niedziela, 23 czerwca 2024

Rekrutacja: Potworny lud Nurgla. Stronnicy - Niewolnik.
The Monstrous people of Nurgle. Henchmen - Slave.

Niewolnicy zajmują najniższe miejsce w hierarchii społecznej Niewolników Ciemności. Ich przeznaczeniem jest praca i śmierć ku większej chwale Mrocznych Bogów.

Do złożenia Potwornego ludu Nurgla, czyli kompanii Grasantów Chaosu (Nurgla) Kultu Dzieci Zagłady do Warheim FS postanowiłem użyć modeli od GWKromlech i Rotten Factory.

Dziś mam dla zdjęcia modeli, które występować będą w roli stronników.
To assemble the Monstrous People of Nurgle, i.e. the company Marauders of Chaos (Nurgle) and the Cult of the Children of Doom, for Warheim FS I decided to use mniatures from GWKromlech and Rotten Factory.

Today I have models for photos who will act as henchmen.

piątek, 21 czerwca 2024

Recenzja: Barbarian Elite No 1 od Rotten Factory.
Reviews: Barbarian Elite No 1 from Rotten Factory.

Dziś w ramach piątkowych recenzji mam dla Was model z zestawu Barbarian Elite No 1 od Rotten Factory.

Zestaw, który był częścią większej przesyłki został umieszczony w 
przeźroczystym blisterze, zamkniętym firmową ulotka.

Model składa się z kilku odlanych w szarej żywicy części, które są dość dobrze spasowane, a po złożeniu przedstawiają chorobliwie otyłego, odzianego we fragmenty pancerza, uzbrojonego w tasak, dwugłowego wojownika.

Model utrzymany jest w charakterystycznym dla Rotten Factory stylu, a silne akcenty Nurgla sprawiają, że model bez kompleksów może stanąć w jednym szeregu z figurkami GW.

Jakość odlewu jest bardzo dobra, nie zauważyłem większych nadlewek czy śladów podziału formy lub błon pozostałych po procesie odlewania.

Sklejając model, w celu wzmocnienia łączenia i wypełnienia niewielkich szczelin, jeden z elementów pokryłem cienką warstwą masy modelarskiej, a drugi klejem cyjanokrylowym. Po zmieszania łączenie jest trwałe, a niewielkie szczeliny wypełnione.

Polecam!

Jeśli Rotten Factory wznowi kiedyś działalność, to więcej informacji znajdziecie na stronie sklepu.
Today, as part of Friday reviews, I have for you a miniatures from the Barbarian Elite No 1 set from Rotten Factory.

The set, which was part of a larger shipment, was placed in a transparent blister, closed with a company leaflet.

The miniatures consists of several parts cast in gray resin, which fit quite well, and when assembled, they depict a very morbidly obese, two-headed warrior, wearing fragments of armor and armed with a heavy cleaver.

The miniatures is kept in the style typical of Rotten Factory, and strong Nurgle accents mean that the model can easily stand in line with Games Workshop miniatures.

The quality of the casting is very good, I did not notice any larger sprues or traces of mold division or membranes remaining after the casting process.

When gluing the miniatures, in order to strengthen the connection and fill small gaps, I covered one of the elements with a thin layer of modeling clay and the other with cyanocrylate glue. After mixing, the connection is permanent and small gaps are filled.

I recommend!

If Rotten Factory ever resumes operations, more information can be found on the store's website.

czwartek, 20 czerwca 2024

Warsztat: Marienburg i Middenheim, cześć 7. Niebieski.
Workshop: Marienburgers and Middenheimer, part 7. Blue.

W publikowanych w niedzielę wpisach możecie śledzić rekrutację kompanii Piechoty Morskiej z Marienburga do Warheim FS, a w ramach przerwy w budowie modułowego stołu z ruinami Mordheim zacząłem malowanie swoich Marienburgczyków i Middenheimczyków dla Szczerego.

I to właśnie te wpisy w kilka najbliższych czwartków będziecie mogli śledzić na blogu.

Kolejny kolor jaki postanowiłem nałożyć to niebieski.

Do malowania użyłem contrastu Ultramarines Blue, na który nałożyłem shade Tyran Blue w przypadku Marienburga oraz Drakenhof Nightshade w przypadku Middenheim i rozjaśniłem dodając do Ultramarines Blue farby Morrow White od P3.
In the entries published on Sunday, you can follow the recruitment of a warband from Marienburg to Warheim FS, and as a break from building a modular table with the ruins of Mordheim, I started painting two warbands, my Marienburgers and Middenheimers for Szczery.

And these are the entries you will be able to follow on the blog over the next few Thursdays.

The next color I decided to put on the miniatures is blue.

For painting, I used the Ultramarines Blue contrast, on which I applied the Tyran Blue shade for Marienburg and Drakenhof Nightshade for Middenheim, and brightened it by adding Morrow White paints from P3 to Ultramarines Blue.

środa, 19 czerwca 2024

Galeria: Kult Pogromców z Karak Kadrin. Bohaterowie - Mistrz Inżynier.
Gallery: Trollslayers from Karak Kadrin. Heroes - Master Engineer.

Krasnoludzka Gildia Inżynierów należy do najbardziej tajemniczych ze wszystkich instytucji krasnoludów. Inżynierowie rozwinęli przez wieki swe umiejętności inżynierskie w doskonałą sztukę. Od zarania istnienia w Gildii Inżynierów powstawały machiny wojenne, początkowe proste jak balista czy mściciele, lecz szybko rozwinięto również sztukę odlewania dział.

Mistrzem Inżynierem krasnoludzkich trollobójców nie mógł zostać nikt inny, niż sam Malakai Makaisson.
The Master Engineer of the dwarven trollslayers could be none other than Malakai Makaisson.

wtorek, 18 czerwca 2024

Kilslev, część 18. Tożsamość narodowa.

Gospodarowie nigdy nie mieli własnej tożsamości kulturowej. Życie klanu skupia się wokół wodza starszyzny, podczas gdy religia szamanistyczna nie posiada władzy centralnej. Tylko w czasach wojny silny przywódca jest w stanie zjednoczyć klany - i to też niezbyt efektywnie, co dowiodło ciągłe wypieranie Gospodarów ze stepów w stronę lasów, gdzie rozpraszają się na terenach nie nadających się do nomadycznego trybu życia, uzależnionego od występowania zwierząt stadnych.

Ungołowie mają bardziej zwartą tożsamość kulturową, opartą na koncepcji wodza naczelnego - Khana, który posiada władzę absolutną nad wszystkimi ungolskimi klanami. Władzę tę utrzymują żelazną ręką. Nadal straszy się dzieci historiami i piramidach czaszek i spalonych przez Ungołów wioskach. Po tym jak kohorty ungolskie przestały przemieszczać się z miejsca na miejsce, łupiąc wioski i wszczynając wojny, wodzowie naczelni stracili autorytet. Kasta wojowników przestała istnieć, wtapiając się w miejscową kulturę Gospodarów.

Kultura Norsmenów występuje tylko na północ od Linsku, a w szczególności w Erengradzie, gdzie arystokracja wciąż utrzymuje bliskie kontakty ze swymi krewnymi. W całym Kislevie wśród szlachty i kasty wojskowej dominują rysy norsmeńskie. Gospodarowie uważają, iż domieszka tej krwi w ich społeczności jest niewielka, wyraźnie jednak separują się od klasy rządzącej.

Trzy elementy łączą mieszkańców Kisleva w jeden naród: świątynia, car i zagrożenie z zewnątrz.

Świątynia odegrała bardzo ważną rolę w zjednoczeniu Gospodarów, kiedy wieli temu zasiedlali leśne tereny. Najeźdźcy ungolscy nie wtrącali się zbytnio w sprawy kapłanów, zezwalając im na działalność dającą chłopstwu otuchę i poczucie bezpieczeństwa. Obecnie Świątynia (w osobie metropolity Kisleva) i car wspierają się wzajemnie, tworząc centralną władzę polityczną i kościelną.

Car jest narodowym uosobieniem patriarchalnego modelu władzy znanego wszystkim nomadycznym Gospodarom. Jako patriarcha car posiada władzę absolutną na swoich ziemiach, czyli w całym Kislevie. Na ogół cyniczny chłop kislevicki postrzega osobę cara w dziwnie romantyczny sposób - jako mądrego, życzliwego odważnego protektora - a złem codziennego życia obarcza skorumpowanych biurokratów i arogancją arystokrację, nie dostrzegając w tym żadnej winy ze strony cara.

Jednakże najmocniejszym spoiwem łączącym Kislevitów są zagrożenia zewnętrzne. Wszystkie wrogie sobie klasy społeczne i zwalczające się frakcje polityczne jednoczą się w obliczu najeźdźców. W rezultacie okresy wielkich narodowych, społecznych i ekonomicznych osiągnięć najczęściej przypadają na czas niszczących wojen. Więzi jednoczące społeczeństwo znikają razem z najeźdźcą, a ludziom pozostaje gorzka rzeczywistość zrujnowanych ziem i powolny powrót do standardu życia sprzed wojny.

Okresowe zrywy narodowe wliczane są, razem z naturalnym ubóstwem Zachodniego Kisleva, do przyczyn powolnego rozwoju ekonomicznego tego regionu w porównaniu a Imperium, które przez ostatnie dwa stulecia cieszy się stabilnością ekonomiczno-polityczną.

ciąg dalszy nastąpi...
(a wszystkie wpisy fluffowe opublikowane dotychczas dostępne są w czytelni).

niedziela, 16 czerwca 2024

Rekrutacja: Potworny lud Nurgla. Stronnicy - Kultysta.
The Monstrous people of Nurgle. Henchmen - Cultist.

Nurgle, znany także jako Nurglitch, Onogal i Neiglen, przedstawiany jest jako rozkładająca się góra mięsa, zdeformowana licznymi mutacjami, z niewielką, otoczoną koroną rogów głową, i krótkimi, tłustymi kończynami. Jego nalana twarz zwykle wykrzywiona jest w ironicznym uśmiechu, a spomiędzy warg wysuwa się niesamowicie długi język. 

Nurgle uwielbia swój wygląd i pomniejsze demony tworzy na swoje podobieństwo. Ze swego tronu hołubi wyznawców, przemawiając do nich czułym głosem, ale jednocześnie miażdży niezliczoną ilość sług olbrzymim cielskiem. Królestwo Pana Zarazy jest krainą nieopisanej ohydy, wygląda jak wszystkie kloaki i kostnice świata zebrane w jedną, kipiącą masę. Śmiertelnicy, którzy widzieli ten przerażający pałac, nigdy nie oczyszczą już zbrukanego ciała i splugawionej duszy, by spojrzeć na świat inaczej jak na kloaczny dół, którym w istocie jest. Nurgle jest Panem Rozkładu, władcą choroby, zarazy, rozkładu i zniszczenia. Celem istnienia Nurgla jest rozprzestrzenianie po świecie wszystkich możliwych chorób i uczynienie z wszystkich żyjących istot swych niewolników. 

Nurgle określany jest przez wyznawców jako kochający i wykazuje wielkie zainteresowanie ich losami i działaniami. Szczególnie faworyzowani przez niego kultyści zostają obdarzeni najgorszymi możliwymi chorobami i często w wyniku straszliwych mutacji zamieniają się w ohydne monstra. Nurgle rozprzestrzenia choroby za pomocą podstępu, nakłaniając kultystów aby mieszali się z tłumem, kiedy tylko jest to możliwe. Nie ma nic przeciwko wojnie, gdyż ta przynosi głód, zwątpienie, brud i rozpacz, przez co stanowi doskonałą pożywkę dla nowych plag. Mówi się, że Nurgle szepcze do uszu rannych na polu bitwy, oferując im wieczne, aczkolwiek wypełnione zgnilizną życie, jeśli tylko odpowiedzą na jego wezwanie.

Największym powodem do dumy jest dla Nurgla pobłogosławienie uzdrowicieli lub medyków i ukazanie im prawdziwego uroku zarazy. Władca Much uwielbia piękno choroby; nigdy nie chce niszczyć, jedynie poprawiać i nauczać, jak odkryć ukryte cuda i choroby. Oczywiście ukochane przez niego istoty zaczynają niszczeć i gnić pod jego czułym dotykiem, ale Nurglowi to nie przeszkadza, gdyż proces rozkładu wydobywa z ciała naturalne piękno.

Trudno sobie wyobrazić, by ktokolwiek przy zdrowych zmysłach mógł oddawać cześć Nurglowi, który uosabia rozkład, śmierć, rozpacz i cierpienie w najgorszej i najbardziej przerażającej formie. Kiedy zaraza dziesiątkuje ludność, Nurgle zanosi się rechotem. Dlaczego więc ktoś, kto nie jest szaleńcem, miałby wznosić modły do Nurgla? Zwykle dlatego, że w jego sercu zagościły rozpacz i strach.

Czciciele Nurgla to głównie osoby chore i obłąkane. Zazwyczaj pochodzą z najniższych klas społecznych, które i tak żyją w brudzie i rozpaczy. Do Nurgla zwracają się uciskani, zapomniani oraz ci, którzy nie mają innego celu, a przy życiu trzyma ich tylko nadzieja na otrzymanie licznych błogosławieństw obiecywanych przez Władcę Much. Nurgle przynosi wielką ulgę swoim wyznawcom, czyniąc ich częścią wielkiej, niezdrowej, rodziny trędowatych i ofiar zarazy. Dla Mistrza Plag zdrowe istoty są niczym czyste płótno, które czeka na jego chorobliwy pędzel.

Dzieci Zagłady aktywnie poszukują nowych członków, choć nie czynią tego otwarcie. Rozsiewają zarazy i czekają, aż ta zacznie zbierać plony. Kiedy plaga zaczyna dziesiątkować ludność, kultyści wykorzystują swoje wpływy, nakazując odcięcie osady od świata i wprowadzenie kwarantanny. Kiedy przychodzi najczarniejsza godzina rozpaczy i strachu, kultyści przekonują uwięzionych ludzi, że bogowie porzucili swoich wyznawców, ale istnieje sposób, by znaleźć wybawienie od śmierci. Nieszczęśnicy, którzy uwierzą w bluźniercze kazania, zostają wciągnięci do kultu i wyprowadzeni w dzicz, a reszta chorych staje się żerem dla zwierzoludzi.

Dzieci Zagłady spotykają się w nieregularnych odstępach czasu, aby w świetle przeklętego księżyca Chaosu, Morrslieba, odprawiać rytuały ku czci swego plugawego pana. Obrzędy zwykle odbywają się w miejscach odosobnionych, gdzie kultyści mogą do woli plugawić ziemię magią czarnoksięską i swoimi odchodami. Na specjalne okazje rozpalają ogromne ogniska, a po wygłoszeniu bluźnierczych modłów do Nurgla piją obrzydliwy wywar z krwi, alkoholu i płynnego, rozkładającego się ciała. Oszołomieni jego działaniem tańczą w ciemności, przystając tylko po to, aby skosztować zepsutych owoców lub gnijących mięsiw. Obrzęd kończy się o świcie, kiedy uczestnicy ceremonii wspólnie wymiotują do ogniska, zwracając całą zgniliznę, jaką spożyli, i czyniąc z niej ofiarę dla Nurgla.

Do złożenia Potwornego ludu Nurgla, czyli kompanii Grasantów Chaosu (Nurgla) Kultu Dzieci Zagłady do Warheim FS postanowiłem użyć modeli od GWKromlech i Rotten Factory.

Dziś mam dla zdjęcia modeli, które występować będą w roli stronników.
To assemble the Monstrous People of Nurgle, i.e. the company Marauders of Chaos (Nurgle) and the Cult of the Children of Doom, for Warheim FS I decided to use mniatures from GWKromlech and Rotten Factory.

Today I have models for photos who will act as henchmen.

piątek, 14 czerwca 2024

Recenzja: Ugruk-tar Goblin Mercenaries od SpellCrow.
Reviews: Ugruk-tar Goblin Mercenaries from SpellCrow.

Dziś mam dla Was recenzję modelu z zestawu Ugruk-tar Goblin Mercenaries v.2 od SpellCrow.

Model, który był częścią większej solidnie zapakowanej przesyłki otrzymałem w blistrze, w którym oprócz odlanych w całości w szarej żywicy modeli znalazła się także firmowa ulotka oraz kwadratowa podstawka o wymiarach 25x25 mm.

Po wyjęciu z pudełka należy wyciąć model z ramki oraz usunąć pozostałości po kanałach dopływowych, którymi tłoczono żywicę do formy.

Odlany w całości w szarej żywicy model przedstawia odzianego w przepaskę biodrową i uzbrojonego w prymitywny nóż goblina, który swoją bojową postawą nadrabia niewysoki wzrost. A przynajmniej bardzo się stara...

Jakość odlewu jest bardzo dobra, nie zauważyłem większych linii podziału formy czy nadlewek.

Ostatnie zdjęcie pochodzi ze strony producenta do odwiedzenia której zapraszam po więcej szczegółów.
Today on the DansE MacabrE blog I have a review of the miniatures from the Ugruk-tar Goblin Mercenaries v.2 set from SpellCrow.

I received the miniatures, which was part of a larger, solidly packed shipment, in a blister which, in addition to the miniatures cast entirely in gray resin, also included a company leaflet and a square base measuring 25x25 mm.

After removing it from the box, cut the miniatures out of the frame and remove the remains of the inlet channels through which the resin was pumped into the mold.

The miniatures, cast entirely in gray resin, shows a goblin wearing a loincloth and armed with a primitive knife, whose fighting stance makes up for his short stature. Or at least he's trying very hard...

The quality of the casting is very good, I didn't notice any major mold division lines or sprues.

The last photo comes from the manufacturer's website, please visit it for more details.

czwartek, 13 czerwca 2024

Warsztat: Marienburg i Middenheim, cześć 6. Czerwony.
Workshop: Marienburgers and Middenheimer, part 6. Red.

W publikowanych w niedzielę wpisach możecie śledzić rekrutację kompanii Piechoty Morskiej z Marienburga do Warheim FS, a w ramach przerwy w budowie modułowego stołu z ruinami Mordheim zacząłem malowanie swoich Marienburgczyków i Middenheimczyków dla Szczerego.

I to właśnie te wpisy w kilka najbliższych czwartków będziecie mogli śledzić na blogu.

Kolejny kolor jaki postanowiłem nałożyć na modele to czerwony.

Do malowania użyłem contrastu Baal Red, na który nałożyłem shade Seraphim Sepia i rozjaśniłem farbami Wild Rider Red i Troll Slayer Orange.
In the entries published on Sunday, you can follow the recruitment of a warband from Marienburg to Warheim FS, and as a break from building a modular table with the ruins of Mordheim, I started painting two warbands, my Marienburgers and Middenheimers for Szczery.

And these are the entries you will be able to follow on the blog over the next few Thursdays.

The next color I decided to put on the miniatures is red.

For painting I used Baal Red contrast, on which I applied the Seraphim Sepia shade and brightened it with Wild Rider Red and Troll Slayer Orange paints.