wtorek, 25 stycznia 2022

Dominium Zielonoskórych, część 7. Łooomot Skarsnika!

Najpotężniejszym i najbardziej znanym wodzem Nocnych Goblinów pozostaje bez wątpienia Skarsnik z plemienia Zakrzywionego Ksienżyca, który nawet na tle swej rasy wyróżnia się niebywałą wręcz przebiegłością i podstępnością. Skarsnik osiągnął swą pozycję w tradycyjny dla Goblinów sposób - jego rywale do sukcesji odchodzili przedwczesną (aczkolwiek łatwą do wytłumaczenia) śmiercią. I tak oto, kiedy Herszt Ibrit Dławignój odbył nieoczekiwane i śmiertelnie bliskie spotkanie z lampą pełną oliwy, gniazdem jaskiniowych szerszeni i ulubionym squigiem Skarsnika, Gobblą, Skarsnik przejął kontrolę nad plemieniem.

Od dnia, kiedy Skarsnik stanął na czele plemienia, Zakrzywione Ksienzyce zyskały na znaczeniu. Sieć misternie uknutych spisków pozwoliła Skarsnikowi na ujarzmienie plemion Zielonoskórych, które osiadły w górnych salach Karak Osiem Szczytów - prastarej krasnoludzkiej twierdzy, o którą stale toczą boje Gobliny, Skaveni i Krasnoludowie. Uwagę Skarsnika przykuły leżące poniżej korytarze, opanowane przez Szczuroludzi. Zapłaciwszy zatem wodzowi Klanu Mors haracz w postaci oswojonych Squigów (tak naprawdę bestie zostały wprawione w stan odrętwienia za pomocą specjalnie przygotowanego wywaru z grzybków), zyskał prawo przejścia. Po tygodniu, gdy korytarze przestały już rozbrzmiewać szczękiem trzaskających paszcz i piskami spanikowanych Szczuroludzi, Skarsnik powiódł swą armię na podbój kolejnych, w większości opustoszałych jaskiń.

Mniej więcej w tym właśnie czasie, do domeny Skarsnika dotarły siły Krasnoludów pod wodzą Duregara, które wesprzeć miały armię Belegara - Króla ocalałego bastionu Karak Osiem Szczytów. Choć Skarsnik zajęty był utrzymaniem kontroli nad własnym plemieniem i nowo pozyskanymi terytoriami, złośliwość i niechęć do pojawiającego się na horyzoncie nowego rywala wzięły górę. Zebrał przeto amię i posłał ją na Przełęcz Szalonego Psa, by tam zbrojnie powitała zbliżających się Krasnoludów.

Kiedy siły Krasnoludów weszły na przełęcz, ich tyły zaatakowali Orkowie, a nieprzeliczone Gobliny wyskoczyły z jaskiń i ruszyły w dół zbocza. Otoczeni ze wszystkich stron przez przeważające siły spragnionych krwi Zielonoskórych, Krasnoludowie znaleźli się w potrzasku i tylko dzięki swej determinacji zdołali stawić hordzie opór na tyle długo, by ich artyleria zdecydowała o zwycięstwie. Krasnoludowie jęli świętować swą wiktorię, nieświadomi, że ubici przez nie na Przełęczy Szalonego Psa Zielonoskórzy (którzy, co ciekawe, pochodzili z klanów niezbyt poważanych przez Skarsnika) byli ledwie forpocztą głównych sił. Pierwsze natarcie było dla Skarsnika testem siły Duregara, teraz przypuszczono prawdziwy atak.

I tak Krasnoludowie zostali zaatakowani po raz wtóry. Tym razem walka rozgorzała i Wschodnich Wrót Przełęczy Śmierci. Gdy armia Duregara pokonywała potężne górskie przejście, horda Zielonoskórych spadła na nią ze wszystkich stron, a strzegące ongiś przełęczy srogie wieże strażnicze domknęły pułapkę. Osaczeni Krasnoludowie postanowili drogo sprzedać swą skórę, nie bacząc na ogromną przewagę liczebną wroga. I tak też uczynili. Wybawienie przyszło w ostatniej chwili. Oto Król Belegar przyszedł im z odsieczą na czele garnizonu Karak Osiem Szczytów i wprowadził niedobitki sił Duregara w bezpieczne mury. Nocą, trupioblade światło Mannslieba oświetliło Przełęcz Śmierci, ukazując ogrom zwycięstwa Skarsnika.

Bitwa u Wschodnich Wrót była dla Krasnoludów prawdziwą katastrofą. Ponad połowa ich sił padła, a ich ciała ścieliły się teraz na górskich gołoborzach. Choć straty po stronie Zielonoskórych były jeszcze większe, horda gotowa była stracić i dwa razy tyle. Ukontentowany swym zwycięstwem Skarsnik nie zamierzał atakować umocnień Krasnoludów i ciągle czekał. Niech no tylko Krasnoludowie opuszczą mury Karak Osiem Szczytów, a wyłapie ich jednego po drugim, żywe, o ile się tylko uda, by torturować je całymi dniami i by ich jęki dotarły za mury bastionu.

W ten właśnie sposób Skarsnik wypełnia swą kolekcję krasnoludzkich bród coraz to nowymi eksponatami. Zdobią one długie drewniane drzewce i powiewając na mroźnym górskim wietrze służą za przestrogę dla wszystkich tych, którzy chcieliby rzucić wyzwanie Władcy Ośmiu Szczytów. Skarsnik stale zyskuje na sławie i wszyscy Zielonoskórzy w promieniu wielu staj od Karak Osiem Szczytów widzą w nim swego niekwestionowanego pana.

ciąg dalszy nastąpi...
(a wszystkie wpisy fluffowe opublikowane dotychczas dostępne są w czytelni).

Możecie także zostać Patronami DansE MacabrE i wesprzeć projekt za pośrednictwem strony patronite.pl.

A więcej o moim udziale na patronite.pl znajdziecie TUTAJ.
You can also become Patrons of DansE MacabrE and support the project through the patronite.pl website.

And more about my participation at patronite.pl can be found HERE.

Zachęcam także do POLUBIENIA gry Warheim FS na FB,
dołączenia do BLOGOSFERY oraz komentowania wpisów!
Zapraszam także na forum AZYLIUM, które skupia graczy
Mordheim i Warheim FS.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz