sobota, 10 września 2016

30-dniowe Wyzwanie Figurkowe. Dzień 10: Ulubiona frakcja, którą dowodziłeś lub którą pomalowałeś?


Witam szanowne państwo-draństwo w kolejnym dniu 30-dniowego Wyzwania Figurkowego! Mam nadzieję, że niebawem pod tym postem pojawi się wiele komentarzy z odnośnikami do waszych wpisów, w których zaprezentujecie swoje ulubione gry bitewne!


***
W trakcie rozgrywek w Warheim FS najczęściej dowodzę Łowcami czarownic i jest to moja ulubiona drużyna w grze.

Jednocześnie jest to jedna z pierwszych kompanii do Warheim FS którą pomalowałem.

Więcej o słabych i mocnych stronach Łowców czarownic napisał swego czasu Drachu na łamach Dziodbloga.

Imperium jest ogromną, położoną w centrum Starego Świata krainą, w większości pokrytą prastarymi, mrocznymi puszczami. Ogromne, w większości niestrzeżone granice Lenna Sigmara nie stanowią przeszkody dla hord Goblinoidów, band Zwierzoludzi oraz innych, potwornych istot oddających cześć Mrocznym Bóstwom, także wypędzeni z miast mutanci i praktykujący Mroczną Magię czarnoksiężnicy, którym deformacje i dolegliwości nie pozwalają na funkcjonowanie w ludzkim społeczeństwie, znajdują schronienie w mroku potężnych lasów.

Lenno Sigmara chyli się ku upadkowi, niszczone od środka, przegrywa walkę z wewnętrznym wrogiem. Gdy w podziemiach największych miast, w samym sercu Imperium istnieją heretyckie sekty, których akolici aktywnie dążą do zniszczenia panującego porządku i pogrążenia Lenna Sigmara w oparach anarchii i Chaosu. A w głębi prastarych puszcz gromadzą się prawdziwe armie Nieumarłych, Goblinoidów i wyznawców Chaosu, czekających by przystąpić do ostatecznego, decydującego ataku na Imperium, który ma nastąpić, gdy rozpocznie się Burza Chaosu, koniec wydaje się nieunikniony. 

Świadomi zagrożenia hierarchowie Świątyni Sigmara powołali do istnienia Inkwizycję - Święte Oficjum Sigmara, organizację znaną także jako Zakon Oczyszczającego Płomienia.

Inkwizycja powstała i działa na terenie Imperium, Inkwizytorami zostają Prezbiterzy Sigmara, osobiście wybierani i mianowani przez Wielkiego Teogonistę. Arcykapłan Kultu Sigmara powierza im zadanie odnajdywania i sądzenia winnych herezji, uprawiania czarnoksięstwa oraz oddawania czci zakazanym bóstwom.

W szeregach Zakonu Oczyszczającego Płomienia znaleźli swe miejsce także niesławni, znani z bezwzględności i okrucieństwa łowcy czarownic, którzy zobowiązani są do złożenia ślubów wierności Kultowi Sigmara i przestrzegania jego przykazań. Głównym zadaniem łowców czarownic jest zwalczanie czarnoksiężników, mutantów i Zwierzoludzi, choć nierzadko rozwiązują na miejscu sprawy podległe Inkwizytorom. Łowcy czarownic służą także jako zwiadowcy Świętego Oficjum, przemierzają prowincje Imperium, wypatrując wszelkich oznak herezji i działania wrogich kultów. Wielu z nich, nadużywa władzy, bezwzględnie wymierzając kary za prawdziwe lub nie, przewiny. Bywają łowcy, którzy bez zastanowienia spalą całą wieś wraz z jej mieszkańcami jeśli ma to zagwarantować, że w płomieniach zginie chociaż jeden ukryty kultysta. Starsi łowcy, obarczeni straszliwym doświadczeniem skłaniają się ku jeszcze bardziej radykalnym poglądom, głoszonym przez pierwszego Wielkiego Inkwizytora Thomasa I. Twierdził on, że wszyscy są winni, a pozostaje jedynie ustalenie w jakim stopniu.

Łowcy czarownic to Ludzie doświadczeni w walkach. Są sprawni fizycznie i zawsze dobrze uzbrojeni. Ubierają się w płaszcze z kapturami i często ukrywają swoją tożsamość. Niektórzy noszą na szyi łańcuch z ołowiu. Ma on przypominać im o poległych towarzyszach oraz chronić przed wrogą magią czarnoksiężników. Niektórym łowcom czarownic towarzyszy swoisty orszak, przerażający biczownicy i religijny fanatycy, którzy wyzbyli się wszelkich dóbr doczesnych, a często również zdrowych zmysłów.

Lęk przed magią i Chaosem wpisany jest w charakter społeczeństwa Imperium. Z tego powodu łowcy czarownic od lat cieszą się olbrzymim szacunkiem, bez którego zresztą nie mogliby sprawnie funkcjonować.

Łowcy czarownic, należący do innych Kultów powoli wypierani są poza granice Lenna Sigmara. Jednak, wielu z nich nadal działa aktywnie, szczególnie w tych prowincjach, w których dominuje wiara w Ulryka, a władza nie jest przychylna Imperatorowi. Właśnie tam, dochodzi do waśni pomiędzy członkami Zakonu Oczyszczającego Płomienia a łowcami czarownic innych Świątyń, jednak konflikty te, rzadko przeradzają się w otwartą walkę.

Poza Imperium, gdzie nie sięga jurysdykcja Świętego Oficjum, łowcy czarownic należący do innych Kultów działają bez większych przeszkód.
Zbadaj swe myśli! Prawdziwie mądrzy zawsze czują strach. Takoż lepiej bać się niż być szczęśliwym, gdyż szczęście jest ułudą słabych. Prawdziwe zadowolenie pochodzi jedynie z wypełnionego obowiązku. Zaś głupcami są ci, którzy niczego się nie obawiają,  twierdząc, że poznali wszystko. Mądry człowiek uczy się ze śmierci innych.
Zbadaj swe myśli! Czyż otwarty umysł nie jest jak forteca, której wrota są otwarte i niestrzeżone; takiemu umysłowi brakuje skupienia. Umysł nie mający celu będzie błądzić  w ciemności, a herezja rodzi się z bezczynności. Zaś mały umysł to czysty umysł, taki umysł łatwo wypełnić wiarą. Pamiętaj człowiek o wąskich horyzontach widzi lepiej. Podejrzliwy umysł to zdrowy umysł! Błogosławiony jest umysł zbyt mały, by mieć wątpliwości.
Zbadaj swe myśli! Desperacja, litość, pobłażliwość, przebaczenie, tolerancja, wątpliwość i współczucie są oznaką słabości. Tylko silna wola i determinacja są gwarancją zwycięstwa!
Myśl rodzi Herezję, Herezja rodzi Karę!Ignorancja jest cnotą. Wytrwaj w swej Ignorancji.
Niewinność niczego nie dowodzi. Nie ma ludzi niewinnych. Istnieje tylko różny stopień winy. Ukorz się i żałuj za grzechy - lepiej być kaleką niż mieć nieczyste myśli!
Mieszkańcy Imperium zbyt długo żyli w złowrogim cieniu śmierci. Na Północy raz po raz gromadzą się żądne krwi hordy, które lada chwilę mogą ruszyć niszczycielską falą. Kto nas przed nimi ochroni? Czy mamy liczyć na mieszkańców Kisleva? Za każdym razem, kiedy siły Chaosu dokonywały inwazji i były odpierane, ubywało nam sił i z coraz większym trudem odpieraliśmy kolejne ataki. Jeżeli chcemy obronić ziemie Sigmara, możemy liczyć tylko na siebie. Wystarczy, że zawahamy się choć raz i zawiedziemy, a nasz los zostanie przypieczętowany. Nie bójcie się jednak, córy i synowie Sigmara, bowiem znaki są doskonale widoczne. Wystarczy się szeroko rozejrzeć i spojrzeć szeroko otwartymi oczyma, a zobaczymy ostrzeżenie, które zostało nam przekazane, i zdołamy przygotować się do obrony przed kolejną napaścią.
- Luthor Huss, Prorok Sigmara
Hierarchowie Kultu Sigmara Młotodzierżcy dostrzegają i rozumieją potrzebę posiadania świątynnej instytucji sądowniczej. Zadaniem Inkwizycji jest prowadzenie spraw związanych z herezją - wyznawaniem zakazanych kultów, uprawianiem czarnoksięstwa, a także wszelkimi innymi sprawami zagrażającymi bezpieczeństwu Imperium. Sędziów Kultu Sigmara, dysponujących mocą ferowania wyroków, nazywa się powszechnie Inkwizytorami. Najczęściej przydziela się ich do prowadzenia śledztw związanych z działalnością wykrytych Kultów Chaosu. Zadaniem Inkwizytorów jest badanie struktur sekt, powiązań z innymi organizacjami lub osobami oraz wydobywanie zeznań od podejrzanych.

Każda prowincja Lenna Sigmara posiada swych Inkwizytorów, którzy odpowiadają przed jednym z dwóch Lordów Inkwizytorów. Lordowie podlegają władzy Wielkiego Inkwizytora, ten zaś odpowiada przed Wielkim Teogonistą.

Choć władza Inkwizytorów obejmuje wyłącznie ziemie należące do Imperium, to jurysdykcji Świętego Oficjum podlegają wszystkie przebywające w granicach Lenna Sigmara istoty, niezależnie od rasy, piastowanego urzędu czy posiadanego statusu społecznego.

W odróżnieniu od Prezbiterów, Inkwizytorzy Sigmara noszą czarne habity z długimi rękawami i obszernymi kapturami, przewiązane w pasie białymi sznurami, na końcach których zawiązuje się pięć węzłów, symbolizujących pięć zakonów, składających się na Święte Oficjum Sigmara. Pod habitami, Inkwizytorzy często noszą kolczugi z rękawami, zaś korpus nierzadko chronią także kirysami, ozdobionymi symbolami Kultu i Zakonu Oczyszczającego Płomienia.

Prezbiterzy - kapłani Sigmara przynależą do jednego z czterech zakonów, określa to ich zadania wewnątrz organizacji. Kapłani-wojownicy - należą do Zakonu Srebrnego Młota, którego członkowie przemierzają Imperium, wzmacniając wiarę, tropiąc heretyków i przynosząc chwałę Sigmarowi. Jako kapłani wędrowni są zobowiązani płacić Świątyni część swych dochodów, dodatkowo można od nich wymagać, by jeden tydzień w roku spędzili jako Strażnicy Świątyni lub ochroniarze dygnitarza Kultu. Kapłani-wojownicy są zobowiązani do odprawienia uroczystego nabożeństwa dziękczynnego raz w tygodniu, a nie codziennie jak prezbiterzy należący do Zakonu Pochodni, zdolni są także do wykonywania innych posług religijnych, lecz spowiedzi wysłuchują jedynie wtedy, gdy brak jest przedstawiciela zakonu eklezjastycznego.

Zbrojni kaznodzieje, należący do Zakonu Srebrnego Młota, wędrują po Imperium by słowem, ogniem i siłą swego ramienia umacniać wiarę wśród mieszkańców Imperium oraz niszczyć wszelkie oznaki Chaosu. Prezbiterzy Sigmara niemal we wszystkich prowincjach darzeni są takim samym poważaniem, choć w prowincjach gdzie przeważa Kult Ulryka, szacunek ten wynika raczej ze strachu przed zemstą Templariuszy Płonącego Serca niż prawdziwej wiary.

Łowcy czarownic to osoby, które ze swych własnych powodów poświęcają życie na odnajdywanie i niszczenie Chaosu i jego sług wszędzie, gdzie tylko mogą dotrzeć. Ich definicja Chaosu jest bardzo indywidualna, często na tyle obszerna, że mieści się w niej wszystko i każdy, kogo nie lubią. Z tego powodu nie są darzeni zaufaniem i niemal wszyscy się ich boją.

W przeciwieństwie do tych, którzy zwalczają najazdy Chaosu na krańcach Starego Świata, łowcy czarownic wolą działać wewnątrz społeczeństw ludzkich, niszcząc Chaos zanim zdąży się on tam zakorzenić. Ze swej natury są samotnikami, nie ufają nikomu, nikt też nie jest wolny od ich podejrzeń. Prawie każde odchylenie od ich definicji normalności jest w ich oczach głęboko podejrzane. Będą działać przeciwko każdemu, w którym wykryją (lub będą myśleć, że wykryli) ślady mutacji lub innych skłonności chaotycznych. Niektórzy łowcy czarownic rozszerzają swe zainteresowania na Półorków, niestrudzenie wykrywając w Ludziach nawet najmniejszą domieszkę orkowej krwi.

W niektórych państwach toleruje się łowców czarownic i zachęca do działania, a tam gdzie nie - działają w sekrecie i są wtedy nawet bardziej podejrzliwi niż zwykle. Jeżeli nie mają innego wyjścia, zabijają bez zwłoki swoje ofiary, ale zwykle starają się wzniecić masową histerię, zachęcając Ludzi do donoszenia na sąsiadów, władców, a nawet na członków własnych rodzin.
Wrogów naszej wiary jest legion, a stworów Chaosu nieprzeliczona rzesza. Nierozsądnym jest zgłębianie ich natury, bowiem jest ona jeno zwyrodnieniem w naszych oczach, a my musimy otaczać się tym, co dobre i święte. Takoż nie będziemy nadawali tym stworom innych imion niźli pomiot Chaosu i nie będziemy o nich myśleli inaczej niż tak, iż trza całkowicie wyniszczyć to plugastwo oczyszczającym ogniem.
- fragment Traktatu o zaleceniach dla obrońców wiary,autorstwa Arcylektora Aglima
Biedni, prości ludzie - zbyt bojaźliwi lub zbyt tępi, by dostrzec zło wewnątrz siebie. Lamentują i narzekają na moje… bezkompromisowe metody, lecz czy jest wśród was ktokolwiek kto myśli, iż powieszenie połowy wsi jest zbyt wielką ceną za pewność, że zepsucie zostało ujawnione i zniszczone tego dnia?
- Ernst Traugott, łowca czarownic
Zelota stracił wszystko, co było dla niego cenne. Być może jego rodzinę wymordowali Zwierzoludzie albo cała wioska została spalona przez Zielonoskórych. Być może stracił majątek w wyniku intrygi przekupnego kupca albo młody szlachcic uprowadził i zgwałcił jego żonę. Niezależnie od powodu, zelotów utrzymuje przy życiu tylko jedno – wiara. Znajdują ukojenie w płomiennych kazaniach prezbiterów Sigmara. Wędrują w podartych łachmanach po całym Imperium, szukając sług zła lub osób skażonych Chaosem. Ukojenie od bólu i odkupienia win może im zapewnić tylko przelewana krew – zarówno ich własna, jak i wrogów Imperium. Nie są tak dobrze wyszkoleni jak flagelanci, ale rozpala ich żar prawdziwej wiary, a to naprawdę potężny oręż.
Nigdy nie zostało udowodnione, by kultyści Chaosu byli czymkolwiek więcej niźli gorączkowym wytworem wyobraźni niektórych co bardziej gorliwych łowców czarownic. Dlaczego muszą stale szukać śladów ‘wewnętrznego zepsucia’ oraz ‘zdeprawowanych, orgiastycznych sekt Pana Rozkoszy’, gdy prawdziwą groźbę stanowią grabieżcy z Północy? Nigdy tego nie pojmę. Pytam was, co miałoby skłaniać tych bogatych kupców, szlachciców i uczonych do przymierza z Chaosem, skoro już zdobyli tak godne pozycje w Imperium? Byliby przecie jak robotnice pszczół trujące własny ul.
- Albrecht Skwapliwy, profesor emeritus Uniwersytetu w Nuln,
przemawiający przed komisją doradczą elektora Nuln w sprawie zagrożenia ze strony Chaosu
Albrechcie Skwapliwy, były profesorze Uniwersytetu w Nuln, niniejsze zgromadzenie uznaje cię winnym kontaktów z demonami i zaprzedania swej duszy Chaosowi. Wysoki urząd i godność, jakie zostały ci powierzone, splamiłeś w chwili, gdy przyłączyłeś się do Stowarzyszenia Srebrnego Kręgu, działającego tu w Nuln. Przypieczętowałeś swoje potępienie, tak dalece nurzając się w na skroś mrocznych czarnoksięskich naukach tego kultu, aż zostałeś obrany jego przywódcą. Do twych niewybaczalnych przestępstw dołączyło uporczywe i świadome zwodzenie władz przez składanie fałszywych oświadczeń na temat Chaosu i wielu innych spraw. Gunter, Hans! Zabierzcie go na zewnątrz i spalcie. W tej chwili!
- Vorster Pike, łowca czarownic, przemawiający przed komisją doradczą elektora Nuln w sprawie zagrożenia ze strony Chaosu
Stary Świat jest ponurym i niebezpiecznym miejscem, w którym klęski nieurodzaju, zarazy i wojny opanowują całe krainy, spowijając ludzkie królestwa w oparach głodu, cierpienia i śmierci. Wielu filozofów i teologów uważa, że trapiące rodzaj ludzki plagi zostały zesłane przez bogów, którzy chcą w ten sposób ukarać skalanych grzeszną naturą Ludzi. Niektórzy zaś mędrcy głoszą, że trwająca dwa milenia era człowieka dobiega końca, a nadchodzące dni są ostatnimi w historii umierającego świata.

Flagelanci, okrutnie okaleczający swe ciała, powstali by odpokutować grzechy ludzkości; zbierają się w luźne grupy, które podróżując pomiędzy ludzkimi osadami dokonują publicznych aktów samookaleczenia, biczując się ciężkimi, zakończonymi ciężarkami biczami i łańcuchami. Wielu spośród pokutników, zadaje sobie rany tak okrutne, że metalowe zakończenia batów odrywają się i wbijają głęboko w ciało. Flagelanci wierzą, że pokutując jedynie w ten sposób wybawią swoją dusze od wiecznego potępienia. Większość Ludzi po cichu popiera te upiorne praktyki, łudząc się nadzieją, że zadający sobie rany biczownicy są w stanie wybawić także ich dusze.

Pokutnicy zadają sobie cierpienie w różny sposób, wielu z nich nacina nadgarstki lub przebija gwoździami dłonie, inni wielokrotnie wyrzynają na swoich ciałach słowa lub symbole, zwiastujące nadejście końca świata, jeszcze inni wyłupują sobie oczy. Radykalne i okrutne praktyki umartwiania czynią flagelantów niemal niewrażliwymi na ból i bardzo trudnymi do zabicia.

Pielgrzymujący przez Stary Świat flagelanci śpiewają także ponure pieśni i wygłaszają gniewne kazania, które często połączone są z religijnymi rytuałami, nauki biczowników potępiają pychę żywota i wzywają do nawrócenia, w obliczu nadchodzącego końca świata.

Choć praktyki flagelantów są okrutne i krwawe, to niewiele oficjalnych kultów religijnych i władców krain potępia pokutników, wprost przeciwnie, wielu spośród nich rekrutuje w szeregi własnych wojsk tych szalonych, ignorujących ból i strach wojowników.

W Imperium Kult Sigmara nigdy oficjalnie nie poparł praktyk pokutników, wiadomym jednak jest powszechnie, że to właśnie wyznawcy Sigmara, stanowią większą część przemierzających Stary Świat flagelantów.

Pomimo faktu, że niemal wszyscy biczownicy to szaleńcy, są jednak Ludzie, którzy nie widząc innej drogi, przyłączają się do grup pokutników, by razem z nimi dotrzeć do naznaczonego krwią i cierpieniem celu.


Wytresowane i udomowione psy są stosunkowo rzadkie w Starym Świecie, chociaż stada dzikich psów można spotkać zarówno na obszarach leśnych i wiejskich jak również w miastach. Większość dzikich psów wywodzi się od zwierząt myśliwskich, które uciekły lub zostały opuszczone przez swych właścicieli i powróciły do swojej pierwotnej, dzikiej natury. Są padlinożercami atakującymi tylko osłabione lub zranione istoty. Często pożerają resztki ciał zwierząt, pozostawionych przez inne drapieżniki.

Psy bojowe są hodowane przez zakonników Świątyni Sigmara, którzy docenili ich niezwykłą zdolność tropienia mutantów i czarnoksiężników.

Brzydź się mutacji i zniszcz ją, gdy jest blisko, aby nie zatruła twojej duszy.
- Ruprecht Tore, Inkwizytor
Kiedy obowiązek wzywa na pole bitwy łowców czarownic, Inkwizytor rusza na czele kompanii, spoglądając wokół z wyżyn potężnego powozu i krzycząc bezlitosne wersety z Hymnów Młotodzierżcy, by przepełnić żołnierzy Sigmara słusznym gniewem i chronić ich dusze przed wszelką grozą, której przyjdzie im stawić czoła.

Zbudowane za czasów Magnusa Pobożnego, masywne, okute żelaznymi listwami, czterokołowe powozy często towarzyszą łowcom czarownic, którzy bez ustanku tropią heretyków i walczą z kultystami Mrocznych Bogów w najdalszych nawet zakątkach Imperium. Powiada się, że wbite w żelazne listwy ołowiane guzy i święte pieczęcie pokrywające powóz skutecznie chronią tak woźnicę i pasażerów jak i sam powóz przed wrogą magią. 

Zdarza się także, że potężni Inkwizytorzy ozdabiają powozy trofeami pokonanych demonicznych stworów i innych plugawych bestii Chaosu licząc, że widok ten porazi wzrok wrogów i napełni ich plugawe serca strachem.

Powozy łowców czarownic często zwane są także Pokutnikami. Zdarza się bowiem, że pomniejsi złoczyńcy, którzy w czasie procesu przyznają się do winy i ukorzą za grzechy unikają oczyszczających płomieni stosu. Miast tego, zakuci w dyby zaprzęgani są do Pokutnika, by tam w pocie i znoju po kres swych dni odpokutowywać swe grzechy.


***
Dzięki za uwagę! Więcej informacji na temat 30-dniowego Wyzwania Figurkowego znajdziecie TUTAJ!Zachęcam szanowne państwo-draństwo do aktywnego udziału!

Zachęcam także do POLUBIENIA gry Warheim FS na FB,
dołączenia do BLOGOSFERY oraz komentowania wpisów!
Zapraszam także na forum AZYLIUM, które skupia graczy
Mordheim i Warheim FS.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz