wtorek, 27 grudnia 2016

Imperium, część 32 - Prowincje. Wielkie Hrabstwo Averlandu, część 3 - Polityka.

- Averlandzkie wino w sam raz dla białogłowy, do amorów i rozmowy!

- Straż Górska granic nam pilnuje, zatem Averlandczyk na szacunek zasługuje! (To powiedzenie odnosi się do Górskiej Straży, oddziału strzegącego bezpieczeństwa Przełęczy Czarnego Ognia.)

- Averlandzcy żołnierze niczym malowani, w boju niesłychani! (Powiedzenie jest komentarzem bardzo kolorowego umundurowania averlandzkich żołnierzy; w Stirlandzie bardzo popularna jest dowcip:
- Dlaczego Averlandczyk nie przyszedł na schadzkę z dziewką?
- Bo musiał uprać mundur!)

- Jak Averlandczyk odróżnia swoją kobietę od owcy? Wcale! (Żart reiklandzki.)

- Urodził się w świetle Morra! (Określenie osoby urodzonej pod złym znakiem lub podejrzanej.)
- Z Księgi Przysłów i Powiedzeń, spisanej przez Alfreda Weltbohrera

Leżące na południu Imperium Wielkie Hrabstwo Averlandu, strzeżone przed nadciągającymi z północy zagrożeniami, w ciągu stuleci coraz mniej funduszy przeznaczało na prowincjonalną armię, utrzymując jedynie szczątkowe kontyngenty u podnóża Czarnych Gór, wzdłuż południowych granic prowincji.

W AS1707, wojska Averlandu zostały całkowicie zaskoczone i rozbite przez potężną, schodzącą z Czarnych Gór armię Zielonoskórych. Zadziwiająco mądry i bystry jak na Zielonoskórego, orczy generał Gorbad Żelazny Pazur, wyprowadził swoje wojska z leżącej na Złych Ziemiach twierdzy Żelazna Skała i po przekroczeniu Czarnych Gór zaatakował leżące na północy ziemie ludzi.

Nieliczna, słabo wyszkolona armia Wielkiego Hrabstwa została rozbita, a wzniesione przez ludzi osady, łącznie ze stolicą prowincji Averheim, splądrowane i spalone. Rozzuchwaleni łatwym zwycięstwem Orkowie ruszyli na północny-zachód. Nuln, stolica krainy Solland, jak wówczas nazywano południową prowincję Imperium, znaną dziś jako Wissenland, została zdobyta po kilku dniach i Orkowie wdarli się do południowo-wschodnich dzielnic miasta. W czasie bitwy Gorbad zabił Elektora Solland i zdobył jego miecz Runiczny Kieł. Gorbad Żelazny Pazur poprowadził swe wojska dalej, w kierunku stolicy Imperium, jednak obrońcy Altdorfu odparli atak. Wojska Zielonoskórych zostały zmuszone do odwrotu. Na polach rozciągających się wokół Grunburga, armia Gorbada została zatrzymana i rozbita przez wojska Hrabiego Wissenburga, który pomimo poważnych ran zabił orczego generała.

Hrabia Wissenburg, który przeżył bitwę, został mianowany przez Imperatora Elektorem pozbawionej władcy prowincji, którą nazwano później Wissenlandem. 

Averland szybko podniósł się z popiołów wojny, odnowiono zniszczone przemarszem orczej armii brukowane gościńce, odbudowano miasta i osady oraz wznowiono produkcję wina.
Po rozbiciu armii Gorbada i odbudowie Averlandu w prowincji pojawiły się nowe siły militarne. Elektor prowincji polegający do tej pory na oddziałach milicji powoływanych w celu doraźnego zaradzenia zagrożeniom i skutecznych, choć nielicznych oddziałach żołnierzy armii averlandzkiej, otrzymał wsparcie w postaci pochodzących z Tilei najemników. Dobrze wyszkoleni żołnierze, pochodzący z tileańskich miast-państw zostali sformowani w dość dobrze zorganizowane oddziały strzelców, łuczników, kuszników, piechoty i konnicy. Wśród najemników znajdowali się także walczący krótkimi mieczami wojownicy z estalijskiej Bilbali oraz włócznicy z Nuln. Najemnicy w ciągu niezliczonych bitew z Zielonoskórymi i Zwierzoludźmi wielokrotnie udowodnili swoją skuteczność. Równocześnie, na południu powstała Liga Weinburgska, sojusz obejmujący mieszkańców licznych osad i miasteczek, położonych w południowej części prowincji. Zadaniem Ligi było strzeżenie górskich przełęczy, używanych przez Zielonoskórych, a łączących Imperium z Księstwami Granicznymi. Jednak Elektor Averlandu, obawiający się zagrożenia ze strony Ligi Weinburgskiej zażądał jej rozwiązania. Jednak członkowie Ligi, od dawna nie darzący szacunkiem Elektora, nie podporządkowali się jego decyzji i prowincję na długie lata spowiły dymy wojny. Po latach krwawych i nie przynoszących rezultatów bitew, obie strony podpisały rozejm, uznający istnienie Ligi Weinburgskiej.

Po zakończeniu wojny z Zielonoskórymi do zamku Rebstock przybył hrabia Teophilus von Reinwald, znany handlarz wina. Hrabia odbudował zamek, zniszczony przez Zielonoskórych, jednak wkrótce uznał, że forteca położona jest zbyt blisko Czarnych Gór i przekazał zamek na rzecz Kultu Sigmara. Mnisi Sigmara, krótko po rozgoszczeniu się w zamku wznowili produkcję wina. W czasie dziesięcioleci, wielu wojowników przybywało do zamku, by służyć jako straż. Rebstock stał się ważnym punktem na trasie pielgrzymek, podążających drogą Sigmara do Przełęczy Czarnego Ognia. Na początku XX wieku, obejmujący urząd opata Quintus Diehl ustanowił regułę zakonną, którą potwierdził Wielki Teogonista Sigmara i zamieszkujący opactwo wojownicy zostali uznani za zakon rycerski nazwany Zakonem Świętego Siggurda (na cześć wielkiego wodza Brigundian) i formalnie należący do Templariuszy Płonącego Serca.

Od momentu swego powstania zakon był wrogo nastawiony rewolucyjnie nastawionej Lidze Weinburgskiej, a w ciągu dziesięcioleci pomiędzy dwoma organizacjami wielokrotnie dochodziło do krwawych starć. Obecny Opat z Rebstock jest zaprzysięgłym wrogiem Ligi i chętnie przeszyłby swoją domenę o należące do Weinburgczyków ziemie. Natomiast Zakon Świętego Siggurda postrzegany jest przez Ligę jako fanatyczna instytucja polityczna i nie cieszy się zbyt dużą popularnością.

Kolejny sojusz powstał na początku XXIIII wieku po odparciu Inwazji Chaosu, kiedy wojownicy i kapłani Sigmara, weterani wojny z Chaosem, założyli Ligę Młota. Sojusz obejmuje osady i miasteczka leżące na wschodnim brzegu Górnego Reiku, a Wuppertal, drugie, co do wielkości miasto prowincji, jest jednocześnie siedzibą jednego z przywódców Ligi Mariusa von Leitdorf. Liga Młota jest organizacją podległą prawom Kultu Sigmara i w osadach należących do sojuszu przestrzega się tych przepisów z całą surowością. Liga Młota jest potężną organizacją i Wielka Hrabina Ludmila von Alptraum obawia się, że jeśli nie przyłączy się do sojuszu to po jej śmierci, która może nadejść szybko (wszak hrabina ma 77 lat), jej córka Marlene może zostać poślubiona lub zabita i tron elektorski, przy cichym wsparciu Imperatora, przejmie Marius von Leitdorf.

Najnowszym z sojuszy, zawiązanym dwie dekady temu jest Liga Wina, organizacja lojalna wobec Elektora, powstała w celu powstrzymania rabunkowych rajdów dokonywanych przez stirlandzkich baronów-rozbójników. Choć winę za grabieże zrzucano na banitów, Zielonoskórych i mutantów to członkom Ligi z powodzeniem udało się wytropić i odzyskać skradzione przez stirlandzkich baronów averlandzkie dobra.

W ciągu ostatnich dziesięcioleci, poprzedzających elekcję Karla-Franza, sytuacja polityczna wewnątrz Imperium znacznie się pogorszyła. Osłabiony wiekiem Imperator zaczął ulegać działaniom zarówno wewnętrznych jak i zewnętrznych wrogów, a intrygi, na elektorskich dworach, misternie tkane przez pokolenia kultystów Chaosu zaczęły przynosić owoce, odżyły nie tylko dawne waśnie, ale także powstało wiele nowych. Pozbawieni silnego przywódcy Elektorzy zaczęli zwracać się przeciw sobie. Wybór Karla-Franza I, tchnął nieco nadziei w zmartwione losem Imperium serca.

Obecnie Wielkim Hrabstwem Averlandu rządzi 77 letnia Ludmila von Alptraum, jej spadkobiercą jest najstarsza córka baronowa Marlene, a największym wrogiem Marius von Leitdorf.

Stojący na czele rodu i znany ze swego chwiejnego charakteru Marius von Leitdorf nazywany jest przez innych Szalonym. Ambitny, dążący do przejęcia elektorskiego tronu szlachcic często jest ponury i przygnębiony, lub na całe dnie zamyka się w swoich komnatach, nie przyjmując pokarmu i nie odzywając się do nikogo, równie często wpada w furię. Poza chwiejnym charakterem, Marius von Leitdorf znany jest ze swego już niemal legendarnego zamiłowania do jedwabi, aksamitów i najnowszych trendów mody oraz ogólnie wszystkiego co tileańskie, choć polityczni przeciwnicy uważają do za nieudolnego fircyka to szlachcic posiada w Tilei wielu wpływowych przyjaciół, a sam jest jednym z przywódców wpływowej Ligi Młota. Nieznośne usposobienie Von Leitdorfa nie wpływa na fakt, że szlachcic jest świetnym szermierzem walczącym mieczem i lewakiem, utalentowanym poetą, zdolnym malarzem i pomysłowym inżynierem oraz wynalazcą. Marius von Leitdorf odebrał wiele lekcji fechtunku od tileańskiego fechmistrza Francisco Carmagnola.

W Averlandzie, Wielka Hrabina Ludmila von Alptraum, wyznawczyni Dawnej Wiary, musiała podjąć trudną decyzję. Choć Hrabina zawsze była lojalna wobec Imperatorskiego Dworu, to doskonale wiedziała, że ona sama, oraz jej przejawiająca proulrykańskie sympatie rodzina nie jest zbyt popularna wśród wyznających Sigmara szlachciców. Ludmila wiedziała także, że na dwór jej największego konkurenta Mariusa von Leitdorf przybył imperialny plenipotent, przynoszący von Leitdorfom nieformalne poparcie Imperatora, a jej samej ciche ostrzeżenie: jeśli hrabina nie przyłączy się do sojuszu i nie wyrzeknie się swoich proulrykańskich sojuszników, to wojska prowadzone przez Mariusa Leitdorfa zaatakują Averheim. Choć Wielka Hrabina posiadała wsparcie Ligi Wina, to nie mogła ryzykować starcia z przeważającymi siłami von Leitdorfa, zdając sobie doskonale sprawę, że za ambitnym i szalonym szlachcicem stanie nie tylko Liga Młota czy Opactwo Sigmarytów z Rebstock, ale także Liga Weinburgska oraz służący w armii von Leitdorfów tileańscy najemnicy.


ciąg dalszy nastąpi...
(a wszystkie wpisy fluffowe opublikowane dotychczas dostępne są w czytelni).

Zachęcam także do POLUBIENIA gry Warheim FS na FB,
dołączenia do BLOGOSFERY oraz komentowania wpisów!
Zapraszam także na forum AZYLIUM, które skupia graczy
Mordheim i Warheim FS.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz