Stolica Krainy Zgromadzenia na pierwszy rzut oka wygląda bardzo skromnie. Pod dłuższej obserwacji to wrażenie tylko się pogłębia. Siedziba Starszego Krainy Zgromadzenia - co jest tytułem preferowanym przez Niziołki, bowiem Wielki Książę brzmi zbyt napuszenie - Eicheschatten to zbiorowisko krętych uliczek, położone niedaleko brzegu Aver. Domy i dworki z rozległymi ogrodami na tyłach mieszają się swobodnie z kuźniami i innymi budynkami użyteczności publicznej, nad którymi zwykle mieszczą się rodzinne kwatery mieszkalne. Niziołki uwielbiają jasne kolory, więc budynki są zwykle pastelowe i tak jaskrawo ozdobione, że przybysze zaczynają się zastanawiać, czy gospodarze nie mają problemów ze wzrokiem. Wszystkie budynki są wznoszone w skali przystosowanej do potrzeb Niziołków, choć gospody mają specjalne sale przeznaczone dla wyższych gości.
Rezydencja Starszego jest usytuowana w centrum miasta, w pobliżu publicznego parku. Chociaż oficjalnie nosi nazwę pałacu, budynek jest zwykłym, dwupiętrowym domem z drewna, z dachem pokrytym darnią - i jeśli trawa za bardzo odrośnie, czasami pasie się na nim koza. Sala tronowa to prosta, ale wygodna izba, w której Starszy podejmuje swoich oficjalnych gości. Podobno Magnus Pobożny zatrzymał się tu w drodze na wojnę w Kislevie i jak głosi opowieść, wyspał się najwygodniej w całym swoim życiu. Sam Starszy Hisme rzadko tu jednak przebywa. Jest wdowcem i dom wydaje mu się zbyt duży jak na jego potrzeby. Woli mieszkać w swoim gospodarstwie na wsi, gdzie można trochę uczciwie popracować, rozruszać kości i wyjść na świeże powietrze!
Pomimo złudnych pozorów, Eicheschatten to jednak ośrodek władzy, gdzie raz na trzy lata zbiera się Generalne Zgromadzenie. Jest otwarte dla wszystkich Niziołków, bez względu na to, czy żyją w Zgromadzeniu, czy gdzie indziej. Niziołki decydują o kwestiach polityki prowincji, uchwalają niezbędne prawa, wybierają Starszego na następne trzy lata (wybierali Hisme przez ostatnie dziesięć Zgromadzeń, choć teraz Starszy myśli o emeryturze) i dobrze się bawią w towarzystwie starych przyjaciół, wymieniając się przepisami na jabłecznik i różne potrawy.
Generalne Zgromadzenie działa także jako ostatnia instancja sądowa, gdzie wysłuchiwane są sprawy, których nie udało się rozstrzygnąć na poziomie lokalnym. Większość z nich to spory dotyczące praw do ziemi i wody, albo niespłaconych długów. Czasami jednakże przestępstwo jest poważniejsze. Morderstwa, choć niezwykle rzadkie, zdarzają się i tutaj. Chociaż kodeks Imperium przewiduje egzekucję zabójcy przez powieszenie, Niziołki zwykle stosują wieczne wygnanie - pod karą ukamienowania, jeśli wygnaniec kiedykolwiek powróci. Taki wyrok musi zostać potwierdzony przez Generalne Zgromadzenie. Ludzie lub inni przedstawiciele obcych ras, uznani za winnych poważnych zbrodni, są przekazywani władzom Averlandu lub Stirlandu, aby zostali osądzeni według prawa imperialnego.
Gipfel
Ta mała wioska w sercu Zieleniska jest ważnym ośrodkiem uprawy tytoniu w Krainie Zgromadzenia. W osadzie jest tylko kilka budynków, między innymi kuźnia i stragan kowala, publiczne magazyny, mała świątynia Sigmara oraz wszystkich bogów Niziołków, a także domy miejscowych gospodarzy. Karczma Pod Trzema Kółkami z Dymu funkcjonuje jako miejsce spotkań zgromadzenia wiejskiego, otwartego dla wszystkich dorosłych. Właścicielem jest bogaty Niziołek, Dagobert Wrzosowy, który posiada liczne gospodarstwa rozsiane po całym Zielenisku i wydzierżawia je innym. Stary Dag jest uznawany za najbardziej wpływowego Niziołka na południe od Aver. Niewielu ośmiela mu się przeciwstawić.
Gipfel to spokojna wioska, nie licząc późnego lata i wczesnej jesieni, gdy nadchodzi pora żniw. Wówczas przybywają tu liczni kupcy, nawet z Nuln i Kisleva, aby wziąć udział w aukcjach cennego ziela. Goście wypełniają całą gospodę i wszystkie wolne pokoje. Chociaż wieś nie jest jedynym ośrodkiem handlu tytoniem w regionie Zieleniska, jest najbardziej popularnym i tu należy szukać najlepszego ziela.
Gipfel ma także mroczny sekret: wioska i wszyscy, którzy w niej mieszkają lub są od niej zależni, pozostają pod ścisłą kontrolą Dagoberta Wrzosowego, który wrócił z Kisleva po kilkunastu latach poszukiwania przygód i zaczął skrycie nauczać o potędze kultu płodności, o którym dowiedział się w głębi Kisleva. Na początku zyskał jedynie kilku współwyznawców, przyjaciół i sąsiadów, którzy przyłączyli się do niego. Ich rytuały były odprawiane w najgłębszym sekrecie, ale moc nowej wiary wydawała się oczywista, sądząc po obfitych zbiorach, lepszych niż inne w tej okolicy. Wkrótce cały region należał już do Starego Daga, a obszar wokół Gipfel stał się słynny z najlepszego tytoniu w Krainie Zgromadzenia.
Jest jednak cena tego sukcesu. Tajemniczy duch, którego kult sprowadził Dagobert, domagał się żywej ofiary z inteligentnej istoty. Na początku ofiarami były Niziołki, ale potem Dagobert stwierdził, że łatwiej będzie wybierać kogoś spośród kupców i innych gości odwiedzających Gipfel podczas sezonu żniw. Najlepiej kogoś z bardzo daleka, aby jego zniknięcie dało się łatwo wyjaśnić. Stojąc przed całą wioską, dokładnie o północy Dagobert zarzyna ofiarę na polu, pozwalając krwi wsiąkać w ziemię. Potem grzebią ciało pod jednym ze wspólnych magazynów, natomiast rzeczy osobiste ofiary są rozdzielane między wieśniaków. Jak dotąd ten proceder przebiegał bez zakłóceń, a duch - czymkolwiek jest - dobrze nagradzał swych wyznawców.
Las Altern
W pobliżu Eicheschatten, po obu stronach drogi do Heukern rozciąga się Las Altern, zwany także Starą Knieją, pasmo dębów, klonów, brzóz i kasztanowców. To wszystko, co pozostało z lasu, jaki niegdyś pokrywał całą Krainę Zgromadzenia. W czasach przed założeniem Imperium i na długo potem las był znany z tego, że nawiedzały go duchy Dawnych Dziejów - tajemnicze, krwiożercze duchy zapomnianej religii. Nawet teraz Las Altern uważany jest za przeklęte miejsce.
Wielu mieszkańców Zgromadzenia twierdzi, że las jest nawiedziony, a podczas mglistych nocy słychać dobiegające z jego głębi dziwne odgłosy. Ci, którzy wchodzą do lasu, rzadko go opuszczają, albo wracają niespełna rozumu. Niegdyś, jak twierdzą właściciele gospody Pod Roześmianym Królikiem na zachodnim końcu lasu, duża grupa myśliwych w towarzystwie prezbitera Sigmara zapuściła się w knieję, obiecując powrócić z głową bestii, która musiała być przyczyną tych dziwnych wydarzeń. Tydzień później powrócił samotny wierzchowiec, rany i spłoszony. Trzeba go było dobić. Nie było innego śladu po wyprawie łowieckiej.
Nadal jednak trwa ruch wzdłuż starej drogi, która przebiega przez las. Popularny przesąd głosi, że jeśli podróżny będzie trzymał się drogi i przejedzie przez las przed zapadnięciem nocy, będzie bezpieczny. Wędrowcy, których zmierzch zaskoczy w lesie, rozbijają więc obozowiska na trakcie, ale niewielu śpi w taką noc. Z tego względu gospody na obu końcach drogi przyjmują wszystkich podróżujących przez Las Altern. Na wschodnim skraju znajduje się gospoda Pod Czerwonym Jeleniem, należąca do tego samego klanu, który prowadzi gospodę Pod Roześmianym Królikiem. Właściciele obu zajazdów zaprzeczają oskarżeniom o prowadzenie zakładów, komu uda się przejechać przez las.
Sevarapfel
W pobliżu miejsca, gdzie Aver wpływa do Averlandu, znajduje się wioska Sevarapfel, nazwana tak ze względu na słynne sady jabłoni, które rozciągają się na długie kilometry wokół wioski, po obu stronach rzeki. Sevarapfel utrzymuje bliskie związki z Tenneck, najbliższym stirlandzkim miastem, stanowiącym podstawowy rynek zbytu owoców. Oprócz tego czerpie dochody z niewielkiego portu, który obsługuje ruch łodzi rzecznych w Krainie Zgromadzenia.
Spośród wszystkich osad Zgromadzenia, Sevarapfel utrzymuje najczęstsze kontakty z cudzoziemcami, a jego mieszkańcy lubią myśleć o sobie jako o bardziej obytych niż żyjący w głębi kraju kuzyni ze wsi. W odwecie reszta Niziołków szybko okazuje zniecierpliwienie, gdy ktoś z Sevarapfel zadziera nosa. Prawdą jest jednak, że z okolic miasta pochodzi większość podróżujących po Starym Świecie Niziołków. Zapytani o przyczynę tego zjawiska, mieszkańcy Sevarapfel zwykle mrugają porozumiewawczo i powiadają: Z pewnością tamci mieli za dużo wrażeń w naszym mieście!
Sevarapfel jest dobrze znana ze święta zbiorów, oczywiście poświęconego jabłkom. Urządza się je podczas Tygodnia Ciasta, a wśród atrakcji największą popularnością cieszą się różne zawody, takie jak pieczenie placków, konkurs jabłecznikowy, łowienie jabłek ustami, ujeżdżanie świń oraz osławiony całuśnik (jest to podobna do berka zabawa, której efektem bywa wiele dzieci niezbyt podobnych do swoich ojców). Podobnie jak wiele świąt w całym Imperium, także to Sevarapfel nie może obyć się bez uczestników przebranych w niezwykłe kostiumy, którzy w ten sposób wyśmiewają to, co ich przeraża - jak demony, gobliny i zwierzoludzie. Wiele kostiumów przedstawia także ludzi, a każdy kostium okrywa dwa Niziołki - zwykle jeden stoi lub siedzi na ramionach drugiego (powiada się, że podczas tej zabawy również zostaje poczętych wiele dzieci). Niektórzy przebierają się za sławne osoby z krain Dużych Ludzi, szczególnie za osobistości nieprzyjazne Niziołkom. Mieszkańcy Zgromadzenia twierdzą, że to tylko dobra zabawa, choć ośmieszeni ludzie zwykle nie widzą w tym niczego zabawnego.
Zachęcam także do POLUBIENIA gry Warheim FS na FB,
dołączenia do BLOGOSFERY oraz komentowania wpisów!
Zapraszam także na forum AZYLIUM, które skupia graczy
Mordheim i Warheim FS.
dołączenia do BLOGOSFERY oraz komentowania wpisów!
Zapraszam także na forum AZYLIUM, które skupia graczy
Mordheim i Warheim FS.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz