Tilea leży pomiędzy górami Apuccini na wschodzie i Abasko na zachodzie, rozciąga się wzdłuż wybrzeża Morza Tileańskiego, a od północy sięga gór Irrana. Apuccini osłaniają Tileę przed obszarami bezprawia znanymi jako Księstwa Graniczne (przynajmniej tak myślą o nich Tileańczycy), ale podgórskie lasy są i tak niebezpieczne, będąc siedzibą wielu drapieżnych bestii, z których nie wszystkie mają naturalne albo ziemskie pochodzenie. Występują tam również gobliny, a bandyci stanowią stałe zagrożenie, utrzymując swoje kamienne twierdze w wysoko położonych dolinach. Niewielu Tileańczyków dobrowolnie zaryzykowałoby wyprawy na te obszary, a jeszcze mniej z nich powróciło. Państwa położone w głębi kontynentu koncentrują się głównie na rolnictwie i szukaniu pastwisk dla kóz i owiec albo na wypasaniu nielicznego bydła. Na zachodzie góry Abasko opadają gwałtownie do morza. Nie ma tam miejsca dla osad większych niż małe wioski rybackie. Wioski takie posiadają czasem pastwiska kóz, ukryte w położonych wysoko dolinach.
Na północnym zachodzie unoszą się trujące opary z Dusznych Bagien. Ten pozbawiony życia region płytkich stawów, zasilanych niezliczonymi cuchnącymi strumykami wiecznie okrywają kłęby gęstej mgły. Tutejsze bagna tworzą niezliczone kilometry śmierdzących, stojących zbiorników, w których przemykają się oślizłe, nieopisywalne stwory. To mroczna kraina mgły i oparów, tak odrażająca, że ludzie nigdy tam nie zaglądają. Bagna są wylęgarnia zarazy i chmar insektów, roznoszących najróżniejsze choroby. Tutaj mieszkają też arcysłudzy bogów Chaosu - skaveny, których wielki pomnik rozkładu - miasto Skavenblight - wznosi wśród tych błot swe rozsypujące się mury. Ludzie unikają całego tego obszaru, a nieliczni, którzy ośmielają się wyszeptać nazwę szczurzego miasta, twierdzą, że to tylko diabelska legenda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz