wtorek, 17 września 2013

30-dniowe Wyzwanie WFRP. Dzień 17: Ulubiony potwór.

Mieli nad nami przewagę, przynajmniej osiem do jednego. Potworni mali nikczemnicy wyśpiewywali swoje szalone pieśni i wycinali moich mężnych chłopaków swoimi paskudnymi, pordzewiałymi nożami. Wiedzieli, że już nas mają - widziałem to w ich nienawistnych czerwonych ślepiach. Mimo to byliśmy gotowi dać z siebie wszystko. Myśleliśmy, że to nasza ostatnia chwalebna bitwa, gdy padł na nas cień. Poczułem, jak stają mi dęba włosy na karku, a zbroja zadźwięczała od echa przenikliwego okrzyku. Potem książę i jego wierzchowiec, ‘Stalowe Skrzydło’ uderzyli na gobliny. Nie miały najmniejszej szansy na ucieczkę, rozdarte na strzępy. Mój pancerz pokryła posoka, która pryskała z ciał rozrywanych przez ‘Stalowe Skrzydło’. Bestia poruszała się tak szybko, że nie nadążałem wzrokiem za jej pazurami. Gdy było już po wszystkim, wszyscy wznieśli radosny okrzyk i wiwat dla Sigmara, a książę podniósł swój ‘Runiczny Kieł’ w salucie dla naszego męstwa. Nawet gryfon skinął nam głową, a potem ponownie wzbił się ku niebu.
- Ernst Wolfenburg, najemnik
To najwspanialsze z wierzchowców, ale nigdy nie zapominaj, jak bardzo są niebezpieczne. Widzisz te blizny? Nie zdobyłem ich w walce. Gdy byłem chłopakiem, marzyłem tylko o tym, by pokazać, co jestem warty, by spróbować swoich zdolności na polu bitwy. Cała odwaga, jaką zebrałem do pierwszej walki, była niczym w porównaniu z wyzwaniem, jakim było wdrapanie się na siodło gryfa. Siedząc na jego grzbiecie rozumiesz, co naprawdę znaczy być dowódcą, zarówno z dobrej, jak i ze złej strony. Możesz obejrzeć całe pole bitwy i przez cały czas wiesz, jak się sprawy mają. Możesz patrzeć, jak padają twoi wrogowie i giną twoi ludzie. Twój gryf może zmienić losy bitwy… Nigdy jednak nie zapominaj, że one nienawidzą siodła i tego, kto w nim siedzi.
- Matthias von Osterman, hrabia Ostermarku
Gryfon. Choć to kolejne pytanie na które trudno mi jednoznacznie odpowiedzieć. 

Jednak spośród wszystkich fantastycznych stworzeń, to właśnie gryfon pojawiał się najczęściej podczas przygód które prowadziłem. Zwykle gdzieś w tle, w opowieściach chłopów, jako cień na horyzoncie. Choć kilka razy BG zmierzyli się ze stworem. Jednak postaciom graczy nigdy nie udało się ujarzmić gryfona, choć kilku awanturników miało mniejszą lub większą przyjemność sprawować opiekę nad stworem dosiadanym przez jednego z Książąt-Elektorów.


***

30-dniowe Wyzwanie WFRP to inicjatywa, którą Adriano Kuc rozpoczął na swoim blogu. Więcej informacji na temat zabawy, listę pytań i reguły szanowne państwo-draństwo znajdzie czytając wpis na gryfabularne.blogspot.com.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz