środa, 30 listopada 2016

Podsumowanie miesiąca. Listopad./Summary of the month. November.

listopadzie na łamach DansE MacabrE zamieściłem 32 posty, a więc więcej niż w 2015 roku.

listopadzie na blogu opublikowałem trzy recenzje w których przybliżyłem wam zawartość zestawów Flaming Torches od Ristuls Extraordinary Market oraz Blacksmith od BlackChapel Miniatures i Crosses od Werewoolf Miniatures.

W ramach akcji Między Młotem a Kowadłem... na blogu ukazały się wywiad z Koyothem z shadow grey oraz Potsiatem z Gangs of Mordheim.


Odnośniki do wszystkich wywiadów przeprowadzonych w ramach cyklu MMaK znajdziecie TUTAJ.


Wziąłem także udział w #27 edycji FKB, której gospodarzem jest Dominik Wroc War, a tematem przewodnim jest Idzie zima....

Udostępniłem także wpisy przybliżające kulisy ImperiumZwierzoludzie, Słudzy Mroku, Nieumarli oraz Książęta Wampirów i Szczuroludzie

Przypominam, że wszystkie opublikowane dotychczas wpisy fluffowe dostępne są w czytelni.


Kontynuowałem budowę domu kupca...


...oraz pomalowałem zestawy Crystals Basing Kit, Crystalic Rocks Basing Kit oraz Blacksmith Basing Kit i Camp Basing Kit od HQResin.


listopadzie opracowałem także zasady Postaci Dramatu - Kayanora Nocna Ćma, Leśna Zjawa - do Warheim FS...


...oraz opublikowałem zaktualizowaną wersję podręcznika do Warheim FS...

...i świętowałem 7 rocznicę powstania bloga DansE MacabrE.

Na blogu zamieściłem także dwa raporty bitewne Strażnicy dróg z Averlandu vs Zbrojna chorągiew z Kisleva oraz Strażnicy dróg z Averlandu vs Elfowie Wysokiego Rodu z Ulthuanu.

Opublikowałem także kolejne wydanie Zebranych z tygodnia (#295#296#297 oraz #298) oraz udostępniłem odnośniki do przygotowywanych przez Maniexa kolejnych Podsumowań tygodnia (#193#194, #195 oraz #196) na blogu Wrota - polska sieć blogów bitewnych.

A także zamieściłem okazjonalny wpis na 11 listopada oraz #72 odcinek Muzycznie.
In November, on the pages of DansE MacabrE I posted 35 posts, which is more than in 2015 year.

In November, on a blog published three reviews where you can see the contents of sets Flaming Torches from Ristuls Extraordinary Market and Blacksmith from BlackChapel Miniatures and Crosses from Werewoolf Miniatures.

As part of the Between a rock and a hard place... on a blog published interviews with Koyoth from shadow grey and Potsiat from Gangs of Mordheim.


Links to all the interviews make in the series Between a rock and a hard place you find HERE.


I took part in edition #27 of MBC, hosted by Dominik from blog Wroc War, and the theme was the Winter is coming....


Also provided some entries approximating backstage of the Empire: ZwierzoludzieSłudzy MrokuNieumarli and Książęta Wampirów and Szczuroludzie


I remind you that all the published fluff entries (in Polish) are available in the reading room.


Moreover, started building a 
merchant house...


...and painted the sets Crystals Basing KitCrystalic Rocks Basing Kit and Blacksmith Basing Kit and Camp Basing Kit from HQResin.


In November, I developed the rules of Dramatis Personae - Kayanora Nocna Ćma, Leśna Zjawa - for Warheim FS...


...and published an updated version of the podręcznika for Warheim FS...


...and I celebrated the 7th anniversary of the blog DansE MacabrE.

On a blog I posted two reports battle Averlanders vs Kislevites and Averlanders vs High Elves.


And traditionally in the past month also published subsequent editions Chosen of the week (#
295#296#297 and #298), and has provided links to be prepared by Maniex and his servitor summaries of the week (#193#194, #195 and #196), published on blog The Gate - Polish network of wargaming blogs
.


And also I posted an occasional entry on Independence Day and #72 episode Musically.


I na koniec trochę statystyk.

W minionym miesiącu odwiedziliście Danse Macabre ponad 24k razy, a wśród najczęściej czytanych postów we listopadzie, poza ostatnimi odcinkami Zebranych z tygodnia, znalazły także wpisy Oldenlitz, Bazar oraz 7 lat/7 years i Crystals Basing Kit.


Na dzień 30
112016 blog posiada 220 obserwatorów i 152 polubień na nowym fanpage on FB oraz 1995 opublikowanych postów.
And finally, some statistics.

In the past month you visited my blog Danse Macabre over 24k times, and among the most read posts in November, except during the last sections Chosen of the weekwas the post Oldenlitz, Bazar oraz 7 lat/7 years i Crystals Basing Kit.


As at the date 302
11016 blog has 220 followers and 152 like it! on new fanpage on Facebook and in 1995 published posts.


***
I to wszystko na dzisiaj.

Jeśli spodobał ci się wpis to udostępnij post oraz kliknij na umieszczone poniżej gwiazdki, kwadraty oraz inne G+1 czy FB lubię to!.


A jeśli znajdziecie w sieci odnośniki do ciekawych galerii, nowości, poradników, recenzji lub ciekawostek albo sami opublikujecie warty uwagi wpis na waszym blogu to piszcie śmiało komentarze pod tym wpisem.
And that's all for today.

If you liked this entry share post and leave mark by clicking on the stars, squares and other G+1 or FB like it !.


And if you find the web links to interesting galleries, news, guides, reviews, interesting facts, or they do publish a very interesting one entry on your blog please write boldly comments on this entry.

Zachęcam także do POLUBIENIA gry Warheim FS na FB,
dołączenia do BLOGOSFERY oraz komentowania wpisów!
Zapraszam także na forum AZYLIUM, które skupia graczy
Mordheim i Warheim FS.

Galeria: Camp Basing Kit.
Gallery: Camp Basing Kit.

Pomalowałem zestaw Camp Basing Kit od HQResin.I painted the set Camp Basing Kit from HQResin.






I to wszystko na dzisiaj.

Jeśli spodobał ci się wpis to udostępnij post oraz kliknij na umieszczone poniżej gwiazdki, kwadraty oraz inne G+1 czy FB lubię to!.
And that's all for today. 

If you liked this entry share post and leave mark by clicking on the stars, squares and other G+1 or FB like it !.

Zachęcam także do POLUBIENIA gry Warheim FS na FB,
dołączenia do BLOGOSFERY oraz komentowania wpisów!
Zapraszam także na forum AZYLIUM, które skupia graczy
Mordheim i Warheim FS.  

wtorek, 29 listopada 2016

Imperium, część 28 - Szczuroludzie

Zagrożenie, jakie niesie ze sobą Chaos, jest powszechnie znane, choć wiedza o jego głębszym, bardziej złowieszczym wpływie, na szczęście pozostaje tajemnicą niewielkiej grupy uczonych i znawców magii demonologicznej. Istnieje jednak inne niebezpieczeństwo, które stało się powodem sporów w całym Imperium, zarówno wśród uczonych, jak i zwykłych obywateli. Niektórzy mędrcy twierdzą, że pod całym Starym Światem rozciąga się podziemna kraina, którą władają człekokształtne szczury. Uczeni ci nie zważają na brak dowodów potwierdzających istnienie zorganizowanej rasy, która tak długo potrafiłaby ukryć efekty swoich działań.

Jednak te przypuszczenia są prawdziwe, choć Szczuroludzie próbują zachować swe istnienie w tajemnicy. Zdolność ludzi do oszukiwania samych siebie wystarcza, by rzucić cień wątpliwości na opowieści o wielkich, człekokształtnych szczurach gnieżdżących się w kanałach. Są jednak tacy, którzy znają prawdę. To ludzie którzy widzieli Skavenów i przeżyli spotkanie z przedstawicielami tej plugawej rasy.

W AS1111 Skaveni po raz pierwszy zaatakowali Imperium. Wysłannicy Panów Rozkładu zakradli się do wiosek i miast, po czym zatruli wodę w studniach, zbiornikach wodnych i rzekach. Efektem była wielka epidemia zarazy, która powalała wszystkich bez wyjątku - młodych i starych, słabych i tych pełnych sił.

Czarna Plaga niemal jednocześnie ogarnęła Nuln, Altdorf i Talabheim, w ciągu kilku dni rozprzestrzeniając się po miastach i otaczających je obszarach. Rzeki, zapełnione łodziami z uciekinierami, stały się drogami, po których rozprzestrzeniała się Czarna Plaga. Epidemia dotarła aż do Marienburga i ogarnęła Stirland.

Ci, co przeżyli zarazę i doczekali zimy, zostali zdziesiątkowani przez straszliwy głód. Wtedy Panowie Rozkładu wydali rozkaz ataku. Tysiące Skaveńskich wojowników napadło na bezbronne wsie i miasta. Zabierali wszystko - ludzi, zwierzęta i żywność. A potem znikali bez śladu, jakby zapadali się pod ziemię. W odpowiedzi książęta, próbując powstrzymać rozprzestrzenianie się zarazy, kazali palić wioski do gołej ziemi, często razem z ich mieszkańcami. Nikt nie mógł uciec z osad otoczonych kordonami kuszników i łuczników. Największe miasta zamknęły bramy, broniąc się przed zarażonymi ludźmi. Skaveni wiedzieli jednak, że pomimo olbrzymich strat, Imperium wciąż posiadało znaczne siły wojskowe. Gdyby teraz się ujawniły, musiałyby zmierzyć się z całą potęgą połączonych armii wszystkich prowincji.

W AS1115 Imperator Borys Nieudolny zmarł na zarazę. Był jedną z ostatnich ofiar plagi. Niemal trzy czwarte ludności Imperium padło ofiarą Czarnej Plagi.


Korzystając z zamieszania w Imperium, Skaveni zaczęli ponownie zbierać siły. Przekupywali chciwych ludzkich sprzymierzeńców, którzy przekazywali im informacje i wykonywali tajne misje na rzecz Szczuroludzi. W AS2320 szpiedzy Skavenów, wspierani przez omamionych kłamstwem żeglarzy i przekupionych dokerów, zaatakowali port w Marienburgu. Zatopili wiele statków za pomocą dzbanów wypełnionych łatwopalną substancją. W AS 2387 Skaveni wdarli się na zamek Siegfried w Sylvanii, podkopując mury i atakując od środka zaskoczony garnizon. Kiedy ich sojusznik książę Karoten z Waldenhof, odmówił żądanej zapłaty, Skaveni zaatakowali Waldenhof i porwały wszystkie dzieci z miasta.


W ostatnich latach, Skaveni pod przywództwem Szarego Proroka Thanquola, rozpoczęli działania w Nuln. Szef magistratu hrabiny Emmanuelle, Fritz von Halstadt, został zdemaskowany jako przywódca przemytniczej szajki działającej w miejskich kanałach. Thanqol zamierzał wywołać wojnę domową w Nuln. Jego plany zostały pokrzyżowane tylko dzięki działaniom Gotreka Gurnissona i Felixa Jagera, którzy przypadkowo znaleźli się w mieście w tym czasie.

Skaveni, tak jak Chaos, który je stworzył, stanowią ukryte i nieuchwytne, lecz jednocześnie śmiertelnie zagrożenie dla całego Imperium. Szczuroludzie są sprytni i cierpliwi, a gdy potrzeba fanatycznie zajadli. Są niczym zaraza, niedostrzegalna ale śmiertelnie groźna. Działają podstępnie i w ukryciu, korzystając z gęstej sieci podziemnych korytarzy i przejść zwanych Podmrokiem. Nikt nie wie, jak daleko w głąb ziemi sięgają ich kanały i jaskinie. W wielkich miastach niebezpieczeństwo może się czaić w każdym zaułku i za każdą kratą ściekową.
Wykładowcy i studenci ciągle kłócą o pochodzenie Szczuroludzi, znanych także jako Skaveni. Niektórzy twierdzą, że Szczuroludzie są jedną z licznych odmian Zwierzoludzi; inni uważają ich za kompletnie rasę, która wyewoluowała ze szczurów. Najwięksi sceptycy całkowicie negują ich istnienie. Stwierdzenie czegokolwiek o tej rasie jest niezmiernie trudne: Są istotami podziemnymi, które pojawiają się na powierzchni tylko podczas ich brutalnych i niezrozumiałych wojen. Być może największą wskazówką, do zrozumienia ich pochodzenia jest tileańska legenda o Zagładzie Kavzaru. Poniższy przekład zapisany jest symbolicznie w 13 epizodach. Konkretne zakończenie nie jest opisane - pozostają jedynie domysły.
Pewnego razu, dawno, dawno temu ludzie i Krasnoludowie żyli razem pod dachami wielkiego miasta. Niektórzy z nich mówili, że było to najstarsze i największe miasto świata - stworzone jeszcze przed pojawieniem się obu ras; zbudowane przez mądrzejsze i starsze ręce u zarania dziejów. Gród leżał zarówno na powierzchni, jak i pod ziemią. Krasnoludy sprawowały władze w ogromnych kamiennych salach pod fundamentami miasta. Długobrodzi wydobywali cenne kruszce podczas, gdy ludzie zbierali obfite plony z okolicznych pól. Słońce świeciło, mieszkańcy uśmiechali się i każdy był szczęśliwy. Któregoś dnia ludzie z miasta zdecydowali, że powinni oddać bogom cześć za ich przychylność. Powstały plany świątyni, jakiej świat jeszcze nie widział. Na głównym placu miała stanąć kolosalna bazylika zakończona wieżą, która sięgałaby do samego serca niebios. Po wielu przygotowaniach, z pomocą Długobrodych, rozpoczęto budowę. 
Tygodnie stawały się miesiącami, a miesiące latami, a budowa ciągle trwała. Ludzie starzeli się, a ich synowie kontynuowali pracę w letnim słońcu i zimowym śniegu. Dopiero po paru pokoleniach dzieło zaczęło nabierać ostatecznych kształtów. Wieża urosła tak wysoko, że układanie kamienia stawało się coraz trudniejszym zadaniem. Wyzwanie było coraz większe, a i zapał powoli wygasał. Wtedy spośród ludzi wyłonił się jeden mężczyzna, oferując pomoc w tym wielkim przedsięwzięciu. Prosił tylko o nocleg w zamian za ukończenie budowy w jedną noc. Mieszkańcy i budowniczowie szybko podjęli decyzję: Co mamy do stracenia? Mężczyzna dodał jeszcze, że do wieży dobuduje własny element dziękczynny dla bogów. Ludzie bez zastanowienia zgodzili się i została zawarta. O wschodzie mężczyzna wszedł do nieskończonej świątyni i poprosił mieszkańców, aby powrócili o północy. Chmury przepływały pod księżycami, zakrywając świątynie całunem ciemności. W całym mieście ludzie obserwowali i czekali, podczas gdy godziny przemijały. Niedługo przed północą zgromadzili się na placu przed świątynią. Wiatr wiał, odkrywając wieżę z chmur. Wyrastała niczym ogromna biała iglica, solidna trwała. Na jej samym czubku wisiał ogromny rogaty dzwon, świecąc się w zimnym blasku księżyców. Dziękczynny element od przybysza był na miejscu, ale samego przybysza nie było widać. 
Ludzie radowali się, że w końcu praca ich praojców została ukończona. Tłoczyli się u wejścia świątyni. Wtedy wybiła północ. Dzwon zaczął uderzać, raz.. dwa... trzy. Powoli fale dźwięku rozchodziły się po mieście. Cztery... pięć... sześć razy dzwon uderzył niczym głaz rzucony przez olbrzyma o ziemię. Siedem... osiem... dziewięć, uderzenia przeradzały się w hałas, zwiększając swoją moc z każdą chwilą; ludzie uciekali ze świątyni. Dziesięć... jedenaście... dwanaście... trzynaście! Przy trzynastym uderzeniu piorun z nieba rozjaśnił noc i echo grzmotu. Wysoko, czarne koło Morrslieba nagle zabłysło i wszyscy ucichli. Mieszkańcy wrócili do swych łózek, przestraszeni i zdziwienie tym co zobaczyli. Następnego ranka wstali, lecz za oknami napotkali ciemność. Czarne chmury zawisły nad miastem. Przyniosły deszcz, którego żaden z ludzi nigdy nie widział. Czarne niczym popiół krople, spadały na ulice; wkrótce wszystko mieniło się dziwnymi odcieniami czerni. 
Z początku część ludzi nie martwiła się. Czekali, aż deszcze ustąpią, a oni będą mogli powrócić do swych zajęć. Ale deszcz nie ustał. Wiatr wiał coraz silniej, a iglica wieży przyciągała pioruny. Dni stawały się tygodniami, a ulewa ciągle trwała. Każdej nocy dzwon uderzał trzynaście razy, i następnego ranka ciemności ogarniały miasto. Przestraszeni ludzie wznosili modły do bóstw. Wydawało się, że czarne chmury zawisły nad miastem na zawsze. Ludzie poszli wtedy do Krasnoludów i błagali o pomoc. Długobrodzi pozostali jednak niewzruszeni - czymże był dla nich deszcz na powierzchni. W ich podziemnych salach wszystko było ciepłe i suche. 
Mieszkańcy powrócili do domów, a groza zamieszkała w ich sercach. Posłańcy wyruszyli do odległych zakątków grodu w poszukiwaniu pomocy, ale żaden nie wrócił. Inni chcieli składać ofiary w świątyni. Jej wrota pozostawały jednak zamknięte. Deszcz wzbierał na sile. Grad spadał z nieba, niszcząc ostatnie plony. Uderzenia dzwonu wybijały mieszkańcom śmierć. Grad zmienił się w kamienie. Ciskane przez niebiosa głazy, niszczyły domy i ulice. Ludzie umierali bez wyraźnego powodu, a nieliczne z noworodków były powykręcane w dziwne kształty. Hordy gryzoni atakowały spichlerze i wkrótce ludzie zaczęli głodować. 
Starsi miasta ponownie odwiedzili Khazadów i zażądali pomocy. Chcieli, aby mieszkańcy zeszli pod ziemię; chcieli bezpieczeństwa i pokarmu. Rozgniewani Krasnoludowie obwieści;i, że dolne poziomy ich miasta zostały zalane i zamieszkane przez szczury. Schronienia i jedzenia wystarczało ledwo dla współbraci. Starszych miasta wypędzono z podziemi i mocno zamknięto za nimi wrota. 
Tymczasem w zrujnowanym mieście każdy dzień był gorszy od poprzedniego. Ludzie wołali o pomstę do nieba; wymawiali imiona zapomnianych demonów w nadziei o zbawienie. Modlitwy nie poskutkowały. Szczury powróciły - tym razem większe i silniejsze. Ich kudłate sylwetki można było spotkać wszędzie, gdzie było pożywienie. Dzwon nieustannie wybijał trzynaście uderzeń. Ludzie stali się teraz ofiarami. Każda noc był zmaganiem i ucieczką przed krwiożerczymi gryzoniami. Zmęczeni nieustanną pogonią ludzie podnieśli broń (jaką mieli) i podeszli pod bramy Khazadów. Grozili, że jeśli nie zostaną wpuszczeni do środka wyważą wrota i wybiją ich doszczętnie. Żadna odpowiedź nie nadeszła. Rozzłoszczeni ludzie wdarli się do środka. Zastali tylko puste sale - dom ich dumnych sąsiadów. W sali tronowej odnaleźli kości z resztkami ubrania; odarte ze wszystkiego. W świetle swych pochodnie dostrzegli jeszcze jedną rzecz… Setki błyszczących oczu, które zbliżały się do nich. 
Ludzie bronili się, ale przeciw niezliczonym zastępom wroga mało co mogło im pomóc. Fala gryzoni zalała ich. Żółte zęby wgryzały się w skórę i kości. Masa ciemnego futra stłumiła krzyki umierających.
-
przetłumaczone z tileańskiej legendy Zagłada Kavzaru znanej również jako Klątwa Trzynastu.
ciąg dalszy nastąpi...
(a wszystkie wpisy fluffowe opublikowane dotychczas dostępne są w czytelni).

Zachęcam także do POLUBIENIA gry Warheim FS na FB,
dołączenia do BLOGOSFERY oraz komentowania wpisów!
Zapraszam także na forum AZYLIUM, które skupia graczy
Mordheim i Warheim FS.

poniedziałek, 28 listopada 2016

Między Młotem a Kowadłem... - Potsiat z Gangs of Mordheim!

Dzień dobry!

Szanowne państwo-draństwo pozwoli, że w imieniu swoim, czyli QC, oraz Maniexa przedstawię wam kolejny wywiad przeprowadzony w ramach cyklu Między Młotem, a Kowadłem!


Listę wszystkich opublikowanych do tej pory wywiadów znajdziecie na blogu DansE MacabrE w zakładce MMaK.

Założeniem serii jest przeprowadzenie wywiadów z blogerami skupionymi wokół założonego przez FireAnta serwisu Wrota - polska sieć blogów bitewnych.


Bohaterem dzisiejszego odcinka jest Potsiat, który od stycznia 2015 roku prowadzi blog Gangs of Mordheim.


Kwestionariusz osobowy...

...osoby rozpytywanej.

Wywiad zaczniemy od szybkiego kwestionariusza osobowego:


Nim przejdziemy do wywiadu drodzy czytelnicy zechcą włączyć sobie wybrany przez Potsiata teledysk.


Wywiad...

...czyli między młotem a kowadłem.



Czy pamiętasz swoje pierwsze spotkanie z grami bitewnymi? Jak zaczęła się Twoja przygoda z figurkami? W którym to było roku?
Potsiat: Mniej więcej. Brat przywlókł do domu tę zarazę od kolegi ze szkoły. To mógł być 1999. Na pierwszy ogień poszli plastikowi bretońscy łucznicy. Dla uczczenia ich zapaćkanych olejnymi humbrolami twarzy, mówiliśmy na nich 'patelnioki'.
Od kiedy prowadzisz bloga i co skłoniło cię do takiej aktywności w sieci?
Potsiat: Niby od początku 2015 r., kiedy wymyśliło mi się, że 'nowy blog na nowy rok'. Tak naprawdę - z sensowną regularnością, comiesięcznym uczestnictwem w FKB i realizacją założeń o automotywującej funkcji bloga - od grudnia 2015. Zdecydowałem się, bo figurkowi koledzy mieli i sobie chwalili. :)
Dlaczego zdecydowałeś się na taką platformę blogową i co uważasz za jej największą zaletę?
Potsiat: Jako aktywnemu użytkownikowi wielu spośród narzędzi Google'a, Blogspot wydał się naturalnym wyborem (tam też blogi mieli wzmiankowani koledzy ;). Jest darmowy i prosty w obsłudze. Dla mnie - w sam raz!.
Jak często sprawdzasz licznik odwiedzin? Czy popularność bloga ma dla ciebie znaczenie, jeśli tak to jak promujesz swój blog w sieci?
Potsiat: Im bardziej podoba mi się figurka którą wrzuciłem, tym częściej ;) Do niedawna obchodziły mnie tylko komentarze. Niezmiernie mi miło, kiedy ktoś zechce skreślić te parę słów. Jednak od kiedy liczba odwiedzin zaczęła dość regularnie rosnąć, słupki też stały się powodem do radości. Zaglądam i się cieszę. W ramach promocji bloga, posty wrzucam na związane z nimi tematycznie grupy na Facebooku. Ludzie klikajo.
Śledzisz polską blogosferę? Aktywnie komentujesz prace innych twórców, czy ograniczasz się do biernego podglądania?
Potsiat: Śledzę. Podziwiam hardkorowców z wynikami na poziomie 365+/365. Kibicuję powrotom tych, którym zdarzają się dłuższe przerwy. Staram się konstruktywnie komentować malarskie wpisy, gdy tylko mam wolną chwilę. Mam tylko kłopot z Disqusem. Jakoś dziwnie mnie odstrasza i utrudnia zostawienie śladu na podpiętych doń blogach. Nie do końca rozumiem dlaczego.
Swojego bloga prowadzisz od niemal dwóch lat, jak oceniasz poziom komentarzy publikowanych przez internautów? Jak zmieniało się to na przestrzeni lat?
Potsiat: Od zarania nie spotykam się z niczym prócz zainteresowania i życzliwości. Komentują przede wszystkim współblogerzy. Mam wrażenie, że wszyscy zinternalizowali zasadę 'nie czyń drugiemu, co Tobie niemiłe'. Aż dziw, że w polskim Internecie mieście się tyle dobrych emocji. :D
Czy jakiś komentarz szczególnie utkwił ci w pamięci?
Potsiat: Duże wrażenie zrobiły na mnie pierwsze słowa wszędobylskiego Phila. Zawziąłem się i od ich czasu piszę też po angielsku. :) Zapamiętałem też dyskusję na temat źródeł PVC i jego fizycznych właściwości, zapoczątkowaną przez badjaqa pod wpisem na temat Grobowca w stylu Garden of Morr. Zrobiło się z tego 11 komentarzy. ;)
Czy masz jakieś ulubione blogi, które regularnie odwiedzasz? Jeśli tak to które?
Potsiat: Jako że codziennie jest tam coś nowego, każdego dnia zaglądam do szanownych pytajników - na DansE MacabrE i Maniexite. (Jak na złość obaj macie Disqusa.) Na bieżąco jestem również ze wszystkimi, których mam w obserwowanych. Staram się regularnie dodawać do tej listy kolejnych wyWrotowcówOstatnio, przy okazji szukania tutoriala, odkryłem Gardens of Hecate. Piękna rzecz. Zamierzam odwiedzać.
Jak dużo czasu poświęcasz na hobby? Masz swój warsztat?
Potsiat: Tu objawia się motywująca funkcja bloga - na hobby poświęcam ilość czasu konieczną, by co tydzień wrzucić coś nowego. :D Jak się trafi wolny weekend, maluję na zapas. Mam przenośny warsztacik z Hobby Zone. Chwalę sobie, bo jak dłużej nie używam, wrzucam na szafę i nie straszy.
W twoim warsztacie dominują produkty jednej firmy, czy lubisz eksperymentować i wciąż szukasz nowych rozwiązań?
Potsiat: Jestem bardzo GW-centryczny. Maluję prawie wyłącznie cytadelkami. Ostatnio jednak Maniex skutecznie zareklamował mi weatheringujące zabawki od MIG-a. Mam więc w odwodzie ichnie pigmenty, Slimy Grime i Light Rust.
Jesteś bardziej modelarzem, kolekcjonerem czy graczem?
Potsiat: Na pierwszym miejscu modelarzem, na drugim kolekcjonerem, na trzecim graczem. Najwięcej radości sprawia mi wymyślenie koncepcji bandy albo figurki i jej skuteczna realizacja.
Skąd czerpiesz inspirację? Czy przygotowujesz sobie materiały poglądowe przed malowaniem lub modelowaniem? A może kierujesz się jedynie swoją wyobraźnią?
Potsiat: Przyglądam się zazwyczaj sugerowanemu schematowi kolorystycznemu i weryfikuję go pod kątem swojej wrażliwości. Często szukam też sugestii we fluffie. Na tej bazie dobieram barwy, które - z jednej strony - mają sens z punktu widzenia danego uniwersum, a z drugiej - dobrze się komponują. Ważny dla mojego malowniczego rozwoju był tekst znaleziony przed laty na Cool Mini or Not.
Jaką figurkę chciałbyś pomalować jeszcze raz?
Potsiat: Uwielbiam kamienne trolle z 4/5 edycji WHFB. Mógłbym malować w kółko, łuska po łusce. :P
Jakiej figurki nie chciałbyś pomalować ponownie?
Potsiat: Nie cierpię figurek z badziewnej żywicy.
W twojej kolekcji znajduje się sporo modeli, wyprodukowała je jedna firma czy pochodzą z różnych źródeł? Czym kierujesz się podczas wyboru figurki? Produkty której firmy polecasz?
Potsiat: Bardzo rzadko sięgam po figurki spoza oferty GW. Kupuję te, które chciałbym pomalować :D Miło, żeby dało się nimi zagrać w coś mordheimopodobengo. Nie jest to jednak warunek konieczny.
Gdzie najczęściej kupujesz modele i akcesoria modelarskie? Masz swój ulubiony sklep internetowy lub portal aukcyjny?
Potsiat: Najbardziej ciągnie mnie do olschoolowych modeli. Nie mam w związku z tym zbyt wielu możliwości i najczęściej kupuję figurki na allegro. Uwielbiam robić interesy z PMTW. Ma szeroką ofertę staroci, bardzo przyzwoite ceny i dużo zrozumienia dla potrzeb kolekcjonera. Polecam. Farbki kupuję we wrocławskich sklepach stacjonarnych - gdzie akurat mam po drodze. Po bardziej zaawansowane chemikalia zachodzę do M-Zone, a po akcesoria do budowy makiet do sklepu plastycznego, składnicy harcerskiej albo Castoramy.
Jakie jest twoje ulubione uniwersum/system?
Potsiat: Stary Świat i Mordheim!
Co najbardziej podoba ci się w uniwersum Warhammer Fantasy?
Potsiat: Mrok. Moją percepcję Starego Świata ukształtowały Gotreki, Drachenfels i Śmiech mrocznych bogów. Składają się na nią: wszechobecny, paranoiczny lęk przed mutacjami, krwawe rytuały odprawiane w sielankowych siołach i inne przekraczające pojęcie potworności. Skazane na zagładę uniwersum nie tylko daje możliwości wykreowania postaci dużo ciekawszych niż rycerze w lśniących zbrojach, ale trafniej niż epicko-heroiczne systemy, w których każdy zbawia świat, oddaje ludzkie lęki i niepokoje. W Mordheim udało się doprowadzić ten stan rzeczy do ekstremum. Szaleni prorocy, atmosfera gęsta jak u Lovecrafta, chciwość i zdrada. Znakomicie to wszystko wymyślone. :)
Figurka, którą najchętniej dodałbyś do swojej kolekcji, ale którą ciężko zdobyć?
Potsiat: Lista jest długa. Niech wymienię kilku: Berta Bestraufrung, Nicodemus, Luthor the Hunchback, Gubbinz the Goblin Jester. Warto marzyć!.
W jaką grę chciałbyś zagrać ponownie, ale z różnych powodów nie możesz?
Potsiat: Psychodeliczno-oniryczne RPG 'Racuchy Pameli'.
Intrygujący tytuł, powiesz coś więcej o 'Racuchach Pameli'? ;)
Potsiat: 'Racuchy Pameli' były spontanicznym fenomenem o cechach zbliżonych do sesji RPG. Po trudach LARPa na zamku w Bolkowie, wraz z kolegami daliśmy się porwać strumieniowi świadomości, w którym mistrzowanie przyjęło formę sztafety, zasad nie było żadnych, a kreowane przygody w najlepszym razie przypominały to, co dzieje się na Magical Mystery Tour. Kolejni gracze usypiali, aż ostatni spłynął pod stół o świcie. Nigdy wcześniej i nigdy później nie 'grałem' w nic podobnego. :)
W jaką grę nie chciałbyś zagrać ponownie?
Potsiat: WyrdWars. Na papierze zapowiadało się doskonale, a w praktyce nie miało sensu.
Jak twoi najbliżsi reagują na hobby?
Potsiat: Poprawnie - wyrażają życzliwe zainteresowanie, kiedy podtykam pod nos najnowsze dzieła. :D
Uczestniczysz w wydarzeniach związanych z grami bitewnym? Turnieje, konwenty? Jeśli tak, to jakie wydarzenie polecasz/wspominasz najlepiej?
Potsiat: Graczem jestem niedzielnym i turniejowy blichtr mnie nieszczególnie pociąga. Jako przyjemne spotkanie towarzyskie serdecznie polecam szeroko promowane na DansE MacabrE warheimowe spędy w Innym Wymiarze. :) (Na razie załapałem się tylko raz, ale było ekstra. Chociaż dalej z zasad jestem noga, już się cieszę na następną edycję.).

Jakie masz plany malarskie na najbliższą przyszłość?
Potsiat: Chcę skończyć malować figurki do Silver Towera. Jeśli utrzymam dotychczasowe tempo, zejdzie mi ze dwa lata. :D
Gdzie widzisz siebie hobbystycznie za 5 lat?
Potsiat: Mam nadzieję utrzymać regularne, cotygodniowe wpisy na blogu, poznać nowe, fajne zabawki usprawniające pracę oraz skończyć-skończyć pracę nad kilkoma bandami do Mordheim (W jakimś stopniu - choćby koncepcyjnym lub zbierackim - napocząłem: Carnival of Chaos, Dwarf Treasure Hunters, Orcs and Goblins, the Possessed, Sisters of Sigmar, the Undead, Witch Hunters). W miarę skończeni są Skaveni.
Gdybyś miał taką możliwość - jaką książkę lub film chciałbyś zobaczyć w wydaniu figurkowym?
Potsiat: Demony z "Malowanego Człowieka" mogłyby dawać radę.
Koyoth z shadow grey przygotował dla Ciebie pytanie: Gdyby było możliwe wysłanie w przeszłość maleńkiego sterowanego drona z opcją prowadzenia transmisji telewizyjnej z przeszłości do teraźniejszości, to gdzie i kiedy byś go wysłał?
Potsiat: Wiadomo: w czasy regularnych potyczek w Mieście Potępionych z Koyothem, Bodzjem i EvilTutorem. Byliśmy piękni, młodzi i rozentuzjazmowani, a do wtóru przygrywał nam Jaskier - bard i poeta (przez niektóre dziewczęta zwany niezrównanym).
Gdybyś mógł zadać pytanie bohaterowi następnego wywiadu, to o co byś zapytał?
Potsiat: Czy malując modele do Malifaux używasz innych technik niż w przypadku Warhammera? Jeśli tak, na czym polegają różnice. 
Jeśli odpowiedź na powyższe pytanie jest negatywna, to: Figurki do której z obmalowanych przez Ciebie planszówek były najfajniejsze? / Które malowało Ci się najlepiej?
I który z wyWrotowców powinien być bohaterem następnego wywiadu?
PotsiatAnolecrab z Krypty Królów.
A może chcesz napisać jeszcze coś od siebie?
Potsiat: Dzięki za wywiad! :) Pozdrawiam wszystkich wyWrotowców i dziękuję tym, którzy zaglądają na Gangs of Mordheim :).
Dziękujemy za wywiad. Życzymy Ci wielu kolejnych sukcesów, udanych projektów i wszystkiego tego czego potrzebujesz!

Zakończenie...

...czyli do następnego razu.

...a szanownemu państwu-draństwu dziękujemy za lekturę.

Jeśli podoba się Wam ten cykl dajcie znać w komentarzach oraz udostępnijcie wpis na portalach społecznościowych.

Ach, zapomniałbym! Który z wyWrotowców zgodnie z życzeniem szanownego państwa-draństwa miałby być bohaterem kolejnego wywiadu?