane udzielać wszelkiego wsparcia Templariuszom Płonącego Serca, jeśli zakon ten przedstawi zadowalające dowody wskazujące na to, że jakiś czarodziej na tyle zaprzedał duszę potęgom nieczystym, że bez magicznego wsparcia nie sposób go schwytać lub pokonać.
XV. Magistrowie mają obowiązek dołożyć wszelkich starań, aby wykryć oraz uniemożliwić spiski i skierowane przeciwko Imperium intrygi, jak również ukrócić poczynania zdrajców, wrogów oraz istot nadprzyrodzonych, z którymi walka przekracza możliwości władz Imperium, Templariuszy Płonącego Serca lub Świętej Inkwizycji Sigmara. W szczególności Magistrowie przyczynią się do zniszczenia wszelkich magicznych i heretyckich kultów oraz wyznawców demonicznych bogów Chaosu, które czarnoksięskimi lub piekielnymi metodami osłabiają siłę mieszkańców Imperium lub zagrażają jedności kraju. Walka z Chaosem to nadrzędny cel stanowiący o poczynaniach wszystkich Kolegiów Magii oraz przynależnych im Magistrów. Niedopełnienie tego obowiązku przekreśla postanowienia niniejszego Dekretu i cofa Kolegiom przyzwolenie na praktykowanie i badanie magii.
- Postanowienia. I-XV Imperialnego Dekretu o Magii, wydanego przez Imperatora Magnusa Pobożnego w AS2305.
cdn.

Zachęcam także do POLUBIENIA gry Warheim FS na FB,
dołączenia do BLOGOSFERY oraz komentowania wpisów!
Zapraszam także na forum AZYLIUM, które skupia graczy
Mordheim i Warheim FS.