czwartek, 31 lipca 2025

Podsumowanie miesiąca. Lipiec.

Niby mamy środek wakacji i sezonu urlopowego, ale skoro znów nadszedł koniec miesiąca, a martwe liczby upominają się o uwagę... to niech mają. W końcu blog DansE MacabrE to nie tylko grobowiec dla figurek i myśli, ale też kronika działań - tych sensownych, tych mniej i tych, które powstały bo sobota była wolna.

W lipcu na łamach najrzadziej komentowanego bloga opublikowałem 27 postów.

Kontynuuje cykl, w którym prezentuje historię poszczególnych kompanii w Warheim FS, a w lipcu mogliście przeczytać o Łowcach czarownic.

Napisałem także reguły pozwalające na wprowadzenie do Warheim FS Chowańców & cherubinów.

galerii na zdjęciach zagościli Muszkieter oraz Muszkieter, Wyklęty oraz Samuraj i Król kurhanów.

W warsztacie rozpocząłem waloryzację makiet z zestawów City Town Ruin od Kromlech, a efekty możecie zobaczyć TUTAJTUTAJ i TUTAJ oraz TUTAJ.

Zrecenzowałem modele Łodzie i czółna od Kromlech, Black orc Warlord (Urgzahk the Dethroner) od Avatars of War oraz Orkowie Nomadzi od Kromlech i Warrior 1 od Rotten Factory.

Wtorki to od dłuższego czasu dzień w którym publikuję fragmenty historii Starego Świata, które możecie przeczytać TUTAJTUTAJTUTAJ oraz TUTAJ i TUTAJ.

Rozpocząłem także prezentacji modeli Harcowników klanu Skryre, których możecie obejrzeć TUTAJ oraz TUTAJ.

Napisałem też kilka słów na temat dostępnego na Storytel audiobooka 444 oraz Miejsce i imię Macieja Siembiedy.

Popełniłem także dwa felietony Jak zorganizować turniej i nie zwariować? i Pożegnaj swój samochód? Nie, dziękuję., do lektury których zachęcam. 

A Wam który lipcowy post podobał Wam się najbardziej?


A teraz czas na garść trupich statystyk:

W czerwcu DansE MacabrE odwiedziliście nieco ponad 12 tysiące razy – co oznacza, że blog był odwiedzany niemal trzy razy rzadziej niż miesiąc temu.

Do najczęściej czytanych postów 
należały:
Na dzień 31072025 blog posiada 252 (-0) obserwatorów i 939 (-3) obserwujących na FB oraz 4522 opublikowanych postów. 

Jak więc widzicie - lipiec na DansE MacabrE minął w rytmie leniwych kliknięć, tapetowania ruin i stukania w klawiaturę z cichym a po co mi to było...?. Były i galerie, i recenzje, i felietony, i znów za dużo wszystkiego – ale w końcu blog to nie folder Dokumenty, tylko cyfrowy teatr cieni, w którym każda figurka ma głos, a każda makieta fundament. Jeśli coś Was ominęło - macie szansę nadrobić. A jeśli byliście tu przez cały miesiąc - dzięki za to, że nie zawracacie mi głowy swoimi komentarzami, jeszcze bym musiał na nie odpisywać. W świecie, gdzie zasięgi mają krótszy żywot niż gnoblar w obozie ogrów, Wasza obecność to magia potężniejsza niż rytuał Nekromanty, bo kto dziś jeszcze z własnej woli wchodzi na bloga?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz