poniedziałek, 26 października 2015

Geografia świata. Imperium, część 18. Plagi i szczury.

Rok AS1053 był świadkiem koronacji ostatniego i najgorszego z Imperatorów Drakwaldzkich, Borysa Hochenbacha, który na zawsze został zapamiętany jako Borys Złotobierny lub Nieudolny. Obsesyjnie chciwy i skąpy, pozwalał Książętom-Elektorom rządzić, jak im się podobało, dopóki otrzymywał stosowne podarunki. Tworzono oraz sprzedawano nowe stanowiska i godności, więc Książęta-Elektorzy konkurowali ze sobą w pogoni za jeszcze wspanialszymi tytułami, takimi jak chociażby Arcyksiężna lub Wielki Margrabia. Znaczna łapówka mogła spowodować odwołanie przez Imperatora statusu wolnego miasta, które sprawiało jakieś problemy, przy czym pierwsze wieści o tym wydarzeniu docierały wraz z żołnierzami miejscowego szlachcica, którzy przejmowali kontrolę i wieszali burmistrza. Inni przyłączyli się do gry i nawet kulty zaczęły kupczyć stanowiskami w hierarchii duchownej. Sam Imperator sprzedawał pospólstwu prawo do spędzenia nocy w pałacu imperialnym, wynajmując komnaty swego poprzednika z VIIII wieku, Jurgena Leniwego.

Dzień sądu nadszedł w AS1111, kiedy jednocześnie w kilku miastach na Wschodzie wybuchła zaraza, rozszerzając się nieubłaganie na Zachód. Najbardziej wysunięte na wschód ziemie Talabecklandu i Ostlandu zostały całkowicie wyjałowione i musiały zostać porzucone. Najmocniej ucierpiały zatłoczone miasta, a zdesperowani władcy podpalali całe dzielnice przy pierwszym przypadku zarazy. Podróżni podejrzani o przenoszenie choroby byli wieszani, a ich ciała palone przez bezlitosnych strażników dróg. Modlitwy do bogów pozostawały bez odpowiedzi, kapłani umierali na swych ołtarzach, podczas gdy szlachta i bogacze opuszczali obszary miejskie, udając się do stosunkowo bezpiecznych majątków na wsi.

Sam Imperator nie dbał o to w najmniejszym stopniu. Ukrył się w pałacu w Carroburgu i dopuszczał do siebie tylko najbardziej majętnych i urodziwych ze swoich poddanych. Wszelkie myśli o pladze i pokrytych krostami wieśniaków były daleko stąd. Dworzanie Imperatora śmiali się, pili i czekali na wygaśnięcie ognisk zarazy.

Latem AS1115 nastąpiło szczególnie gwałtowne apogeum epidemii. Imperator, wraz z większością Książąt-Elektorów oraz ich najbliższymi rodzinami i poddanymi, zamknął się w pałacu w Carroburgu, aby przeczekać zarazę. Jednak pewnego upalnego wieczora nadszedł kres panowania ostatniego z linii Imperatorów Drakwaldzkich.

W czasie wystawnego balu Imperator obżerał się pieczoną gęsią, a dworzanie tańczyli pod gwiazdami, ale nikt nie zauważył odzianych w postrzępione łachmany istot, które ustawiły się tak, aby wiatr wiał z ich strony prosto na ucztujących. Byli to trzymający kadzielnice z trującym dymem mnisi zarazy klanu Pestilens, którzy mieli rozpocząć ostatni etap podstępnego ataku Skavenów na Imperium.

Wiatr rozniósł zarazę po całym pałacu. Tej nocy umarło wiele najważniejszych dostojników Imperium. Na ich ciałach pojawiły się gnijące wrzody i pękające krosty. Konający Borys Nieudolny słuchał wodza Skavenów, który opowiadał mu o wielkim planie Szczuroludzi, o armiach maszerujących ten nocy przez całe Imperium, niosących śmierć i zagładę. O tej rozmowie jednak nikt nie pamięta, gdyż nie przeżył żaden z zaproszonych na ucztę gości.


ciąg dalszy nastąpi...
(a wszystkie wpisy fluffowe opublikowane dotychczas dostępne są w czytelni).

Zachęcam także do POLUBIENIA gry Warheim FS na FB,
dołączenia do BLOGOSFERY oraz komentowania wpisów!
Zapraszam także na forum AZYLIUM, które skupia graczy
Mordheim i Warheim FS.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz