Strony

niedziela, 30 listopada 2014

Podsumowanie miesiąca. Listopad.

W listopadzie udało mi się opublikować na blogu 26 wpisów, czyli o dwa posty więcej niż w analogicznym okresie w 2013 roku.

W mijającym miesiącu na blogu zamieściłem trzy wpisy, z których jestem szczególnie zadowolony. 

Ponadto na blogu opublikowałem kolejne materiały do Warheim FS, wśród których znalazły się Karty Zadań Specjalnych, zasady dla Plemienia Leśnych Goblinów oraz propozycje zmian dotyczące scenariuszy oraz Punktów Kampanii.

listopadzie rozpocząłem także prace nad kompanią Strażników dróg z Averlandu. Udało mi się skleić wszystkie modele, a bohaterów, Strażników dróg i Pikienierów zdążyłem już zaprezentować na blogu.

W mijającym miesiącu na blogu opublikowałem także jedną recenzję, w której przybliżyłem wam model Malagor The Dark Omen od Games Workshop.

listopadzie na łamach bloga kontynuowałem także cykl fluffowy i opublikowałem cztery kolejne wpisy zawierające informacje na temat historii magii w uniwersum Warhammer Fantasy: #18, #19 oraz #20 i #21.

I tradycyjnie już w mijającym miesiącu zamieściłem także kolejne wydania Zebranych z tygodnia (#190, #191, #192 oraz #193 i #194) oraz Subiektywne podsumowanie tygodnia (#89, #90, #91 oraz #92 i #93) na Wrotach.



Zachęcam także do POLUBIENIA gry Warheim FS na FB,
dołączenia do BLOGOSFERY oraz komentowania wpisów!
Zapraszam także na forum AZYLIUM, które skupia graczy
Mordheim i Warheim FS.

Zebrane z tygodnia #194

Zapraszam do lektury i komentowania #194 zestawienia z cyklu Zebrane z tygodnia, w którym zebrałem galerie, nowości, poradniki oraz recenzje i ciekawostki związane głównie z uniwersum Warhammer, choć nie tylko...

A sto tygodni temu wydarzyło się:

Warhamer:

Galeria:

FN 192 Napoleon's sledge, Retreat from Moscow.
  • Reaper Miniature powiększył swoją ofertę modeli między innymi o figurki Hestrig Orlov, Hosilla oraz Kagur Blacklion i Willow Greenivy, Witch.
  • Z kolei Skulls and Bones Piles to jedna z ostatnich nowości od Ristuls Extraordinary Market.
  • A jeśli w czasie rozgrywek w Warhem FS prowadzicie do bojo kompanie Kislevitów lub Synów Ulryka, to być może zainteresuje was zestaw FN 192 Napoleon's sledge, Retreat from Moscow od Perry Miniatures, który można wykorzystać do budowy poruszającego się na płozach rydwanu lub zaprzęgu.
  • Zaś w sklepie Deep-cut Studio dostępna jest brukowana mata do gry o wymiarach 4'x6'.
  • Natomiast puppetswar powiększył swój asortyment o zestaw Thin, medium and thick glue + activator.

Poradniki:

Turning water into fire!!!
  • Garfy na Tale of Painters zamieścił wpis w którym krok po kroku prezentuje kolejne etapy malowania modelu Beorna od Games Workshop.
  • Również Paul na blogu Watching Paint Dry zamieścił tutorial, w którym krok po kroku zrelacjonował malowanie modelu Broodlorda od Games Workshop.
  • Natomiast z lektury wpisu opublikowanego na łamach bloga James Wappel Miniature Painting szanowne państwo-draństwo dowie się jak zmienić wodę w ogień.
  • Mark CMG na łamach bloga MF WARS zamieścił odnośnik do videotutoriala zatytułowanego How To Make 2.5D Walls.
  • Z kolei Eric na blogu Shed Wars pokazuje jak niewielkim kosztem przygotować makietę lasu.

Recenzje:

Malagor The Dark Omen.
  • Pepe na łamach bloga Fantasy w miniaturze rozpakował pudełko z makietą Deathknell Watch od Games Workshop.
  • A na blogu Brush Zone dostępna jest recenzja zestawu Citadel Water Pot and Bitz Box od Games Workshop.
  • Natomiast na Danse Macabre zaprezentowałem zdjęcia modelu Malagor The Dark Omen od Games Workshop.
  • Z kolei na blogu Mr Lee's Painting Emporium szanowne państwo-draństwo może zapoznać się z modelem Jack OLantern od 27Rosso.
  • I na koniec trochę chemii modelarskiej, czyli recenzja farb Liquid Gold od Vallejo opublikowana przez Rogersa na blogu You Magnificent Bastards.

Podsumowania i Relacje:

Figurkowy Karnawał Blogowy.

Ciekawostki:

 
  • Craven na swoim blogu Węglowy Szowinista zamieścił odnośnik do krótkometrażowego filmu Wanderers oraz napisał krótki komentarz dotyczący w/w produkcji.
  • Wiedźmin Gra Przygodowa to przygotowana między innymi przez Ignacego Trzewiczka gra, która dostępna jest zarówno w wersji planszowej jak i elektronicznej. Więcej o grze możecie przeczytać między innymi na stronie serwisu videogamer.com. 
  • Na łamach bloga Massive Voodoo szanowne państwo-draństwo może przeczytać wywiad przeprowadzony z Sergeyem Popovichenko, malarzem który swoje prace prezentuje między innymi na blogu Miniatures painted by Sergey Popovichenko.
  • Z kolei na blogu medievalbooks dostępny jest wpis zatytułowany Location, location: GPS in the medieval library.
  • A na joemonster.org dostępna jest między innymi galeria prac JJK Airbrusha.

Model tygodnia:


Zachęcam także do POLUBIENIA gry Warheim FS na FB,
dołączenia do BLOGOSFERY oraz komentowania wpisów!
Zapraszam także na forum AZYLIUM, które skupia graczy
Mordheim i Warheim FS.

sobota, 29 listopada 2014

Subiektywne podsumowanie tygodnia #93

Zapraszam szanowne państwo-draństwo
do lektury #93 odcinka


które zawiera linki do najciekawszych moim zdaniem wpisów, które zostały opublikowane na blogach zrzeszonych wokół Wrót - polskiej sieci blogów bitewnych.

Blogerów zainteresowanych dołączeniem do sieci zapraszam do lektury TEGO wpisu.


Zachęcam także do POLUBIENIA gry Warheim FS na FB,
dołączenia do BLOGOSFERY oraz komentowania wpisów!
Zapraszam także na forum AZYLIUM, które skupia graczy
Mordheim i Warheim FS.

piątek, 28 listopada 2014

Recenzja: Malagor The Dark Omen od Games Workshop.

W ostatni piątek miesiąca zapraszam szanowne państwo-draństwo do lektury wpisu zawierającego relację z rozpakowania kolejnego blistra z modelem od Games Workshop. Korzystając z wciąż trwającej wyprzedaży w sklepie Hobbystore.pl nabyłem między innymi przedstawiony poniżej model Malagor The Dark Omen.

Malagor The Dark Omen, podobnie jak pozostałe zamówione modele od GW otrzymałem zapakowany w oryginalny stary blister, wewnątrz którego znalazła się jeszcze kwadratowa podstawka 25x25mm oraz ulotka z logo firmy i innymi niezbędnymi informacjami.

Blister zawiera jedną figurkę przedstawiającą imiennego bohatera Zwierzoludzi Chaosu - Malagora The Dark Omen. Model w skali 28 mm został odlany w białym metalu, na figurce znalazłem kilka nadlewek, sporo pozostałości po kanałach doprowadzających metal do formy oraz wyraźnie widoczną linię podziału formy. Na oczyszczenie modelu trzeba było więc poświęcić trochę czasu.

Złożoną z czterech części figurkę postanowiłem skleić za pomocą sztyftów, kleju cyjanoakrylowego i GSu, który okazał się niezbędny w przypadku przytwierdzenie ciężkich skrzydeł do korpusu. Bowiem, choć części były dość dobrze spasowane do siebie, to jednak sam klej nie wytrzymywał pod ciężarem metalu.

Figurka Malagora The Dark Omen podobała mi się od dawna i cieszę się, że udało mi się nabyć ten wzór z dość atrakcyjnej cenie. Model wyrzeźbiony jest z pomysłem i charakterem, a liczne detale nadają mu niepowtarzalny styl, trudny do osiągnięcia w przypadku współczesnych plastikowych figurek Zwierzoludzi Chaosu.

Model w trakcie rozgrywek w Warheim FS służył będzie w szeregach kompanii naznaczonych znakiem Tzeentcha Zwierzoludzi Chaosu.


Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Zachęcam także do POLUBIENIA gry Warheim FS na FB,
dołączenia do BLOGOSFERY oraz komentowania wpisów!
Zapraszam także na forum AZYLIUM, które skupia graczy
Mordheim i Warheim FS.

środa, 26 listopada 2014

Rekrutacja: Strażnicy dróg z Averlandu.
Część 3, stronnicy - Pikinierzy.

Malowanie modeli Strażników dróg z Averlandu do Warheim FS rozpocznę dopiero w grudniu. Na warsztacie wciąż stoi Rydwan i Zaprzęg, a do zrobienia zostały jeszcze znaczniki pułapek.

Dziś mam dla was zdjęcia Pikinierów, uzbrojonych we włócznie stronników w kompanii Averlandczyków.

Jak zapewne zauważyliście, do sklejenia modeli użyłem korpusów i głów z zestawu Huntsmen, z kolei ramiona z włóczniami i tarcze pochodzą z zestawu Empire State Troops. Przy czym, żeby nie było zbyt łatwo i przyjemnie Games Workshop postarał się, by korpusy i ramiona nie pasowały do siebie - podczas klejenia konieczne było użycie noża i green stuffu.
I'll start painting in December models Roadwardens from Averland to the game Warheim FS. At the workshop, the works on the construction of the Chariots and The coach. In addition I have to do markers traps.

Today I have for you photos Pikemen, which is armed with spears henchmen for the warband from Averland.

As you probably already noticed, I used to make a model of bodies and heads from a set of Huntsmen, in turn arms with spears and shields come with a set of Empire State Troops. But that was not too easy and fun Games Workshop tried to bodies and arms do not fit together - the model assembly was necessary to use a knife and green stuff.








Zachęcam także do POLUBIENIA gry Warheim FS na FB,
dołączenia do BLOGOSFERY oraz komentowania wpisów!
Zapraszam także na forum AZYLIUM, które skupia graczy
Mordheim i Warheim FS.

poniedziałek, 24 listopada 2014

Historia magii. Część 21. Nauczanie magii.

Jeśli dopiero rozpoczynanie swoje studia magiczne i tajemnice ośmiu Wiatrów są wam obce, nadstawcie uszu i weźcie do serca moje słowa. Ci z was, którzy posmakowali już magicznych Wiatrów, lub co gorsze, wyrobili sobie na ich temat jakąś opinię, muszą zapomnieć o wszystkim, czego się nauczyli. W przeciwnym razie skazują się na nieuchronną zagładę! Rozważcie moje słowa, gdyż wiem, co mówię. 
Kiedyś byłem taki jak wy. Urodziłem się daleko stąd, na południowym wschodzie, w krainie, którą w Imperium nazywacie Arabią. Podobnie jak inni uczeni mężowie w moim kraju, pobierałem nauki alchemiczne i matematyczne. Dzięki swoim umiejętnościom, zasłynąłem jako uzdrowiciel i zielarz. Przez wiele lat nieświadom byłem faktu, że los obdarzył mnie jeszcze jednym talentem - wrażliwością na Wiatry Eteru. Nie opowiem wam o dniu, kiedy mój dar - a zarazem przekleństwo - objawił się na oczach moich towarzyszy, gdyż był to dzień, o którym od dawna próbuję zapomnieć. Niedługo później zainteresował się moją osobą jeden z Magistrów Alchemików wspaniałej instytucji - Kolegium Złota. Jak się później dowiedziałem, Magister ów przybył do mojej ojczyzny, aby poznać tajemnice naszych nauk i przekonać się, czy zgromadzona przez nas wiedza uzupełni braki w poznaniu świata materialnego przez Kolegium Alchemiczne. Po rozmowie, która trwała cały dzień i całą noc, postanowiłem wybrać się w podróż do wielkiego miasta Altdorf, aby prosić Magistrów Złota o szansę udowodnienia, iż godzien jestem zostać ich uczniem. 
Dziś - czterdzieści mroźnych zim później - stoję tu, aby nauczać was wiedzy, którą będziecie musieli przyswoić, jeśli chcecie przeżyć i nie popaść w obłęd. Chociaż życzę wam owocnej służby wielkiemu i szlachetnemu Imperatorowi, oraz uniknięcia ognia Inkwizycji Sigmara przez czas równie długi, jak ten, który był mi dany, nie wierzę, aby ta sztuka udała się więcej niż kilkorgu spośród tutaj zgromadzonych.

-Haqiqah al-Hikmah arcymag Kolegium Złota
Większość uczniów czarodziei zaczyna naukę w bardzo młodym wieku. Dzieje się tak z dwóch powodów. Po pierwsze, większość uczniów oddawanych jest do terminu w chwili, gdy ujawnia się ich talent magiczny, a to zazwyczaj ma miejsce w dzieciństwie, a po drugie, szkolenie magiczne jest powolne i długotrwałe. Im wcześniej rozpocznie się nauka, tym lepiej. W przypadku dzieci Magistrów, są one odsyłane daleko od Altdorfu, albo od razu zaczynają naukę w Kolegium.

Niektórzy wrażliwi na magię ludzie rozpoczynają szkolenie w bardzo późnym etapie swojego życia, chociaż mało który Magister zgadza się szkolić osobę mającą więcej niż dwa krzyżyki na karku, chyba że uczeń wykazuje nadzwyczajny talent, oddanie nauce lub lojalność. Uczniowie sporo czasu spędzają na prostych pracach fizycznych, takich jak sprzątanie i posługiwanie, na przygotowywaniu magicznych komponentów oraz oczywiście, na poznawaniu inkantacji i reguł języka magicznego. Osoby dorosłe mają zazwyczaj zbyt hardy i ukształtowany charakter, by na dłuższą metę wytrzymać rygor szkolnego życia przy braku jakiegokolwiek wynagrodzenia pieniężnego. Młodzieży natomiast wystarcza miejsce do spania, darmowe posiłki i obietnica nauki zaklęć. Wielu mieszkańcom Imperium wydaje się, że rozsądni uczniowie odchodzą z altdorfskiej szkoły magii, gdy tylko dowiedzą się, że do końca życia będą musieli oddawać Kolegium część swoich dochodów. Mając jednak do wyboru wspomniany podatek lub splugawienie duszy na skutek używania mocy, nad którymi się nie panuje, albo okrutne tortury i śmierć na stosie z rąk łowców czarownic, tylko nieliczni decydują się zrezygnować z nauki.

Chociaż wszyscy uczniowie pobierają indywidualne nauki od swoich mentorów - pełnoprawnych Magistrów Magii - większość uczniów mieszka wspólnie w dormitoriach Kolegiów. W salach wykładowych większości Kolegiów prowadzone są wykłady dla całych grup studentów. Są to w szczególności nauki dotyczące historii Kolegium, jego obowiązków i ograniczeń oraz zagadnień związanych z naturą magii. Umiejętności bezpośrednio związane z czarowaniem przekazywane są uczniowi wyłącznie przez jego mistrza, zwłaszcza w Kolegiach Bursztynu i Jadeitu, w których wiedza o wszystkich znanych czarach przekazywana jest ustnie, w drodze pokazów oraz wspólnych eksperymentów.

Większość Magistrów szkoli zaledwie kilku uczniów w ciągu całego życia, chociaż niektórzy mistrzowie, osiadli na stałe w budynkach Kolegium, za swoje powołanie uznali szkolenie młodzieży w zakresie nauk magicznych. Na wiejskiej prowincji, jeden Magister często odpowiedzialny jest za wiele okręgów, więc rzadko ma czas, aby opiekować się choćby jednym uczniem.

Każdy Magister ma jednak obowiązek wziąć do terminu osoby obdarzone wyjątkowym talentem magicznym. Jeśli uczniowie spełnią kryteria ustalone przez każde z Kolegiów, przekazana zostanie im wiedza, którą dany Magister sam otrzymał od swojego Mistrza. 

Kryteria przyjęcia do magicznego terminu
Nie istnieje jeden usankcjonowany sposób ubiegania się o miejsce w terminie. Każde z Kolegiów w różny sposób wyszukuje i dobiera uczniów. Istnieją jednak pewne powszechnie obowiązujące uzgodnienia dotyczące procedur poszukiwania oraz kryteriów rozdzielania uczniów pomiędzy Kolegia. Kandydaci na uczniów dzielą się na: ochotników, którzy sami zgłosili się do Kolegiów; osoby odnalezione przez podróżujących Magistrów; oraz nieszczęśników doprowadzonych do Kolegiów przez łowców czarownic lub strażników miejskich.

Jedno z postanowień Imperialnego Dekretu o Magii zobowiązuje wszystkich pełnoprawnych Magistrów oraz wędrownych czarodziei do zajęcia się każdym przypadkiem nielicencjonowanego lub bezprawnego użycia magii. Kolegia mają również obowiązek ocenić zdolności takiej osoby, która w sposób świadomy lub nie, splata zaklęcia albo w inny sposób manipuluje magicznymi energiami. Głównym zadaniem Magistrów jest ocena psychologicznej, fizycznej, oraz duchowej przydatności kandydata do nauki w Kolegium. Jeśli dany kandydat nie został spaczony magią czarnoksięską i jest w pełni władz umysłowych, zadaniem Magistra jest doprowadzenie go do najbliższego oddziału któregokolwiek z Kolegium. Jeśli kandydat nie spełnia wymagań Kolegiów, Magister powinien powiadomić najbliższy posterunek Inkwizycji. Jeśli odkryta przez Magistra osoba obdarzona talentem magicznym jest niebezpiecznym czarownikiem lub czarnoksiężnikiem, Magister musi w każdy dostępny mu sposób wyeliminować to zagrożenie.

Wybór Kolegium
Mówiąc oględnie, kandydaci zazwyczaj sami decydują, które Kolegium jest najbliższe ich osobowości lub zainteresowaniom. Zdecydowana większość uczniów nie ma wątpliwości, w którym Kolegium powinni się znaleźć - przynajmniej ci, którzy obdarzeni zostali zdolnością postrzegania Wiatrów Magii. Zapalczywy temperament, aktywność fizyczna i skłonności do oddawania się pasjom będzie przyciągać Czerwony Wiatr, ułatwiając magowi posługiwanie się magią Aqshy. Zjawisko to zachodzi również w drugą stronę - intensywny kontakt z Czerwonym Wiatrem nawet z największego flegmatyka uczyni żywego, pełnego pasji, wybuchowego optymistę. Czasami trudno ocenić, czy to uczeń przyciąga dany Wiatr, czy też Wiatr przyciąga i odmienia ucznia. W końcowym rozrachunku zazwyczaj nie ma to znaczenia.

Zdarza się, że Magistrowie odnajdują niewinnych i uzdolnionych kandydatów, którzy jednak nie nadają się do terminu w Kolegium tego czarodzieja. Zgodnie z prawem imperialnym, w takich sytuacjach Kolegia nakazują, aby odnalezionego kandydata doprowadzić przed oblicze przedstawiciela tej Tradycji, do której uczeń ma predyspozycje. Zwyczaj każe, by kandydata przedstawiać nowemu Kolegium wraz z listem informującym o szczegółach jego dotychczasowego życia.

Kandydat zaakceptowany przez Kolegium otrzymuje oficjalny status ucznia. Przyjęcie do magicznego terminu zazwyczaj oznacza obowiązek wpłacenia przez rodzinę wybranego kandydata sporej sumy pieniędzy na rzecz Kolegium. Wpłata ta ma zostać przeznaczona na wyżywienie i utrzymanie ucznia przez cały okres jego nauki w Kolegium. Jeśli rodziny kandydata nie stać na uiszczenie czesnego, Kolegia oczekują do niego, że odda cały swój dobytek materialny. Darowizna ta ma wymiar psychologicznego podporządkowania się Kolegium, gdyż wartość pieniężna uzyskanego w ten sposób dobytku jest zwykle znikoma. Uczniowie, którzy nie mają rodziny, która ich wesprze i nie mogą uiścić czesnego, nadal będą otrzymywać nauki, lecz równocześnie zostaną zmuszeni do pracy w charakterze służącego. Do ich obowiązków będzie należało gotowanie, pranie oraz sprzątanie, czyli prace, których nikt nie zwykł podejmować się za darmo. Los biednych lub osieroconych uczniów jest znacznie cięższy od losu ich bogatszych lub lepiej urodzonych kolegów.

Każdy uczeń przysięga na kodeks prawa, wszystkich bogów, oraz swoją nieśmiertelną duszę, ślubując absolutną lojalność wobec Kolegium i swojego mentora. Niektórzy twierdzą, że wspomniana przysięga to coś więcej niż tylko słowa. Wieść niesie, iż w nadprzyrodzony sposób wiąże ona ucznia z mistrzem. Biorąc pod uwagę sposób funkcjonowania i zwyczaje Kolegiów, jest to całkiem prawdopodobne.

Stopnie wtajemniczenia magicznego
Chociaż Kolegia w różny sposób organizują naukę, istnieje kilka etapów wtajemniczenia, wspólnych dla wszystkich czarodziei. Pełna lista tychże została zamieszczona poniżej, wraz z tytułami przysługującymi czarodziejowi po zakończeniu każdego z etapów szkolenia oraz nieformalnymi określeniami używanymi wobec nich przez starszych rangą czarodziei.
  • Uczeń czarodzieja: to wspólny tytuł dla uczniów na każdym etapie wtajemniczenia, zarówno dla osób, których nauka dopiero zaczyna się od lekcji szorowania podłóg, jak również tych, którzy są o krok od zakończenia szkolenia. Uczniowie zazwyczaj nie są jeszcze przydzieleni do żadnego Kolegium. Uczniów zwie się narybkiem, żakami, starszymi uczniami lub po prostu woła się na nich Hej ty!*
  • Wędrowny czarodziej: ci młodzi magowie dopiero zostali przydzieleni do któregoś z Kolegiów. Chociaż uczą się już sztuki czarowania i poznają tajniki wiedzy magicznej, brak im doświadczenia w zakresie bezpiecznego splatania zaklęć. Wędrowni czarodzieje nazywani są zazwyczaj czeladnikami, młodzieżą lub nowicjuszami Kolegium.**
  • Mistrz Magii: czarodzieje, którzy opanowali już wiele zawiłych sztuk magicznych i potrafią splatać większość zaklęć swojej Tradycji, zwani są Magistrami lub tytułowani per pan.***
  • Arcymag: najpotężniejsi i najlepiej wykształceni czarodzieje zwani są arcymagami. Przysługuje im tytuł Mistrza.
  • Magister Patriarcha: Patriarcha to tytuł przywódcy Kolegium. W danym momencie ten urząd może sprawować tylko jedna osoba, co oznacza, że w Imperium jest nie więcej niż ośmiu Patriarchów. Patriarchowie są zazwyczaj wybierani z grona najmądrzejszych lub najpotężniejszych arcymagów. Nie istnieje osobna profesja Patriarchy, jest to wyłącznie tytuł honorowy, oraz oczywiście, najważniejszy urząd w Kolegiach.
* Z uwagi na wysoki odsetek uczniów, którzy z tej lub innej przyczyny nie kończą szkolenia, wykładowcy w Kolegiach, a czasami nawet sami mentorzy, zazwyczaj nie zadają sobie trudu, by poznać imiona swoich podopiecznych. Zamiast tego, popularny stał się okrzyk Hej ty!, który sprawia, że obraca się większość uczniów w zasięgu głosu wykładowcy.

** Magistrom wypada zapamiętać nazwiska uczniów, którzy pomyślnie zakończyli pierwszy etap magicznego szkolenia. Do czasu zdobycia tytułu Magistra, czyli rozpoczęcia profesji mistrza magii, wędrowni czarodzieje są zazwyczaj wołami po nazwisku. Zdarza się, że starsi rangą lub wiekiem Magistrowie wołają swoich podopiecznych po nazwisku na długo po tym, jak stali się oni pełnoprawnymi Magistrami.

*** Choć zależy to od własnych upodobań i zasad panujących w danym Kolegium, Mistrzowie zazwyczaj są po imieniu z równymi rangą magami. Od większości podwładnych wymagają natomiast zwracania się per pan.

Życie ucznia
Życie ucznia jest ciężkie i bardzo samotne. Bogaci kawalerowie i panny mogą spędzać wolne wieczory ze swoimi rówieśnikami, natomiast od uczniów czarodziei oczekuje się, że każdą wolną chwilę poświęcą księgom. Bardzo często jedyną osobą, z którą uczeń ma kontakt przez całe lata, jest mentor. Uczniowie, którzy akurat nie słuchają wykładu, nie sprzątają, nie wykonują poleceń swojego mistrza, lub nie uczą się jakiegoś zaklęcia albo Formuły, muszą spędzać wolny czas w odosobnieniu, wertując uczone księgi w jednej z wielkich bibliotek Kolegium lub przygotowując w laboratoriach składniki czarów. W każdym Kolegium, zarówno w wielkich budynkach kolegialnych uczelni w Altdorfie, jak i w jaskiniach w głębi Bursztynowych Wzgórz, panuje ścisła dyscyplina. Od uczniów wymaga się całkowitego posłuszeństwa i absolutnej lojalności.

Pierwszym zadaniem uczniów jest doskonalenie umiejętności postrzegania i dotykania Wiatrów Magii. W tym celu, bez względu na to, w jaki sposób dana osoba intuicyjnie odbiera Wiatry Magii, uczniowie są szkoleni w postrzeganiu energii magicznej pod postacią kolorów. Dzięki rygorystycznemu dostrojeniu percepcji, uczniowie na dalszym etapie nauki są w stanie szybciej pojąć techniki i sprawdzone metody czarowania danego Kolegium.

Na wczesnym etapie nauki, uczniów obowiązuje surowy zakaz splatania zaklęć bez obecności i zgody ich mentora. Za złamanie tego zakazu grożą srogie kary, chociaż nikt dotąd z tego powodu nie został wyrzucony z Kolegium. Jedyny wyjątek dotyczy zaklęć rzucanych przez uczniów w obliczu bezpośredniego zagrożenia życia - w tym przypadku kary są zdecydowanie łagodniejsze. Wspomniany zakaz, rzecz jasna, nie został wprowadzony z lęku przed magiczną siłą uczniów, a raczej w obawie przed ich złośliwością. Reputacja Kolegium runęłaby w gruzy, gdyby ulicami Altdorfu przemykały grupy wrażliwych na magie uczniów, usypiających patrole straży miejskiej, magicznie blokujących zamki wychodków, naturalnie z ofiarami w środku, czy telekinetycznie wrzucającymi damom żuki za dekolty. Pomijając gniew i ewentualne rękoczyny osób bezpośrednio zaangażowanych w figiel, publiczne splatanie zaklęć mogłoby ściągnąć na kark uczniów rozjuszony tłum, podburzony przez łowców czarownic. Co gorsze, masowe splatanie zaklęć przez niedouczonych ignorantów ma spore szanse zakończyć się nieopatrznym przyzwaniem śmiertelnie niebezpiecznych demonów Chaosu. Imperialni Magistrowie dobrze zatem wiedzą, że jedyną metodą zapewniania bezpieczeństwa uczniów jest zadbanie o to, aby pojęcie wolnego czasu pozostało dla nich czystą teorią.

Uciekinierzy
Po przyjęciu do Kolegium oraz złożeniu przysięgi posłuszeństwa i lojalności, uczeń zostaje prawnie i duchowo związany ze swoim mentorem. Chociaż więź ta nie pozwala Magistrom czytać w myślach swoich uczniów, dzięki niej zawsze mniej więcej wiedzą, gdzie znajduje się ich podopieczny. Zdolność lokalizacji ma określony zasięg. W przypadku niektórych Magistrów wynosi zaledwie kilkaset metrów. Najstarsi i najpotężniejsi czarodzieje potrafią zlokalizować swojego ucznia w promieniu wielu kilometrów. Oznacza to między innymi, że uczeń ma nikłe szanse oddalić się od swojego mistrza bez jego wiedzy i przyzwolenia. Ucieczka z Kolegium jest zatem prawie niemożliwa, tym bardziej, że uczniowie nie maja czasu wolnego, który mogliby poświęcić na zaplanowanie i przygotowanie ucieczki.
Uczniów uświadamia się również, że jeśli uciekną i unikną pościgu, ich imiona oraz rysopis zostaną rozesłane do wszystkich łowców czarownic w Imperium, a ci wymierzą karę znacznie surowszą niż uczyniłyby to Kolegia. W rezultacie, bardzo niewielu uczniów podejmuje próbę ucieczki. Ci, którzy uciekają, są prawie bez wyjątku łapani i karani. Po trzeciej lub czwartej nieudanej próbie ucieczki, i coraz surowszych karach, a zwłaszcza po śmierci kolegi spalonego żywcem lub zamęczonego okrutnie przez łowców czarownic, nawet najbardziej hardzi i nieposłuszni uczniowie pokornie poddają się reżimowi nauki panującemu w Kolegiach. Pragnienie wolności często okazuje się niezwykle silną motywacją do szybszych postępów, a tym samym wcześniejszego opuszczenia murów Kolegium.

Wieczni uczniowie
Uczniowie, którzy nie są w stanie awansować na pełnoprawnych magów, z uwagi na zbyt mały talent lub niewystarczającą siłę umysłu, czy ducha, nie są wyrzucani z Kolegium. Pomimo mizernych zdolności, puszczeni wolno byliby śmiertelnie niebezpieczni dla społeczeństwa imperialnego, zarówno w sensie fizycznym jak i psychologicznym. Uczniowie, którzy nie zdali egzaminu na czarodzieja, muszą pozostać w swoim Kolegium. Osoby takie, zwane wiecznymi uczniami, zazwyczaj potrafią nauczyć się zaledwie kilku prostych czarów, jeśli jednak będą lojalnie służyć Kolegium przez wiele lat, mogą uzyskać przywileje, jakimi nie cieszą się nawet najbardziej utalentowani młodzi uczniowie. Wieczni uczniowie są zmuszani do intensywnej nauki i z czasem rozwijają swoje zdolności do granic możliwości. Gdy to nastąpi, a także gdy Kolegium nabierze zaufania do danego ucznia, co może trwać nawet dziesięć lat, osoby takie uzyskują prawa odpowiadające statusowi wędrownego czarodzieja.

Wieczni uczniowie stanowią trzon pracowników większości Kolegiów, spośród nich rekrutują się też osobiści służący Magistrów. Pełnią funkcję strażników, służących lub sekretarzy, albo wykonują wiele innych posług, jakimi zazwyczaj obarczani są uczniowie. Zadania im zlecane są przeważnie bardziej odpowiedzialne i ważne. Dla osób pochodzących z biednych warstw społecznych, życie wiecznego ucznia wcale nie jest złe. Biedacy ci uczą się wykorzystywać swój magiczny talent, są chronieni przed negatywnymi efektami magicznej wrażliwości, jedzą do syta trzy razy dziennie, mają czyste łóżko oraz pobierają ciekawe nauki akademickie.

Uczniowie, pochodzący z wyższych warstw społecznych, w szczególności z bogatych i wpływowych rodzin, często bywają zatrudniani w charakterze agentów polowych. Dzięki swoim ograniczonym umiejętnością magicznym są w stanie wykryć osoby obdarzone wrażliwością na magię oraz rekrutować je do Kolegiów. Podróżując zarówno jawnie, z glejtami Kolegium, jak i potajemnie, w przebraniu włóczęgów, mogą przemierzać całe Imperium. Wolni od zobowiązań pełnoprawnych magów, wieczni uczniowie skupiają się wyłącznie na zleconych im zadaniach, które nierzadko dotyczą szpiegowania i zbierania informacji. Niektórzy prowadzą rozsiane po Imperium tajne placówki, w których każdy czarodziej może znaleźć schronienie w chwilach zagrożenia, lub nadzorują prace bibliotek, laboratoriów i innych budynków Kolegiów. Bywa, że czarodzieje przed wyruszeniem w daleką podróż otrzymują od Kolegium listę placówek prowadzonych przez wiecznych uczniów, gdzie mogą szukać pomocy lub po prostu zatrzymać się na noc.

Osoby o mizernym talencie, które chciałyby przestać widzieć energię Eteru, mogą prosić o ołowiane pierścienie, bransolety oraz inne przedmioty, które ograniczą ich wrażliwość na magię. Dzięki całkowitemu wyciszeniu magicznego talentu, osoby takie są w stanie przebywać wśród zwykłego społeczeństwa, bez ryzyka przypadkowego ujawnienia, dla kogo pracują. Niekiedy praktykowane jest umieszczanie wyciszonych agentów w różnych sferach społecznych, politycznych i religijnych oraz w gildiach kupieckich i cechach rzemieślniczych.
Zdarza się, że młodzi wędrowni czarodzieje, którzy utknęli w odległym mieście bez pensa przy duszy lub opuściło ich szczęście, są zaczepiani przez obcych ludzi, którzy najwyraźniej wiedzą wszystko o tożsamości nieszczęśnika. Choć zdesperowanym czarodziejom trudno w to uwierzyć, czeka na nich czyste łóżko oraz ciepła strawa i to całkowicie za darmo. To nikt inny jak właśnie wieczni uczniowie danego Kolegium, którzy wypełniając zlecone im na placówce zadanie, jednocześnie dbają o interesy całego Kolegium, w tym o zdrowie jego członków. Taka bezinteresowna życzliwość jest rzadkim zjawiskiem w społeczeństwie, które powszechnie przejawia niechęć, a nawet wrogość wobec czarodziei.

Wieczni uczniowie są znienawidzeni przez łowców czarownic i często padają ofiarą prześladowań ze strony Inkwizycji - pomimo faktu, że Kolegia ze wszystkich sił starają się chronić swoich agentów. Głównym powodem tego jest smutny fakt, że wieczni uczniowie w przeciwieństwie do pełnoprawnych Magistrów, nie dysponują magiczną mocą wystarczającą do ocalenia własnego życia w obliczu bezpośredniego zagrożenia.

W Imperium żyje znacznie więcej wiecznych uczniów niż Magistrów, gdyż mało kto jest w stanie spełnić wymagania stawiane przez Kolegia. Dokładna ich liczba znana jest tylko najwyższym rangą Magistrom Kolegiów.

Starsi uczniowie
Uczniowie, którzy od lat poznają tajniki sztuk magicznych i uzyskają odpowiedni stopień wtajemniczenia, zdobywają tytuł starszych uczniów, mogą rozpocząć profesję ucznia czarodzieja. Starsi uczniowie, którzy najlepiej rokują na dalszą karierę, otrzymują pozwolenie na podróżowanie po Imperium, oczywiście w celach wyznaczonych przez swojego mistrza. Pierwsza oficjalna podróż ucznia to punkt zwrotny w jego życiu - jest oznaką zaufania jakie zdobył w Kolegium. Podróżujący uczeń musi wozić ze sobą glejt opatrzony pieczęciami Kolegium i mistrza, zezwalający na opuszczenie terenu szkoły. Cel wędrówki często pozostaje niesprecyzowany, pod warunkiem, że w opinii odpowiedzialnego Magistra służy to dalszej nauce bądź doskonaleniu umiejętności. Jednak rzadko pozwala się uczniowi na samotne odbycie całej podróży. Mentor zazwyczaj towarzyszy swojemu uczniowi lub podąża za nim w bliskiej odległości, stale go obserwując.
Zdarza się, że uczniowie o nikłym talencie, którzy nie mają szans zostać Magistrami, są zwalniani z terminu i mogą rozpocząć inną profesję. Takie osoby zwykle nie mogą liczyć na pomoc i ochronę Kolegium, chociaż nadal żąda się od nich dożywotniej lojalności.

Wędrowni czarodzieje
Magistrowie świetnie zdają sobie sprawę, że wiedza o magii jest nieprzydatna bez doświadczenia, które uczy jej używać w praktyce. Uczniowie, którzy zdobyli pewne umiejętności, a przede wszystkim zaufanie swojego mistrza, muszą opuścić Kolegium i rozpocząć wędrówkę po świecie. Podróż ta trwa najczęściej kilka lat, podczas których czarodziejowi nie wolno powrócić na teren Kolegium lub zbliżyć się do swojego mentora. Ten etap w szkoleniu magów nazywa się Wędrówką, a czarodzieja tytułuje wędrownym.

Aby zasłużyć na zaszczyt mianowania wędrownym czarodziejem, uczeń musi wykazać się nadzwyczajnym talentem oraz oddaniem sprawom magicznym i samemu Kolegium. Wędrowni magowie to najczęściej spotykana w Imperium grupa adeptów magii. Przed rozpoczęciem podróży, wędrowni czarodzieje otrzymują od Kolegium pewną sumę pieniędzy, a także imiona oraz adresy Magistrów i wiecznych uczniów swojego Kolegium, przebywających w krainach leżących na trasie Wędrówki. Głównym celem wędrownych czarodziei jest doskonalenie umiejętności rzucania pomniejszych zaklęć.

W jej trakcie czarodzieje muszą zapewnić sobie źródło utrzymania. Ich wiarygodność i prawo do legalnego splatania zaklęć potwierdza zazwyczaj opatrzony pieczęciami dokument, wystawiony na nazwisko czarodzieja i zawierający jego podobiznę, jak również podpis mentora i członków rady Kolegium. Bardzo często posiadają tatuaż lub magiczny przedmiot, które wskazują na przynależność do danego Kolegium. Jednak publiczne splatanie zaklęć, nawet legalne i potwierdzone dokumentami, często sprowadza kłopoty na głowę czarodziei. Łowcy czarownic oraz inne praworządne instytucje za punkt honoru stawiają sobie utrudnianie im życia, a w skrajnych przypadkach, pozbawienie go. Należy pamiętać, że mentor czarodzieja wciąż ponosi współodpowiedzialność za popełnione przez niego przestępstwa. Z tego powodu większość uczniów wyrusza na wędrówkę dopiero wtedy, gdy ich mistrzowie nabiorą do nich absolutnego zaufania.

Wielu wędrownych magów aktywnie poszukuje przygód. Takie doświadczenia uczą ich opanowania oraz kontrolowania mocy w sytuacjach stresowych. Jednak wielu mentorów z dezaprobatą odnosi się do takich przedsięwzięć. W opinie wielu Magistrów, wędrowni czarodzieje poszukujący przygód powinni zgłosić się do władz imperialnych, najbliższego oddziału wojsk Imperium lub któregoś z zakonów rycerskich i przyjąć oficjalne zlecenie. Postawa taka jest typowa zwłaszcza dla Magistrów Kolegium Płomienia.

W niektórych Kolegiach są zachęcani do przyjmowania niebezpiecznych zleceń i poszukiwania przygód. Dotyczy to głównie czarodziei Kolegiów Cienia, Światła, Jadeitu oraz Bursztynu. Niepodważalną zaletą samodzielnych wędrówek jest to, że w odległych zakątkach Imperium, w dziczy lub na terenie opuszczonych ruin, albo w pogoni za bandami niebezpiecznych mutantów lub przestępców czarodzieje mogą udoskonalić swoją umiejętność splatania czarów bez obaw, że ściągną na siebie uwagę łowców czarownic lub gniew rozjuszonego tłumu przesądnych chłopów. Jedynym niebezpieczeństwem, którego nie są się w ten sposób uniknąć, jest ryzyko nieopatrznego przyzwania bytu demonicznego. Chaos cierpliwie czeka na najmniejsze nawet potknięcie, gotów w każdej chwili pochłonąć umysł i duszę nieostrożnego czarodzieja.

Ważnym aspektem podróży wędrownych czarodziei są pieniądze zarobione na kontraktach i zleceniach. Większość pieczołowicie odkłada każdego zarobionego pensa. Oprócz zwyczajowego przekazywania części dochodów, zgromadzony majątek służy do opłacenia nauk, które każdy wędrowny mag musi pobrać w Kolegium, zanim zostanie mianowany Magistrem. Opłata ta jest zazwyczaj bardzo słona. W przypadku czarodziei, którzy zostaną uznani przez przełożonych Kolegium za niegodnych lub zbyt niedoświadczonych, wysokość opłaty rośnie do astronomicznego poziomu. Natomiast w przypadku tych, którzy swoim talentem bądź poczynaniami zyskali aprobatę starszyzny Kolegium, opłata jest obniżana tak, by po oddaniu wszystkiego co posiada, czarodziej mógł opłacić naukę. W rozliczeniach z wędrownymi czarodziejami Kolegia bardzo chętnie przyjmują cenne lub magiczne przedmioty znalezione przez magów w trakcie ich podróży. Artefakty te niekiedy są im zwracane po pomyślnym zdaniu końcowych egzaminów, zwłaszcza, jeśli stanowiły nagrodę za bohaterskie czyny. Nie stanowi to jednak reguły i zależy od decyzji władz Kolegium.

Niezwykle rzadko zdarzają się przypadki ucieczki wędrownych czarodziei z terminu. Uczniowie, którzy nie wykażą całkowitego poświęcenia idei zdobycia tytułu Magistra, nie zdołają przekonać swoich mentorów, że są godni wyruszyć na samodzielną wędrówkę. W oczach nieuczonych mieszkańców Imperium wędrowni czarodzieje to Magistrowie reprezentujący swoje Kolegia. Bardzo często prości ludzie, w uznaniu umiejętności splatania czarów, będą tytułowali Magistrem nawet najbardziej niedoświadczonego maga i kłaniali mu się nisko. Po powrocie do Kolegium, mentor czarodzieja może zadecydować o ponownym wysłaniu podopiecznego w świat. Ma to miejsce zazwyczaj wtedy, gdy wędrowny mag nie zdobył wymaganych umiejętności lub powrócił zbyt wcześnie. Mentorzy doszukują się również charakterystycznych zmian, które zachodzą u ludzi przebywających przez dłuższy czas w kontakcie z danym Wiatrem Magii. Zmiany te świadczą o rosnącym talencie i potwierdzają przynależność do danego Kolegium. Nikt nie jest w stanie przewidzieć, kiedy nastąpi naznaczenie. Teoretycznie, wędrówka czarodzieja może trwać całe jego życie i bywa, że nigdy nie zostanie uznany za godnego tytułu Magistra.

Egzamin magisterski
Po zakończeniu podróży, wędrowni magowie powracają do regularnej nauki. W tym okresie mistrzowie sprawdzają umiejętności i stan wiedzy swoich podopiecznych. Ścisła kontrola na tym etapie pozwala wyizolować wszystkich czarodziei, którzy oddali się praktykom magii czarnoksięskiej. Proces sprawdzania jest długi. Jeśli mistrz uzna, że jest usatysfakcjonowany poziomem umiejętności oraz czystością duszy i umysłu ucznia, wędrowny czarodziej wyrusza, czasami w towarzystwie mentora, do głównej siedziby Kolegium. Tylko tam można uzyskać tytuł pełnoprawnego Magistra, ze wszystkimi przywilejami i obowiązkami wiążącymi się z tą pozycją.

W przypadku, gdy mistrz nie może towarzyszyć swojemu podopiecznemu w tej wyprawie, wędrowny czarodziej otrzymuje na drogę list do przełożonych Kolegium wraz z pełnym sprawozdaniem ze swoich osiągnięć i pobranych nauk. W Altdorfie mag staje przed specjalną komisją, która przeprowadza przesłuchanie. Po udzieleniu odpowiedzi na pytania Magistrów zasiadających w komisji, wędrowny czarodziej dostaje własne łóżko lub nawet własny pokój w budynku dormitorium i rozpoczyna intensywną naukę. Przedmiotem nauki jest najczęściej historia, obowiązki i przywileje Kolegium. To, ile czasu czarodziej poświęci na naukę, zależy wyłącznie od niego samego. Gdy uzna, że jest gotów, ma prawo poprosić o wyniesienie go do rangi Magistra Kolegium.

Jeśli prośba zostanie rozpatrzona pozytywie, wędrownego czarodzieja czeka okres niesłychanie wyczerpujących testów i egzaminów. Badaniom poddana zostanie jasność jego magicznych zmysłów, podobnie jak skuteczność kontroli nad magiczną energią, a także szybkość i talent w splataniu zaklęć. Na koniec, umiejętności magiczne kandydata przejdą szereg prób, począwszy od prostych zadań, a skończywszy na magicznych pojedynkach z członkami komisji egzaminacyjnej. Rzecz jasna, wędrowni czarodzieje zazwyczaj nie mają szans w starciu z doświadczonymi i potężnymi Magistrami. Na szczęście większość pojedynków nie toczy się na śmierć i życie, lecz ma wykazać bitewne umiejętności egzaminowanych kandydatów. Wygrany pojedynek przynosi wędrownemu czarodziejowi spory szacunek i często przechodzi do historii Kolegium, gdyż od kandydatów oczekuje się wyłącznie wykazania pełni swych możliwości, a także opanowania i nieustępliwości.
Kolegia są bardzo wybredne w kwestii tego, kogo obdarzają tytułem Magistra. Odrzucane są kandydatury wszystkich magów, którzy nie spełniają wysokich wymagań Kolegiów. Od odrzuconych kandydatów oczekuje się, że powrócą do nauki, aby zasłużyć na następną szansę. Jednak rzadko zdarza się, aby dopuszczony do egzaminu wędrowny mag nie poradził sobie z wymaganiami Kolegium. Słabi, nieostrożni i niezbyt inteligentni czarodzieje zazwyczaj giną podczas wędrówek, tym samym oszczędzając czas i wysiłek przełożonych.

Warto zaznaczyć, że ludzkich czarodziei cechuje dziwna przypadłość. Otóż im bardziej specjalizują się w korzystaniu z jednego Wiatru Magii, tym gorzej idzie im manipulacja innymi kolorami magii. Do czasu przystąpienia do egzaminu magisterskiego, efekt ten ujawnia się u większość wędrownych czarodziei. Najsilniejsi z kandydatów nie potrafią nawet dotknąć innego koloru magii. Może to być również przyczyną, dla którego Magistrowie wydają się uosabiać cechy Wiatru Magii, którym władają. Dla przykładu, z biegiem czasu Magistrowie Kolegium Płomienia stają się coraz bardziej niecierpliwi i impulsywni, a Bursztynowi Czarodzieje nie potrafią ścierpieć obecności innych ludzi i coraz lepiej czują się w dziczy.

Taki stan rzeczy tłumaczy również, dlaczego renegaci, którzy parają się magią czarnoksięską, to niemal bez wyjątku wyznawcy bogów Chaosu. Bez boskiego lub demonicznego wsparcia nie byliby w stanie nawet rozpocząć studiów nad Dhar, która jest niczym innym jak manipulacją wieloma kolorami na raz. Być może istnieją nieliczni Magistrowie, którzy z wiekiem nie tracą wrażliwości na inne Wiatry Magii, lecz z całą pewnością są to wyjątki.

Informacje o wszystkich uczniach, wędrownych magach oraz pełnoprawnych Magistrach przechowywane są w archiwach Kolegiów. Dostęp do nich w każdej chwili może uzyskać Magister Patriarcha, Imperator oraz Wielki Teogonista. Rzadko jednak dochodzi do sytuacji, aby zewnętrzne władze zażądały wglądu w dane czarodzieja - prawie żaden Magister nie łamie swoich przysiąg lojalności wobec Imperium, a przynajmniej tak przekonują mieszkańców Imperium przedstawiciele Kolegiów. Historia Imperium pokazuje, że najczęściej z tego prawa korzystał Wielki Teogonista, chociaż akurat ostatni z nich - Yorri XIIII - rzadko to czynił. Żądanie dostarczenia stosownych dokumentów zwykle nie było podyktowane troską o lojalność danego czarodzieja, lecz stanowiło środek politycznego nacisku, jeden z wielu wykorzystywanych w codziennych rozgrywkach dworu imperialnego.

Po zdobyciu tytułu pełnoprawnego Magistra, wędrowny czarodziej kończy termin i formalnie przestaje być związany ze swoim mentorem.

Arcymagowie
Arcymagowie Kolegiów Magii to ludzie dysponujący wielką potęgę. Rzadko zdarza się, aby Magister osiągnął ten stopień wtajemniczenia. Arcymagowie traktowani są z lękiem i należnym im szacunkiem nawet przez najlepiej urodzonych arystokratów. Nie bez powodu arcymagów nazywa się często książętami wśród czarodziei.

Pod wieloma względami arcymagowie stanowią ucieleśnienie symboli swoich tradycji. Nie postrzegają już świata tak, jaki inni śmiertelnicy, gdyż zarówno ciało, jak i duszę poświęcili wybranemu kolorowi Magii. Długotrwały kontakt z magiczną mocą znacznie przedłuża ich życie, choć tajemnica tego fenomenu pozostaje poza rozumieniem nawet najpotężniejszych magów. Natura energii wybranego przez arcymaga koloru dyktuje tor jego myśli, słów oraz poczynań. Wiatry Magii zmieniają nawet fizyczne cechy maga. Na przykład, arcymagowie Kolegium Światła odznaczają się białymi włosami, niezwykle bladą karnacją oraz oczami świecącymi wewnętrznym blaskiem.
Głównym zadaniem arcymagów jest zachowanie czystości Kolegium, tępienie wszelkich praktyk niezgodnych z kodeksem magii oraz eliminacja czarodziei, którzy ulegli pokusie Chaosu. Równie ważnym zadaniem jest dążenie do realizacji celów Kolegium. Arcymagowie pozostają związani postanowieniami Imperialnego Dekretu o Magii, a w przypadkach, kiedy nie ma innych Magistrów, którzy mogliby ich zastąpić, służą pomocą Armii Imperialnej w wojnach z zewnętrznymi wrogami. Do udzielenia wsparcia, arcymaga może zobowiązać Patriarcha jego Kolegium oraz Najwyższy Patriarcha Kolegiów. Arcymagowie niektórych Kolegiów, na przykład Kolegium Płomienia, są bardziej skorzy do służby w imperialnych regimentach, niż przedstawiciele innych szkół magii. Arcymagowie są bardzo często delegowani do kierowania ważnymi oddziałami Kolegium, rozsianymi po całym Imperium. Przykładowo, arcymag Heinz Meissner jest obecnie Mistrzem tak zwanej Starożytnej Biblioteki Kolegium Światła.
cdn.

Zachęcam także do POLUBIENIA gry Warheim FS na FB,
dołączenia do BLOGOSFERY oraz komentowania wpisów!
Zapraszam także na forum AZYLIUM, które skupia graczy
Mordheim i Warheim FS.