wtorek, 24 października 2023

Jałowa Kraina, część 1.

Jałowa Kraina to niegościnne, nieurodzajne terytorium. Wędrowiec nie znajdzie tam schronienia ani osłony przed kąsającym wichrem, który wieje od strony Morza Szponów. Kraina ta zawdzięcza swoją niezależność potędze Marienburga - największego portu Starego Świata, którego sprytni burmistrzowie w ciągu wielu lat uzyskali od Imperium serię przywilejów.

Żyjący na północy Starego Świata rybacy, niemal codzienne ryzykują życie wypływając na zimne i śmiertelnie niebezpieczne wody Morza Szponów. Morze, gwałtowne i nieobliczalne przez większą część roku, pomiędzy jesienną równonocą (Mittherbst) a zimowym przesileniem (Mondstille) zmienia się w prawdziwego, tryskającego furią potwora. Potężne, kilkumetrowe fale z nienawiścią uderzają o skaliste klify, a zimny północny wiatr bezlitośnie chłoszcze smagane deszczem wybrzeże. Pora sztormów, to czas odpoczynku i remontów wysłużonych kutrów i mniejszych łodzi rybackich, to czas długich zimowych wieczorów spędzonych w tawernach, to czas opowieści i zabawy, na przekór szalonemu morzu. 

W krótkie zimowe dni, tylko Norsmeni, szaleńcy lub desperaci wypływają w morze, nawet Morskie Elfy, władcy oceanów zastanowią się dwa razy, nim opuszczą bezpieczną redę portu.

Marienburg, oddzielony jest od gwałtownego Morza Szponów, nieco spokojniejszą zatoką, zwaną Ogrodem Mannana. W wodach zatoki żyją niezliczone gatunki ryb i innych morskich stworzeń, stanowiących podstawę diety mieszkańców Marienburga. Często jednak, wody zatoki nawiedzają niebezpieczne morskie potwory, podążające za pełnomorskimi okrętami i łodziami rybackimi.

ciąg dalszy nastąpi...
(a wszystkie wpisy fluffowe opublikowane dotychczas dostępne są w czytelni).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz