Pod koniec lipca 1997 roku żołnierze, którzy przybyli na pomoc powodzianom, dokonują makabrycznego znaleziska. Na ułamanym, zanurzonym w korycie wciąż wezbranej rzeki drzewie wiszą zwłoki nastolatka poszukiwanego od blisko dwóch tygodni.
Niespełna miesiąc wcześniej dla czwórki młodych chłopaków rozpoczynają się wakacje. Zupełnie nie przeszkadza im, że dni skąpane są w strugach deszczu, a meteorolodzy alarmują o zagrożeniu powodziowym. Są pewni, że to będzie ich lato.
Trzy dni później właśnie w Głuchołazach, maleńkiej mieścinie przy polsko-czeskiej granicy, rozpoczyna się katastrofa zapamiętana jako Powódź Stulecia. To ona i wywołana nią lawina zdarzeń doprowadzi chłopców najpierw do wyjątkowego odkrycia, a następnie do śmierci jednego z chłopców. Którego?
Thriller obyczajowy i porywająca – a momentami przerażająca – opowieść o przyspieszonym kursie dojrzewania, rozliczająca się zarazem z nostalgią za latami 90. Zaskakująca mieszanka serialu Stranger Things i To Stephena Kinga.
Ja zobaczycie dalej, recenzenci klasyfikuję Topiel jak thriller/powieść obyczajową, co po raz kolejny udowadnia, że Jakub Ćwiek świetnie odnajduje się także poza fantastyką. A wracając do samej Topieli, to osadzona w rodzinnych Głuchołazach pisarza akcja powieści dzieje się latem 1997 roku, gdy Polskę nawiedziła klęska powodzi. A głównymi bohaterami są spędzający tam wakacje nastoletni chłopcy, którzy oprócz wielkiej wody będą musieli zmierzyć się także z tajemniczymi zgonami. Więcej o Topieli możecie przeczytać między innymi na łamach Dziennika Zachodniego oraz na stronie biblionetka.pl i kulturacja.pl.
W chwili gdy piszę tego posta, audiobooka oceniły 822 osoby, a w 5 stopniowej skali produkcja otrzymała ocenę 4.33.
| Możecie także zostać Patronami DansE MacabrE i wesprzeć projekt za pośrednictwem strony patronite.pl. A więcej o moim udziale na patronite.pl znajdziecie TUTAJ. | You can also become Patrons of DansE MacabrE and support the project through the patronite.pl website. And more about my participation at patronite.pl can be found HERE. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz