poniedziałek, 22 lutego 2016

Geografia świata. Imperium, część 35. Karl Franz - Bitwa pod Twierdzą Dziesięciu.

Widziałem wielkie dziury w kubrakach, błysk kości tam, gdzie porwana kolczuga odsłaniała szkielet albo mięso wyzierające z głębokiej, gnijącej rany. Hełmy zakrywały oczodoły. Skóra odpadała z kości porwana przez poranny wiatr. Nie wydawali dźwięku…
- Marcello Finetti, tileański najemnik
Bitwa była tytaniczna, bardzo przy tym wyrównana. Stosunek sił przeciwnika, do wojsk Imperium był wciąż jak trzy do jednego, lecz teraz, gdy żołnierzy ponownie ogarnął entuzjazm świętej wyprawy, różnica jakościowa obu armii stała się bardzo wyraźna. Początek bitwy był dla Imperium bardzo niefortunny - wprawdzie pierwsze dwie salwy czterech pozostałych moździerzy oblężniczych zdezorganizowały i osadziły w miejscu liczący blisko pięć setek regiment Zwierzoludzi, jednak na lewej flance Templariusze Ulryka bez żadnego planu i przygotowania zaszarżowali (wciąż pieszo) na bezładną bandę ożywieńców, tracąc całą przewagę szyku i wdając się w uporczywą walkę, która uwiązała ich na resztę bitwy. Co gorsza, ruch ten całkowicie odsłonił flankę Sigmarytów, co niezwłocznie wykorzystał przeciwnik. Jego lekka kawaleria uderzyła na zakonników z boku, wespół z nacierającą z przodu piechotą zadając Sigmarytom poważne straty. Templariusze Ulryka utonęli w tym czasie całkowicie w kotłowaninie z ożywieńcami, odsuwającej się coraz bardziej na północ, poza pole bitwy i efektywnie eliminującej ich z bitwy. Rycerze Pantery pośpieszyły Templariuszom Płonącego Serca z pomocą, jednak Sigmaryci nie byli w stanie jej doczekać - naciskani z dwóch stron jednocześnie, dysponując bronią kiepsko przystosowaną do walki pieszej, zaczęli się wycofywać. Drugi zakon był praktycznie wyeliminowany z bitwy, Rycerze Pantery zaś znaleźli się nagle w piekielne trudnej sytuacji i również musieli oddać pola. Lewa flanka zachwiała się. Widząc to, przeciwnik rzucił tam, jakieś obrzydliwe, smrodem powalające monstrum, którego kształty trzeba było z powodu rozkładu zgadywać, temu jednak skoczył naprzeciw Maksym Leopold, jeden z trzech obecnych w Armii Imperialnej paladynów Vereny, jego srebrzysta zbroja zalśniła w słońcu, Miecz Prawdy zatoczył pierwszy łuk. Chwilę potem, zagrała trąbka i lewa flanka imperialna wycofała się jeszcze bardziej, podchodząc pod pozycje artylerii. Gdy przeciwnik rzucił się na wycofujące się wojsko Imperatora, artyleria Nuln chlusnęła w niego ogniem i kartaczami, osadzając w miejscu. Pod morderczym ogniem, który w tym momencie skierowany był tylko w prawą flankę przeciwnika, oddziały Dziesięciu zaczęły się chwiać. W tym momencie Drugi Regiment Strzelców Reiklandu zakończył zwrot, pierwszy szereg padł na ziemię, drugi przyklęknął, poczym oddział dał palbę prosto w bok ciężkozbrojnej piechoty ludzkiej przeciwnika. Ta nie zdzierżyła - rozsypała się i pognała ku własnym liniom, za nią zaś podążyła spora część prawej flanki przeciwnika. Odwrót lewej flanki Imperium w jednej chwili zamienił się w pościg za rozbitą prawą wroga, Rycerze Pantery znaleźli się teraz w dogodnej sytuacji do uderzenia w centrum, co niezwłocznie uczyniły, działa przeniosły ogień, lewa flanka zaczęła się zawijać, otaczając wojska Dziesięciu.

W tej sytuacji, po czterech godzinach bitwy, 21 Sommerzeita AS2507 ze skrywającego prawdopodobnie dowódców przeciwnika oparu odezwały się ochrypłe wrzaski rogów i armia Dziesięciu zaczęła w sprawnym ordynku wycofywać się ku własnej twierdzy. Opar rozwiewał się powoli, odsłaniając podnóże Okrągłej Góry. Trąbki sygnalistów imperialnym wstrzymały pościg, do armii dołączały jeden po drugim Templariusze Ulryka, głosząc swoje wielkie zwycięstwo. Tylko ich Pierworodny zdawał sobie sprawę z tego, co się naprawdę stało i w najpokorniejszych słowach przepraszał Imperatora. Karl Franz nic sobie z tego nie robił - z promienną twarzą wysunął się na Ignifaxusie naprzód, pochylając się na boki i ściskając żołnierzom ręce. Zagrały trąbki, na maszty taboru wspięły się proporczyki sygnałowe, armia szykowała się do oblężenia.
- Imperium za panowania Karla Franza, fragment artykułu
 Piotra Nurglitcha Smolańskiego pochodzi z dwumiesięcznika Portal


ciąg dalszy nastąpi...
(a wszystkie wpisy fluffowe opublikowane dotychczas dostępne są w czytelni).

Zachęcam także do POLUBIENIA gry Warheim FS na FB,
dołączenia do BLOGOSFERY oraz komentowania wpisów!
Zapraszam także na forum AZYLIUM, które skupia graczy
Mordheim i Warheim FS.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz