Tłuścisz Zloty Ząb, a właściwie Pan Handlu Tłuściusz Złodziej Plemienia Pogromca Smoka Władca Bogactw Złoty Ząb Bosko Otyły, jest jednym z potomków niesławnego Gofga, Tyrana z Doliny Tytanów. Podobnie jak jego rodzeństwo, Tłuściusz wyrósł na silnego, grubego ogra. W odróżnieniu od swych braci, zabił i pożarł własnego ojca.
Po ustanowieniu swej władzy w plemieniu, Tłuściusz poczuł, że musi sobie coś udowodnić i zażądał od sąsiednich plemion dziesięciny. Tyrani odmówili i zagrozili mu śmiercią. Nie zdawali sobie sprawy, a kim mają do czynienia.
Pierwsze z plemion Tłuściusz podbił własnoręcznie w czasie Wielkiej Uczty Śródzimy. Wdrapał się na szczyt, w którym kryły się wielkie jaskinie plemienia i ustawił ciężkie głazy na skraju urwiska. Jego ryk rozdarł nocną ciszę. Miotał pod niebiosa przekleństwa, póki nie ściągnął w dolinę potwornej lawiny kamieni i mokrego śniegu, która pogrzebała żywcem całe plemię. Drugiemu z kolei, władanemu przez Kałduna Krzywoustego, złożył Tłuściusz wizytę w dniu przesilenia wiosennego i wyzwał Tyrana na pojedynek na gołe brzuchy. Krzywousty, większy i starszy, chętnie wskoczył do dołu i czekał na przeciwnika rozciągającego mięśnie. Złoty Ząb zwalił się na niego całym ogromnym ciężarem swego brzuszyska i w jednej chwili złamał mu kark. Wyczyny te szybko dotarły do okolicznych Tyranów, a ci zdecydowali, że przyłączenie się do Tłuściusza nie jest aż tak złym pomysłem i w ten sposób powstało królestwo Wszech-Tyrana.
Obecnie dziedzina Wszech-Tyrana jest większa i potężniejsza, niż kiedykolwiek wcześniej. Tłuściusz pobiera dziesięcinę od wszystkich plemion przy Srebrnym Szlaku, a dzięki nad wyraz skutecznej polityce finansowej (nienasycona chciwość i brutalna siła) jego skrzynie napełniają się złotem szybciej, niż szeregi jego armii gnoblarów nowymi rekrutami. Tłuściusz uparcie utrzymuje, że zarobił każdą sztukę złota z tysięcy tysięcy, które są w jego posiadaniu i jeśli uznać, że ściąganie dziesięciny jest formą uczciwego zarobku, to można przyjąć jego słowa za prawdziwe. Zwłaszcza, że ten, kto zarzuci mu kłam, kończy zwykle jako kolejne danie nadchodzącego posiłku. Wszech-Tyran nie ma sobie równych w jedzeniu… Po prawdzie nie ma sobie równych w większości spraw.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz