poniedziałek, 23 września 2013

30-dniowe Wyzwanie WFRP. Dzień 23: Ulubione zwierzę.

Zmieniłem trochę kolejność pytań. Okazało się, że na dzisiejsze pytanie odpowiedziałem 17 dnia. Więc dzisiaj odpowiem na zaległe pytanie.

Pies i koń.

Psy wydają się niezbędne w każdej kompanii awanturników. A postacie w które się wcielałem zawsze starały się mieć przy sobie przynajmniej jednego czworonoga. Wytresowane psy tropią, ostrzegają i bronią. W walce to zawsze dodatkowa para szczęk. Zresztą, często sama obecność wrednie wyglądającego psa zapobiegała niepotrzebnemu rozlewowi krwi.

Z kolei dobry wierzchowiec znacznie ułatwia pokonywanie bezdroży Starego Świata. I szarża kawalerzysty jest znacznie bardziej skuteczna niż atak piechura. Cóż gdy odgrywałem postacie krasnoludów wędrówka na grzbiecie konia nie wchodziła w grę, ale za to włochaty kuc, zwany furfurem, czy uparty muł dźwigający dobytek często były towarzyszami Khazada. I tylko dziwnym zbiegiem okoliczności większość koniowatych zwała się Zadopyski.

***

30-dniowe Wyzwanie WFRP to inicjatywa, którą Adriano Kuc rozpoczął na swoim blogu. Więcej informacji na temat zabawy, listę pytań i reguły szanowne państwo-draństwo znajdzie czytając wpis na gryfabularne.blogspot.com.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz